Danusia. Mój ogród cz 5

[Tacca]

Marysiu, wszystkie nasiona trzymam w woreczkach strunowych,opisane, zapakowane do pojemnika. Na pewno przechowywanie w chłodnym miejscu przedłuża nasionom zdolność kiełkowania. Piszesz że Twoje pomidory wykiełkowały tylko nie chcą rosnąć. Przyczyn może być wiele. Minimalna temperatura w pomieszczeniu +12 st, jeśli spadnie poniżej 10 st,to pomidory przestają rosnąć. Inną przyczyną może być przelanie. Podlewać trzeba obficie, ale jak ziemia dobrze przeschnie. Jeśli podłoże będzie stale wilgotne to pomidory nie wytwarzają korzeni. I jeszcze jeden czynnik hamujący wzrost pomidorów to źle dobrane nawożenie. Tu masz przepis na zrównoważone dokarmianie pomidorów http://magia-ogrodu.blogspot.com/2015/0 ... dorow.html

Marysiu za kilka tygodni zobaczymy czy mój odbije. To jest mój drugi krzew. Poprzedni ładnie odbijał co roku z ziemi.

[Wolusia]

Danusiu- rośnie u Ciebie liść laurowy? Kupiłaś sadzonkę? Ale mnie zaintrygowałaś

[Tacca]

Wiola , rośnie. Ta zima była dziwna. Zdecydowanie za ciepła. Za mocno go okryłam, pod okryciem listki łapały grzyba, zdjęłam część stroisz to przymarzł, ale powinien odbić od korzeni. Zobaczymy za jakiś czas. Nie chcę na razie grzebać w ziemi, niech teraz odpocznie, ma dwie gałązki przy ziemi zielone.
Na dachach szron. nocy było ledwo + 1 st. Aż się bałam do szklarni zaglądać. Niepotrzebnie się martwiłam, w środku jest + 12 st. Paliłam 3 świeczki i okryłam wszystko agrowłókniną.

[anabuko1]

U mnie za mocno zimno jest w zimie na lisic laurowy.Szkoda.Bo pięknie on wyglada

[iwona0042]

Ja nic nie okryłam, nie myślałam, że aż tak będzie, a było, bo woda w wiaderku była pokryta lodem

[Tacca]

Aniu, u Ciebie rzeczywiście za zimno. U mnie zanim będzie ładny to trochę czasu minie.
Iwonko, ale mam nadzieję że strat nie masz.

[iwona0042]

Danusiu, jeszcze nie wiem, chyba nie od razu widać?, idę zaraz włókniną okryć siewki na noc

[Dorota71]

Kurcze u nas też przymroziło. A ja nie zakryłam trawy (łzy Hioba) i chyba już nic z niej nie będzie. Muszę kupić jeszcze raz nasionka i wysieję w szklarni. Tak to jest jak człowiek myśli, że już przymrozków nie będzie a to dopiero przecież połowa kwietnia.

[iwona0042]

Danusia, smagliczka, to żółte to smagliczka, pamiętasz

[Maska]

Danusiu dziękuję za informacje i podejrzewam, że ma znaczenie temperatura bo na południowym parapecie wszystko ładnie przyrasta No to Wam troszkę przymroziło

[Tacca]

Iwonko, okrywaj bo szkoda Twojej pracy. Dziękuję, już zapisuję bo ze sklerozą nie wygram.
Dorotko, o tej porze roku pogoda jest zdradliwa, wieczorem jest przyzwoicie a nad ranem przymrozek.
Marysiu, temperatura u pomidorów to podstawa. Wydaje się że powinno być dobrze, że nie chorują a jednak przy zbyt niskiej nie rosną ani krzaki, ani korzenie.

[plocczanka]

A ja te rośliny, które jeszcze na południowym parapecie mieszkały, przeniosłam na zachodni, bo za mocno ruszyły, a do połowy maja jeszcze daleko.
Natomiast te, które siedzą w foliakach na balkonie, stoją w miejscu, mimo że balkon południowy. Zdaje się, że za zimne noce.

[Tacca]

Lucynko, dla pomidorów zdecydowanie za zimno. Na noc powinnaś zabierać do domu.

[Maska]

Danusiu moje są w tunelu i właśnie ubrałam czołówkę i poszłam je porządnie okryć! mam nadzieję że przeżyją noc

[Tacca]

Marysiu, trzymam kciuki.Ja swoje co noc okrywam na wszelki wypadek i co noc palę świeczki. Wieczorem bywa 8 st a nad ranem zero. Pomidory to moje oczko w głowie. Już czuję ich zapach i smak.