Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 4

Zdjęcia naszych ogrodów.
Zablokowany
Awatar użytkownika
nifredil
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4371
Od: 26 mar 2012, o 23:21
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Podkarpacie

Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 4

Post »

Widzę, że nie tylko ja biegam i podglądam każdego różanego pączka ;:131 Takie małe cudeńka a cieszą niesamowicie, prawda ;:183 . Prezent dla mamy bardzo przypadł mi do gustu, chętnie i u siebie postawiłabym taką zmyślną skrzynię na narzędzia. Myślę, że mama będzie bardzo zadowolona ;:333
akl62
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2353
Od: 11 cze 2011, o 19:53
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Beskid Śląski

Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 4

Post »

Widząc Twoje paki biegusiem pobiegłam pooglądać moje róże. Zwłaszcza te sadzone w styczniu Shakespeare już ma :heja
Awatar użytkownika
maliola
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 998
Od: 26 cze 2012, o 16:01
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Śląsk

Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 4

Post »

Milenko - doczytałam, mam nadzieję, ze już dobrze po tej powodzi. A od wczoraj pogoda diametralnie się zmieniła, pewno u Ciebie też takie upały.
Różanka imponująca - jak to wszystko zacznie kwitnąć ;:oj
Twój ogród przeszedł niesamowitą metamorfozę. Zakochałam się w Nelly Moser ;:167
Awatar użytkownika
jonatanka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3389
Od: 4 mar 2012, o 12:11
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: opolskie

Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 4

Post »

Milenko mój sąsiad też drugą część działki ma wyżej jak nasza.na jego części to gruzowisko przysypane ziemią i ciągle mu mało i podwyższa teren.jak są opady ulewne to pływamy a on ma sucho.Nie możemy zrobić tego co on w obawie przed zalaniem pierwszej części działki gdzie znajduje się dom.Tak to jest czasem z sąsiadami pomysł z olejem pozostawię bez komentarza.Ale różyczki wynagradzają swoim pięknem.Ja również zauważyłam że róże sadzone wiosną lepiej się mają.Pozdrawiam i życzę dużo słonka. ;:168
Opryskiwacze na lata - producent MAROLEX Sp.z o.o.
Pashmina2006
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8030
Od: 12 kwie 2012, o 18:56
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Łódzkie

Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 4

Post »

Milenko ale podtopienie miałaś ... dobrze że już po. Roślinki zarówno u Ciebie jak i u Mamy radzą sobie śpiewająco :) Prezent urodzinowy- superowy. Bardzo praktyczny.
Awatar użytkownika
Mandragora
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4046
Od: 25 maja 2008, o 16:18
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Beskid Śląski

Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 4

Post »

:wit Chciałoby się powiedzieć, że po ulewach i podtopieniu pozostało tylko wspomnienie, ale to by było zbyt piękne :) W zasadzie na podtopionych roślinach nie widzę na razie żadnych chorób - może dlatego, że od razu zastosowałam oprysk naturalnym Bioseptem, a może jeszcze za wcześnie. Niestety niektóre z grymaśnych różanych księżniczek zaczynają chorować. Wczoraj zastosowałam środek grzybobójczy - głównie na mączniaka rzekomego. Nie cierpię chemii, ale w tej sytuacji nie miałam oporów przed opryskiem. Tyle pracy włożonej, szkoda by było to zaprzepaścić... Flammentanz, która chorowała jeszcze przed ulewami, dodatkowo dostała po głowie z kapiącego dachu. Rozstawiałam jej nad głową parasol, ale dopiero po najgorszej ulewie. Wygląda okropnie, zresztą sami zobaczcie:
W tym miejscu kapało, widać, jak szybko postąpiła tutaj choroba:

Obrazek

Dziś wycięłam wszystkie chore listki, jeszcze przed wycięciem z daleka wyglądała tak:

