Agniesiu- właśnie! Zapomniałam o tym- widziałam takie zielone płotki w LM, muszę się w tym roku nimi zainteresować
Madziu- migdałki mam dwa- krzew i szczepiony. Jeden zakwita pojedynczymi różyczkami, drugi- w nieco ciemniejszym miejscu, zupełnie jeszcze w zamkniętych pączkach. Może nadgoni w te ciepłe dni
Taras- cenna uwaga
Dario- dla Ciebie również najlepsze życzenia Świąteczne! Zdrowych, pogodnych i wypełnionych słonecznymi spacerami
Agnieszko- Zmartwiłaś mnie zdrowiem Córci! Oby Nisia szybko doszła do siebie- do matury jeszcze trochę czasu, więc na pewno będzie w dobrej formie!
Dzień długi i męczący.. Rano zaczęłam do koszenia- nigdy więcej! Nie mam siły pchać tego spalinowego diabła, w dodatku z koszem na trawę- pod koniec nie mogłam złapać oddechu.. Zamiatanie podjazdu, wydłubywanie chwastów z kostki.. godzinka odpoczynku- i do pracy..- do 20.30. Ledwo żyję- a jutro rano jadę po Mamę do Konstancina, w drodze na minutkę zahaczam o Madzię-lulkę, ale dosłownie jak po ogień.. Wracam do domu- expresowa Święconka- i na działkę posprzątać przed przeprowadzką- a nie mam kiedy indziej tego zrobić bo do samej przeprowadzki pracuję

O przygotowaniach do świąt nawet nie wspominam- Mama z grubsza coś przygotuje, a może uznamy, że mój wkład to sprzątanie ogródka i Święconka
*****
Za oknem pada deszcz- jest burza! Ależ dudni
Po skoszeniu trawnika zrobiłam wycieczkę po nielicznych rabatach.. Miniaturowy żonkil..
Ale jest śmieszny, bo będzie składać się z kilku malutkich kwiatków
Hortensja Wim's Red
O cholerka- ale grzmotnęło- aż szyby w oknach zadzwoniły..

Dom się trzęsie w posadach.. Ulewa..
Hortensje ogrodowe w tym roku będą imponujące- dawno tyle gałązek tak pięknie nie przezimowało
Spóźnialskich jest więcej
Moja ulubiona kępka- co roku wygląda ładniej. Zmartwiłam się, że podobno z czasem obumiera..
Nie tylko ja się cieszę z młodych pączków
Jak już skosiłam i zamiotłam chodnik doszłam do wniosku, że chyba jestem zbyt mało zmęczona

Podkusiło mnie, żeby usunąc nieco agro z kolejnej rabaty (powoli to robię również u Mamy- na szczęście są tylko 3).. Oto dowód na to, jak
trawa się nie sieje na agro, zasypanej korą..

To już zdjęta agro, przerośnięta trawą
Ten kawałek leżał pod krzewuszką- korzenie prawdopodobnie krzewuszki, bo na tym kawałku nie było żadnego chwasta, tylko czysta kora..
Widoczki ogólne..
W pełni wiosny ściana zarośnięta winobluszczem- szczególnie fajna, jak jesienią płonie na czerwono. Po prawej ta czapa gałęzi, to winogrono jadalne ciemne- obecnie w fazie pączków. W sezonie to wielka zielona czapa
Po prawej ławka- czeka na odnowienie, nad nią czapa winogrona jadalnego. te mizerne gałązki, to umierająca wierzba- to ona będzie zastąpiona cisem.
Mój wierny ogrodnik, nie odstepuje mnie na krok.. W lewo od forsycji- bez w formie drzewa- jeszcze w pączkach. Po lewej- obok thui migdałek szczepiony- ten się mocno ociąga, ale rośnie nieco w cieniu..
Magnolia- jeszcze chwila.. Oj chyba na Święta będzie gotowa

rabata do zrobienia- chcę po lewej stronie posadzić róże okrywowe- odmianę wybierze sobie Mama. Widać też nieszczęsną wierzbę do exterminacji.. Nie bardzo wiem, kiedy się zabiorę za dokończenie sąsiedztwa dla magnolii- ale to musi być ten rok-najlepiej do wakacji!
Mamy już niewielki przedsmak widoków..
Serdeczne życzenia dla Wszystkich! Świąt zdrowych, radosnych, pełnych rodzinnych śmiechów i słonecznych chwil..
