Piotruś, mówisz masz.
Wróciłam
Mam straty po zimie.. moje psie bestie wykończyły mi pięciornika krzewiastego.. gdybym mgła to bym utukła !
Worek w hydroforze pękł.. latania za starym modelem worka co nie miara.
Ekran odwieszony, podesty w tunelu gotowe.
Po zeszłorocznych przygodach z piecem 10kW postanowiłam jednak nie oszczędzać i zainwestować w dobry piec, który pozowli przespać mi noc :P
Stoi teraz 40kW i na spokojnie da rade.
Wykonałam z małżonkiem dwie próby pieca: I - przy (-)15 stopniach ( po 1,5 godziny dobił do -1 ( więcej nie dorzucaliśmy węgla bo kupiliśmy tylko jeden :P
II- przy (-)8 stopniach, po godzinie dobił do +8
Jutro zaczynam doncizkowanie.. chyba że spadnie na mnie kometa.
Poniżej zdjęcia moich milusińskich ( oraz bylinowe eksperymenty)
begonie
trytoma groniasta
żurawka krwista
petunie
jeżówki
Naparstnica Apricot delight
Lobelie
koleusy
pelargonie z nasion ( zakład ze znajomą, mówiła że nie wyjdą mi- zobaczymy ^^ )
daliowy cudak
Naparstnica Silver
i mam jeszcze 500 cebul tulipana.. uhhh