Obrazek

Dominiko - dziękuję, prawie wszystkie róże to maleństwa i w tym sezonie spektakularnych kwitnięć nie przewiduję. Choć kilka zeszłorocznych może już co nieco pokazać, o ile coś złego im się nie wydarzy :wit
Grażynko - u mnie też, dodatkowo pomaga wiaterek, choć wilgoć jeszcze czuć. Szczerze, to zaczynam już wszędzie widzieć początki chorób.. Oczywiście głównie na różach :roll: Po przejrzeniu tej rosyjskiej strony mam mętlik w głowie, zwłaszcza że w początkowym stadium różnice są bardzo subtelne (tak przynajmniej mi się wydaje..).
Sabinko - skrzynia niestety jest bardzo niestarannie wykonana. Miałam świadomość, co zamawiałam (drewno świerkowe - jedno z gorszych), ale stolarz mógłby choć trochę się przyłożyć. Całe szczęście zamówiłam surową, przynajmniej mogłam ją doszlifować. Zawiasy musieliśmy wymienić, odpadłyby prawdopodobnie po kilkunastu otwarciach pokrywy :? Po dwukrotnym malowaniu nie wygląda najgorzej i suma sumarum jestem zadowolona z efektu końcowego.
Aniu - cieszę się razem z Tobą! Gdzie ona rośnie, bo nie pamiętam?
Olu - tak, jest bardzo ciepło i słonecznie. Dziękuję za miłe słowa, ale ogród cały czas przypomina plac budowy.. Jakoś z niczym się nie wyrabiam i mimo ciągłej pracy na wysokich obrotach końca nie widać... Sukcesywnie sadzę nowe rośliny, co poprzedza zdzieranie darni. Dodatkowo opieka nad różami codziennie zajmuje sporo czasu. Jednak powoli - do przodu. Może niedługo uda się w całości plan wykonać i będę już mogła tylko pielić, zbierać mszyce, doglądać róż, przycinać trawkę przy rabatkach, podlewać - same przyjemności :D Dopóki nie posadzę tego, co mam - narzuciłam sobie zakaz wjazdu do szkółek. Niestety wczoraj musiałam jechać po donice, Biosept i podpórki do pomidorów - na szczęście skończyło się tylko na jednym malutkim białym astrze alpejskim ;:209
Joasiu - pod moim lasem w trakcie takich opadów nie znamy dnia ani godziny. Dom teoretycznie jest bezpieczny, na szczęście też nie mam piwnicy. Ja natomiast widzę ogromną różnicę pomiędzy różami sadzonymi jesienią a wiosną. Oczywiście na plus dla tych z jesieni. Ściskam! ;:168
Madziu - nad skrzynią myślałam już długo. Przeważnie odstraszały mnie ceny. Tutaj jakość wykonania adekwatna właśnie do niej ;) Napisałam o tym powyżej Sabinie.
Pozdrawiam - Milena
Kolejny sezon różany
Awatar użytkownika
oxalis
1000p
1000p
Posty: 1448
Od: 24 mar 2012, o 00:47
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Bielsko- Biała

Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 4

Post »

No rzeczywiście...nie za ciekawie z tą różą ;:131 .
Pamiętasz...rozmawiałyśmy o OW i MW...ja już zrobiłam OW i balkonowe różyczki opryskałam.
Skoro nie przepadasz za chemią to spróbuj zrobić te mikstury. Nie zaszkodzisz na pewno, a może podziała i obejdzie się bez kolejnych oprysków chemią...
Moje panienki rosną pod daszkiem, ale przy tych ulewach ostatnich też suche nie były.
Na razie nic im się złego nie dzieje, nawet mszyce zniknęły :tan
Awatar użytkownika
Mandragora
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4046
Od: 25 maja 2008, o 16:18
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Beskid Śląski

Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 4

Post »

Późna, czerwona azalia - w ubiegłym roku nie kwitła:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Clematis Blue Light oszalał - z kwiatka wypuszcza... kwiatek :shock: Podobną sytuację miałam kiedyś na domowym fiołku afrykańskim:

Obrazek

Budleje - Dawida Santana i Black Knight zarośnięte szczypiorkiem ozdobnym i lubczykiem :D

Obrazek

Zeszłoroczne goździki już w blokach startowych:

Obrazek

Nie każdemu takie zestawienie odpowiada - Graham Thomas i Giardina (na razie pozostaje tylko wyobraźnia) :wink: Ja jednak lubię w ogrodzie kolorowo i choć może teraz nie popełniłabym już takiej kompozycji, dopóki któraś nie da mi znać, że jej tam źle, nie będę ich przesadzać. Nad Grahamem wzdycham kilka razy dziennie... ;:170

Obrazek

Tu przy liliach wypływała woda. Musiałam rozbroić plastikowy geoborder, by mogła wypłynąć z rabaty. Skoro już dokonałam zniszczenia, postanowiłam rozszerzyć rabatkę. Trafiła tu hortensja ogrodowa variegata. Darnią z tej i poniższej rabaty cerowałam dziury w drodze dojazdowej, które powstały po przejściu wody. Wrażliwe osoby proszone są o zamknięcie oczu, bo rabatka jeszcze nie dokończona 8-) Trzeba uzupełnić korę, która praktycznie cała popłynęła.. w siną dal. Teraz dopiero widzę, że mogłam hortensję trochę jeszcze odsunąć od rododendrona...

