Witajcie kochani!
Nawet nie wiecie ile radości mi sprawiłyście swoimi postami. Za wszystkie ciepłe, miłe słowa bardzo Wam dziękuję
Tego mi było potrzeba, bo coś ostatnio faktycznie jakieś zimowe przesilenie mnie dopadło. Poza tym dużo obowiązków ostatnio miałam, a na forum czasu mniej niż by się chciało. A to dzięki waszym ogrodom mogę trochę odetchnąć, czasem się pośmiać i nakręcać na nowe zakupy. A propos zakupów...
Dotarł do mnie w zeszłym tygodniu katalog z Li..polu, no i oczywiście zamówiłam. Trochę zmieniłam to zamówienie. Wywaliłam jedną dalię, a na jej miejsce dołożyłam jeszcze lilie...Nie pamiętam co ja takiego zamówiłam
...A, zerknęłam do poczty i znalazłam :
1 x Lilia Orientalna pełna SOFT MUSIC
1 x Dalia ALAUNA CLAIR-OBSCUR .
1 x Lilia azjatycka pełna Candy Blossom
2 x Lilia azjatycka pełna ELODIE
1 x Lilia Orienpet BOWMORE
1 x Lilia Orienpet GARDEN AFFAIRE
1 x Lilia LO BELLSONG
1 x Lilia trąbkowa WHITE PLANET
1 x Lilia Orienpet MISS FEYA
A poza tym oczywiście wpadło do koszyka kilka róż u Kamili, a także w F, ale tutaj na razie jeszcze siedzą w koszyku, bo trzeba domówić jeszcze ze dwie, żeby się opłacało zapłacić za przesyłkę
A teraz trochę cierpliwości, bo będę odpowiadać na Wasze wpisy.
Cześć Jagi!
Martwi mnie wygląd Szekspira, ale cierpliwie poczekam do wiosny. Z tą różą to trochę dziwna historia. Kupiłam ja z gołym korzeniem i posadziłam w donicy. Tam pięknie rosła, kwitła i w lipcu 2014 roku po ciężkiej batalii (opisywałam perypetie z jej wyciągnięciem) posadziłam ją do gruntu. Wszystko było w porządku, nawet jeszcze zakwitła. W tym sezonie też do połowy sierpnia było ok, wypuściła kilka nowych, dorodnych pędów, na których pojawiło się mnóstwo pączków, a potem nagle wszystko zaczęło usychać i tak aż do samego dołu. Próbowałam oprysku przeciwko grzybom, ale niewiele pomogły. W tej chwili wszystkie młode pędy są czarne, a reszta też nie wygląda dobrze

Jeśli nie przeżyje zimy, to i tak kupię kolejną, bo to piękna róża i nie wyobrażam sobie ogrodu bez niej.
Nawiązując jeszcze do Chantal, to chyba każdemu hodowcy trafia się taki niewypał

Mam nadzieję, że pozostałe róże tego hodowcy mnie nie zawiodą i będą rosły jak trzeba.
Justynko dziękuję Ci za ciepłe słowa i za to, że zaglądasz
Aniu Annes 77 William S już rósł w donicy. W odpowiedzi do JagiS napisałam co i jak. Poza tym to dość sporych rozmiarów krzak i wykopanie go byłoby dość ryzykowne. Wiosną zetnę go bardzo nisko i poczęstuję mikoryzą, jeśli będzie żywa
Madziu 
Podsumowania nie kończę, tylko niektóre róże pominę. Część bardzo młodych, które jeszcze się nie rozkręciły nie ma co opisywać. Mam też kilka takich nn, więc nie ma sensu pisać o róży, której imienia nawet nie znam.
To dobrze, że pochlebne opinie o Emilien G. się potwierdzają. Znaczy, że to udana odmiana, którą warto do siebie zaprosić, bo po Chantal miałam trochę focha na róże Guillota
Daysy to raczej nie nornice...Chociaż niczego nie można wykluczyć. Tylko, że po nornicach zostają ślady, a tam grasował "tylko" kret

A wiesz, że przyszło mi do głowy, że on mógł podkopać Williama? Może korzenie są w powietrzu? Tak miałam z Gartentraume i dziwiłam się dlaczego ona tak marnie rośnie. Jak wrzuciłam do kreciego korytarza psie "to i owo" i mocno udeptałam, to kret przeniósł się gdzieś dalej, a róża wreszcie zaczęła normalnie rosnąć i kwitła jak należy. Jak stopnieje całkiem śnieg, to się dokładnie przyjrzę.
Tolinko "nasz" dział trochę się ożywił. Dobrze, że otworzyłaś wątek, to jest nas trochę więcej i jakoś od razu raźniej
Mówisz, że bierze Cię na fiolety? A Minervę zamówiłaś?
Majeczko 
Będę wydłużać i trochę poszerzać rabatę angielską. Nie mam zresztą wyjścia, bo jesienią przybyły dwie nówki, a teraz na wiosnę też coś tam przyjdzie...

A co posadzę? No jak to co? Oczywiście Austinki i jeszcze kilka innych może im pod nóżki. Ostatecznej koncepcji jeszcze nie mam. Nawet planu nie zrobiłam, bo nie miałam kiedy. Wiesz co mnie zajmowało ostatnio. Teraz mam ok. miesiąca przerwy i potem znów będę trochę bardziej zajęta
Gast Witam nowego gościa

Szkoda, że nie mogę się do Ciebie zwrócić po imieniu.
Nie ukrywam, że Twoje ciepłe słowa sprawiły mi ogromną radość. Miło jest czytać tyle pochwał pod swoim adresem, ale zupełnie na to nie zasłużyłam. Uczę się cały czas od bardziej doświadczonych koleżanek i zbieram doświadczenie, zajmując się tym co

najbardziej, czyli różami. To forum to wielka skarbnica wiedzy, a ludzie, którzy tutaj piszą chętnie dzielą się ze wszystkimi swoją pasją, obserwacjami, pokazując tyle wspaniałych ogrodów. To tutaj spotkałam tyle życzliwych "dusz"

, a ich cudne ogrody są dla mnie niedoścignionym wzorem. Cieszę się, że mogę korzystać z wielu cennych wskazówek, którymi chętnie się dzielą. Jak mogę to też staram się dzielić z innymi swoją jeszcze dość skromną wiedzą na temat róż.
Zdjęcia się nie otwierają w poprzednich wątkach, bo fotosik je zablokował. Tylko na początku miesiąca są dostępne, więc może wtedy zerknij. Teraz korzystam już z innego hostingu i chyba wszystkie można oglądać.
Jeśli zdjęcia będą się powtarzały to wybaczcie, bo już zaczyna mi się mylić, co wrzucałam, a czego jeszcze nie było.
