Zuzia Artemis na pewno przetrwał. Jestem tego pewna w stu procentach. To silna róża. U mnie w pierwszym roku, jesienią tworzyła bukiety jak z kwiaciarni. Teraz takich bukietów ma mnóstwo. Widać go z drogi jako jedną wielką biało zieloną kulkę.
Justa

Jola ja zamówiłam tylko róże i lilie. Na razie powstrzymuje się z dalszymi zamówieniami. W zeszłym roku wkopywałam to wszystko że aż jęzor wisiał. A przecież mogę to też zrobić wiosną i latem. Fajną masz tą kocią parkę. Rodzeństwo w dodatku. Ale chyba różnią się charakterkiem? Nie mogę się doczekać kiedy zobaczę jak podrosły te Twoje lwy. Uwielbiam tę rasę. Podoba mi się najbardziej ze wszystkich kocich ras.
Artemis u Mamy na pewno super się spisuje. Nie słyszałam jeszcze, żeby ktoś na niego narzekał. Masz u Mamy to prawie tak, jakbyś miała u siebie

. Czekam zatem, aż dojrzejesz to zaproszenia nas na nowo

.
Stasieńko niech robią co chcą. Mnie to naprawdę nie przeszkadza. Jakby byli mniej dumni, to nawet bym im podpowiedziała co nie co. Chociażby o kopczykowaniu róż

.
Pillu - uparciuch. Nie chce zaszczycić mnie pełnym kwieciem.

Ewelka masz przykład powyżej, że powojniki lubią ćwiczyć cierpliwość. Daj im czas, odwdzięczą się. Dokarm je mocno, byle nie za mocno. Artemis wciągnij na listę. Jest naprawdę tego warta.
Dorotko trzymam kciuki, żeby posadzone róże Ci przetrwały. Podziwiam Cię za odwagę. Ja bym je chyba wsadziła do donic. Ale ja to jestem ogrodowy bdziuch

.
Big Smile
Black Stockings
Open my Eyes

Ela tak, Isago dał z siebie wszystko. Jestem z niego zadowolona.
Grażynko dobrze, że więcej strat po wietrze nie miałaś. Potrafi sobie to wiatrzysko w naszych ogrodach poczynać oj potrafi.. Pamiętam, że latem była taka wichura że drzewa w pierwszym rzędzie kłaniały się do samego trawnika. Coś strasznego.
Orange Passion



Hot Papaya


Lucynko może straty nie będą tak duże. Jest przecież szansa że Twoje małe róże o których pisałaś u siebie, odbiją od korzenia. Oby. Jeśli lubisz pełne białe.... może spodoba Ci się też Jurek?
Jerzy Popiełuszko

Ewa akurat ta sąsiadka zgapiarka ma dom dalej ode mnie. Obok mam same stawy. A żona sąsiada, co ma obok staw jest w porządku. Z resztą obydwoje są. Dbają o swoją działkę. Czasami dzielą się też nadwyżkami mieczyków czy np. kopru
Aniu-Annes dodatkowym atutem Isago jest długość kwitnienia. Całkiem długo utrzymywał kwiaty. Jestem w szoku, że GW nieznana Ci. Ona też długo trzyma kwiaty w takim stanie jak na zdjęciach. Bardzo mi się to u niej podoba.
Dorotka-350 przez to moje pochwalenie się sąsiadką na forum, nie będzie mogła sobie poradzić z piekącymi uszami

. Skoro nie znasz nazwy róż piennych, to musiało to być dawno temu. Liczę, że robią teraz odporniejsze te szczepienia. Wiem, że może się łudzę. Tłumaczę też sobie, że co roku na Fl dość szybko znikają te pienne. Ktoś je musi kupować. A takie jak moja sąsiadka raczej tam nie zaglądają. Tylko na bazarek w miasteczku. Trudno. Wiedziałam, na co się piszę.
Amandine Chanel no cóż, muszę popsioczyć trochę na tę różę. Nie jestem z niej zadowolona. Ciągle zasusza kwiaty. Dość intensywnie. Łapie też grzyba. Idzie w tym roku w inne miejsce. Bardziej zacienione. Mam nadzieję, że się poprawi. Bo jak nie, to zmuszona będę pierwszy raz wyrzucić różę z własnej woli.

Aneczka no chyba lubią. I to z wzajemnością

. Pokażę, ale aparat obecnie na czyszczeniu matrycy. Jak wróci do domku to wstawię termometr

.
Anitka założę się, że przyjdzie taki czas kiedy i Ty kupisz Artemisa. Miłośniczka bieli nie może go nie mieć w swoim ogrodzie. Ja kupiłam Artemis i Chopina w jednym zamówieniu. Ciężko byłoby wybrać między nimi. Artemis lepiej kwitnie, ale i tak chyba wolę Chopina

.
Chippendale


Ania-Anna11 też fajna odmiana. Ja mam kilka białych albo prawie białych clemków. Podobają mi się wszystkie. Wedding Piano mam od zeszłego sezonu. Jestem z niej zadowolona. Podoba mi się ta nuta zieleni w niej. Jest urocza. Zakwitła trochę później niż jej towarzyszki ale nie przeszkadza mi to. Na tą chwilę, nie mogę na nią nic złego powiedzieć.
Hippolyte


Miłego weekendu

.