Obrazek

...który powoli pokazuje pierwszy kwiat :heja

Obrazek

Olbrzym fioletowy również (rok temu szczyt jego kwitnienia przypadł na paskudną, deszczową pogodę):

Obrazek

Obrazek

Pod sosną też poszerzam rabatkę - darń przydaje się jak nigdy na drogę dojazdową ;:172 Niestety patent Iwonki - Zielonejjagody z nożem do darni i widłami o tej porze roku już nie działa :( Wróciłam do tradycyjnej metody, ale nadal podcinacz do darni się przydaje do nacinania:

Obrazek

Różanka pod płotem (nie spodziewałam się tak ogromnych ostróżek! nie wiem, czy nie powinnam ich stąd przesadzić...):

Obrazek

Ujęcie z boku (też widzicie tu co najmniej jedną roślinę, która powinna to miejsce opuścić? :wink: )

Obrazek

Rok temu w czerwcu rabata wyglądała zupełnie inaczej:

Obrazek

Sikorka sosnówka oswoiła się ze mną na tyle, że widząc mnie wchodzi do budki:

Obrazek

Trzeci z clematisów na bogenie również kwitnie (powinna być to Mrs N. Thompson):

Obrazek

Jeden z pędów świerku conica oszalał - wyrósł ponadwymiarowo. Może usłyszał, jak coś tam wspominałam o ich eksterminacji ;:224

Obrazek

W ogrodzie często spotykam biegacza wręgatego. To ogrodowy przyjaciel - żywi się m. in. ślimakami. Kiedyś miałam okazję podziwiać jego siłę - dźwigał po pionowej ściance dołka różanego olbrzymią dżdżownicę:

Obrazek

Na Pomponelli stale kręci się krasanka natrawka. Nie jestem pewna co do jej zamiarów, generalnie żywi się sokami roślinnymi, a larwy żerują na korzeniach. Jak na razie Pomponella jest okazem zdrowia (tfu, tfu!) i wolałabym, aby tak zostało:

Obrazek

Miłego czwartku! ;:162
Pozdrawiam - Milena
Kolejny sezon różany
Awatar użytkownika
Mandragora
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4046
Od: 25 maja 2008, o 16:18
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Beskid Śląski

Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 4

Post »

Kasiu - nawet nie zauważyłam, że się "wstrzeliłaś" między moje posty :wit Przyznam, że na zabawę z OW doby mi brakuje.. Wracam ostatnio z ogrodu o zmroku z jęzorem u ziemi. Generalnie chcę być wierna Bioseptowi w tym sezonie, o OW myślałam raczej pod kątem pomidorów. Jeszcze kilka czeka w kolejce na posadzenie.. Dobrej nocy! ;:196
Pozdrawiam - Milena
Kolejny sezon różany
Awatar użytkownika
lora
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 10612
Od: 25 maja 2010, o 13:43
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: lubelskie

Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 4

Post »

:wit Witaj kochana ;:196 jestem w szoku...tyle wody miałaś...mam nadzieję że Twoje zabiegi nie pójdą na marne... nie wyrabiam na zakrętach wieczorem padam jak ulęgałka... :) zaglądam ale nie mam siły pisać...
ja też pryskałam różyczki ... pojawiły się małe gąsieniczki bardzo łakome...pryskałam Calypso od wszelkiego robactwa i teraz nie wiem w jakim odstępie można popryskać na grzyby i mączniak...
musiał użyć chemii nie pomógł Ludwik ani czosnek...ślimaki zjadają mi malwy kupiłam im piwo i dziś im postawię... :)
..cudnie kwitnie azalia...
pozdrawia Misia

Ogrodowe wątki Misi
Awatar użytkownika
sweety
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 14108
Od: 20 mar 2012, o 09:37
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: śląskie, Podbeskidzie

Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 4

Post »

