PTAKI - nasi sprzymierzeńcy - 4 cz.

[Ginka]

beatazg fajne masz stadko , a co do dokarmiania łabędzi (bo widzę chlebek ).

"Ptaki żyjące na diecie ?chlebowej? mają opuchnięte i przerośnięte wątroby oraz biegunkę. W efekcie tracą na wadze, słabną i zdychają. (...). Jeśli już decydujemy się na dokarmianie łabędzi zimą starajmy się karmić ptaki w okresie ?prawdziwej? zimy tzn. od końca grudnia do lutego. W tym terminie ptaki zakończyły już jesienną wędrówkę i dotarły na miejsca tradycyjnego zimowania. Do karmienia wykorzystujmy warzywa, ziarno zbóż, otręby, płatki owsiane."

(Fragment zaczerpnięty ze strony http://www.cygnus.org.pl )

[beatazg]

Dopiero przed chwilą w telewizji mówili o dokarmianiu , chleb może być byle nie spleśniały . Łabędzie to tak jak gęsi , kaczki czy kury . Zresztą takie dokarmianie przez ludzi jest sporadyczne . . Ptaki te przylatują do nas jesienią a odlatują pod koniec lutego. Kormorany są cały rok i wyżerają ryby , ale jest zakaz ich odstrzału .. Jak widzę z okna ,a mieszkam na górce i widzę jezioro ,że łabędzie ćwiczą loty to cieszę się ,że idzie wiosna . Przez te wszystkie lata to może byłam ze dwa razy jak dzieci były małe . To nie ja na tych zdjęciach a łabędzie rzadko wychodzą na brzeg .

Beata

[_fox_]

Śniegi stopniały, wieje, pada deszcz ale zaprzyjaźnione sikorzyce lgną do karmnika

[pull]

Jacku zobacz moją stołówkę z zeszłego roku.

Tutaj

[_fox_]

No i u mnie tak było fakt że nie zawsze aparat pod ręką a i zima trochę odbiega od normy filmik dzisiejszy i widać że śnieg mam tylko w lodówce A tak było ładnie i biało.

Przez to i ptaków mało. jak do tej pory tylko wróble, mazurki, sikorki, zięby oczywiście kosy i sójki to standard.

[karool]

Co prawda Jacek miał zajrzeć ,ale ja też sobie luknęłam. To jest rewelka co te ptaszydła wyprawiają.
U mnie też już coraz więcej ptaszków przylatuje do stołówki. Stwierdzam ,że trochę póżno ją uruchomiłam , ale żarełko znika,że nie nadążam.

[pull]

Można jeszcze obejrzeć inną wersję o czyżach.

[_fox_]

W młodości trzymałem szczygła w domu do czyży jakoś nie miałem przekonania ale widzę codziennie że coraz więcej drapieżników krąży nad łąkami, dziś nawet jeden pogonił moje sikorki

[millka]

Coraz większe urozmaicenie ptaków przed obiektywami, super to oglądać.
rotos zazdraszczam Ci tych jemiołuszek. Widziałam takie stadko tylko raz w życiu i niestety
nie udało mi się zdjęć porobić a są wyjątkowo malownicze. Ale skoro w Twoich rejonach przelatywały,
to zacznę się rozglądać, bo całkiem to blisko ode mnie
pull jak zawsze świetne zdjęcia a awantury dzwońców rozkoszne z naszego punktu widzenia, wyobrażam sobie
jaki musisz mieć ubaw tak je oglądając
karool moja kochana, trochę faktycznie przespałaś zadbanie o stołówkę
U mnie od początku listopada z 30 kg słonecznika zostało jakieś 2 kilo i czekam na nową dostawę

[whitedame]

Mnie słonecznika zabrakło w święta. Zdobyłam len i chciałam nim tymczasowo zastąpić słonecznik. Ale ptaki go nie ruszają. Może wiecie dlaczego?

[millka]

Znalazłam coś takiego na temat lnu:
"Ziarno to stosuje się w żywieniu różnych ptaków, od małych łuszczaków aż po duże bażanty. Udział tego ziarna w mieszankach nie powinien być zbyt duży. Wspomaga ono pierzenie i dodatnio oddziałuje na upierzenie ptaków. Ziarno to podczas fermentacji wydziela szkodliwy glikozyd linamarynę, przez co nie można podawać ptakom ziarna moczonego. Ziarno to działa rozwalniająco i jest niechętnie zjadane przez ptaki, jednak można je do niego przyzwyczaić."
Może to więc taka mądrość ptasia, że truć się nie będą
Swoją drogą, to przeca dla nas ludzi, jest bardzo wskazany, hmm

Inna sprawa, jak rok temu zabrakło mi słonecznika i kupiłam mieszankę ziaren, to ptaki wyjadły cały słonecznik
a resztę zostawiły i pomimo srogiej zimy dalej nie jadły. Na szczęście słonina była i zajadały póki słonecznika nie zdobyłam.

[Ginka]

To jednak z nich nie są takie "ptasie móżdżki", wiedzą że len im zaszkodzi w zimie (w końcu nie mają łatwego dostępu do wody).

[whitedame]

Jeżeli to prawda i nie jedzą lnu bo instynktownie czują, że im zaszkodzi to tylko im zazdrościć. My, ludzie dawno ten instynkt zatraciliśmy.

[piters]

dzięcioł zielony;

[jokaer]

Piękny dzięcioł,
i do mnie taki zagląda, ale przecież trzeba by mieć aparat non stop przy sobie.