Patusia mam taką nadzieję.
Izolek chylę czoła za swoją konstrukcję. Mój eM sobie zrobił prezent

A właściwie mnie wywiercił dziurę w brzuchu na małą wędzarenkę. Piszesz że trzeba parzyć.. Mój Tata wędzi od lat. I chyba nigdy nie mówił że musiał potem parzyć.. Aż muszę dopytać. Żebyśmy gafy nie popełnili. Tzn mój Em, bo ja się do tego nie dotykam.
Gosiu a Twój Teściu po wędzeniu parzy? Tak jak Emek Izolka? No to widzę że tu na fo same swojskie klimaty

Ja też lubię swojej roboty. Pasztet już upiekłam. Schab się pekluje i nic więcej wędzić nie będziemy bo to taka próba Ema. On się rozszalał. Listę zakupów mi taką wymyślił że hoho. Ale powiedziałam że najpierw musi się wykazać. Zawsze robił takie rzeczy z moim Tatą. Ale to Tata przyprawy dobierał peklował. A mój Darek tylko pomagał, przytrzymał itd. Tata dźwigać nie może więc to też należało do Darka. Jak Tata wędził na święta Bożego Narodzenia to schabu nie chciałam bo mi się suchy wydawał. I wzięłam szynkę. A potem jak spróbowałam schabu to sobie plułam w brodę. Bo najlepszy był.
Edytko gdyby kupienie książki przesądzało o sukcesie to ja bym całą bibliotekę o różnościach mu kupiła

A tak na marginesie książkę kupił już po peklowaniu także zobaczymy co to z tego wyjdzie. Potem biegał do tego mięsa pięć razy i zastanawiał się tam nad czymś

Miałam ubaw. Ale się nie odzywałam. Niech on też się bierze za kucharzenie a nie tylko ja muszę gotować
Mam do Was pytanko. W gazecie natknęłam się na teleskopowy wyrywacz do chwastów. Czy posiadacie może coś takiego? Często chwasty nie chcą się wyrwać z korzeniami i urywam same liście. Zastanawiałam się wczoraj nad skutecznością tegoż urządzenia.