Witaj Halinko, od dwóch godzin oglądam Twój ogródek, ale co ja mówię, to cudo a nie ogródek!

. Pozwól więc, że odniosę się do różnych wątków. I tak, jeżeli zdjęcia Vanilli nie są zbyt udane, to aż nie mogę sobie jej wyobrazić w realu. Wg mnie wygląda u Ciebie prześlicznie. Bibeloty ogrodowe urzekają, (M. siedzący wśród kwiatów też

). Co do bruzdownicy, pryskałam w ubiegłym roku , bo zeżarła mi kwiaty Abrahama, mimo to Abraham miał się dobrze, a ja poczułam się szczęśliwsza.
Słusznie piszesz, że wszyscy zaczynali kiedyś od malutkich nasadzeń, ja rozpoczęłam swoją różaną przygodę dopiero trzy lata temu, a więc w 2012 miałam małe różyczki. W kolejnym roku dosadziłam dość sporo i znów były małe , więc teraz czekaaaaam aż w tym roku pokażą na co je stać. Miałam nadzieję, że na tym koniec, ale co tam, tej wiosny posadziłam kolejnych kilkanaści,i ...

znalazłam dzięki Tobie miejsce na następne. Inspirujesz Koleżanko, inspirujesz.
Wracaj biegusiem na ojczyzny łono i pokazuj zdjęcia wiosenne.
Ewa