
Kurka wodna , wczoraj nawalił mi laptop , aktualizował się cały dzień i dziś już nie odpalił...

Muszę go jutro zanieść do specjalisty w tej dziedzinie...
Dopiero teraz dorwałam się do kompa mojego syna , a to muszę przyznać nie było łatwe...

Beatko w Chorzowie byłam

Z tym ,że ja mam blisko i taki wypad relaksujący przydał mi się bardzo .Pogoda zmieniała się i straszyło chmurami deszczowymi, wcale nie było za ciepło jak słońce się schowało...




Pojechałam z moją Justyną ( na początku nie chciała jechać , bo co ją kwiatki obchodzą. Ale jak powiedziałam że może wziąć deskorolkę i pójdziemy się przejść wzdłuż specjalnego toru dla rolek i rowerów, to od razu nabrała chęci na spacer),z mamą i teściową...

Nie nastawiałam się na zakupy ale jakby jakaś ładna trawa się trafiła to bym nie pogardziła...

Takowej nie znalazłam ,ale kupiłam roślinkę do kompozycji skrzynkowej ,zwaną Ipomea...

Jak jadę do pracy , to po drodze na jednym balkonie co roku wisi ta roślina a ja nigdzie się z nią dotychczas nie mogłam spotkać.
Żałuję tylko że ta odmiana z jasnymi liśćmi była już wyprzedana , bo polowałam na tą i na tą o ciemnych liściach...
Napstrykałam mnóstwo zdjęć , więc dziś relacja ze Święta Kwiatów w Parku Śląskim.
Zapraszam do oglądania , mam nadzieję że was nie zanudzę...

W całym parku są piękne klomby tematyczne więc i takowe będą na zdjęciach...
