I ja wyjątkowo postawiłam na chemię, bo ryzyko było zbyt duże :evil: Oczywiści przyjazna dla pszczół i systemiczną, bo jak zwykle wisiało i groziło... Na razie. Odpukać :roll:
Azalia się zrehabilitowała i faktycznie ma cudowny kolorek :D
Awatar użytkownika
kogra
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 36510
Od: 30 maja 2007, o 18:02
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Cieszyn

Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 4

Post »

Zajrzyj do tych linków, może coś tam znajdziesz dla twoich róż.
http://blog-ogrodniczy.pl/porady-ogrodn ... -rozanego/
http://forum.poradnikogrodniczy.pl/pyta ... ml#p166253
Dobre linki poglądowe i na czasie. :uszy
Grażyna.
kogro-linki
Awatar użytkownika
Mirabela
1000p
1000p
Posty: 1899
Od: 30 wrz 2011, o 14:12
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Bydgoszcz

Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 4

Post »

I Ty Milenko mówisz , że nic sie u Ciebie nie dzieje, nie widać Waszej pracy pomimo ciągłej harówki. A te piękne róże w pąkach, te perełki zdobyte ostatnio. Powojniki to masz cudne, takie jak powinny wyglądać, kolorowe , wielkie kwiaty, cudne. Tylko to podtopienie ;:oj straszne Milenko. Mam nadzieję, że szkód zbytnio nie pozostowiło po sobie. Trzymajcie się.
Awatar użytkownika
mewa
1000p
1000p
Posty: 5373
Od: 25 paź 2009, o 17:13
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Łódź

Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 4

Post »

Clematis Blue Light niesamowicie wygląda, czekam jak rozwiną się u Ciebie róże :uszy
Pozdrawiam. Ewa
Awatar użytkownika
Mandragora
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4046
Od: 25 maja 2008, o 16:18
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Beskid Śląski

Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 4

Post »

Czy u Was też taki upał? ;:oj Aż się wierzyć nie chce, że tydzień temu o tej porze pływałam w ogrodzie :D Nie dość, że upalnie, to w dodatku bardzo wieje - musiałam dziś podlewać w bardziej suchej części ogrodu :shock: Coraz mocniej też dociera do mnie, że przesadziłam z doniczkami - co wieczór po powrocie z ogrodu zastanawiam się, czy na pewno którejś nie pominęłam przy podlewaniu :lol:

Misiu - tak jak już pisałam, odczekałabym co najmniej tydzień z opryskiem. Ślimaków w tym roku jakimś cudem jakby mniej, a może mi się wydaje.. Też dziś wykorzystałam niedopite piwo, na wieczornym obchodzie żadnego podchmielonego w okolicy nie zauważyłam ;) Może nie lubią Lecha? 8-)
Aniu - przyjazną i systemiczną - czyli co konkretnie? Azalię lubię za jej zdrowe cały sezon (obserwacja jednoroczna :wink: ) i pięknie przebarwiające się jesienią liście :wit
Grażynko - Za linki dziękuję ;:196 Czytałam już wcześniej o smutnej przygodzie Kasi :( Dlatego tak bardzo wystraszyłam się o swoje - zwłaszcza po mokrej przygodzie. U mnie na kilku jakby delikatny początek czarnej plamistości, pokazałam też dziwne objawy na dwóch różach w wątku "choroby róż"; niestety nikt nie odpisał :(
Mireczko - bo akurat pewnie obejrzałaś róże Mamy :D Dochodzę do wniosku, że u niej bardziej sprzyjające warunki dla róż. Mamy sadzonki z tego samego źródła, w dodatku wszystkie wiosenne u niej sadziłam osobiście, więc można wyeliminować podejrzenie, że ja sadzę w niewłaściwy sposób. U Mamy nawet Veilchenblau przesadzana wiosną ode mnie przegoniła już moją, która rośnie od jesieni. Co prawda moja rośnie w półcieniu, u Mamy w pełnym słońcu. Na dowód dzisiejszy kwiat Rhapsody in Blue z ogródka Mamy. Jest cudna! ;:167 Zdjęcie z komórki, ale dość wiernie oddaje jej kolor:

Obrazek

Mewka - Blue Light podobno tworzy dość zwarty krzak - faktycznie mój ma nie więcej niż pół metra wysokości i sporo kwiatów jak na tak kompaktowy krzaczek. Aktualnie zachorowałam na włoskiego Night Veil ;:224
Pozdrawiam - Milena
Kolejny sezon różany
Zablokowany

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”