
Leje dziś u nas, więc tylko posadzę w skrzyni zioła... poza tym, wszędzie stoi woda albo w najlepszym razie chlupie pod nogami... wystarczy juz tego deszczu u nas...
Pozdrawiam Cię weekendowo!
A to ja też to musze zrobić...znowu żrą mi trzmielinę...po deszczu straciłam czujność rewolucyjną, bo niby zniknęły, ale widzę, że już się hodowla odradza...a że trzmielina tuż przed domem, to mrówy nie dość utrzymywania upraw na drzewie, do domu wędrują po deserekMaGorzatka pisze:I znów to samo - oglądam Twoje zdjęcia i myślę sobie: już za 2 tygodnie, moje tulipany/bzy/bodziszki/żurawki będą takie duże, jak u Pat!
Ja dziś wypowiedziałam wojnę mrówkom i mszycom, które na mojej kalince urządziły sobie imprezę, jak co roku. Podobno mszyce z upodobaniem hodowane są przez mrówki na szczytach młodych pędów (pąki kwiatowe!). Popsikałam je dziś colą - mrówki mają się nadal dobrze, zobaczymy co na to mszyce. Domniemywam, że jeśli mszyce zdechły, to mrówki się wyprowadzą.
Też tak uważamEwaM pisze:Po kolei:
Jarząb- usuń ten odrost.
Jabłonka i głóg- usuń wszystkie pączki poniżej korony, jeżeli chcesz mieć drzewka a nie krzory.
A to co wyrasta z ziemi ,wygląda mi na kokoryczkę.Serduszka i parzydło mają zupełnie inne liście.