Aneczka, to prawda, że Stephanie jest urocza. Mnie przypomina ona jakby Eden Rose, tylko ma mniejsze kwiaty.
Usa, nawadnieniae zdaje egzamin, gdy pogoda jest umiarkowana, ale w czasie upałów róże muszę jednak podlewać dodatkowo, bo mają za mało wody. Inne byliny sobie radzą

Daffodil, szkoda, że nie jesteś w swoim wątku na bieżąco. Masz jeden z moich ulubionych ogrodów. Moim zdaniem, sztuka łączenia bylin wcale nie jest dla ciebie obca. Z każdą wizytą byłam zachwycona. Moje róże dopiero zaczynają kwitnąć, a u innych już dawno są obsypane kwiatami, tak więc trzeba cierpliwie czekać, aż dojdzie do nas.

Annes, też lubię Stephanię i chyba będę musiała dokupić drugą, żeby posadzić obok.
Pulpa, no właśnie sama nie wiem, co jest takiego w Pilgrimie, ale gdy wybierałam dla siebie białe i różowe róże, to nie mogłam się oprzeć tej cytrynowej odmianie. To róża niezwykle apetyczna i ma mistenie utkany kwiat. Ale wymaga wysokiej podpory. Moja stała się już zdecydowanie za niska.

Sweetdaysy, ja też bardzo kocham swoją ogrodzinkę, ale chyba każdy z nas jest zakochany w swoim ogródku i stara się go upiększać. To takie nasze dodatkowe dziecko.

Krychna, dziękuję Krysiu za komplementa. U mnie Pastelle to oczko w głowie. Nie dość, że ładne, to absolutnie zdrowe do końca sezonu. Fajnie, że masz trzy sztuki, bo to w sam raz pod względem ilości.