Przepraszam dziewczyny ale czasu to w ogóle mega za mało ostatnio miałam... a i roślinki coś mi pomarły... z peperomii została połowa, ginura (jak się z teściową podzieliłam) to też marnieje... reo wygląda jakby zdziczało (!) a na dodatek musiałam część roślin do teściówki zawieźć (za zimno u mnie) a ta nie zajarzyła, które moje a które jej i pooddawała szwagierce!!!!! jestem na to taka wściekła że trochę serca do roślinek straciłam... może dlatego nie chcą rosnąć... poszła difenbachia, grubosz, zamia...a małż się z tego cieszy...
doromichu pisze:Przykro czytac,ze masz takie straty
aczkolwiek zainspirował mnie powrót tutaj i mam nowy nabytek i jestem bardzo hepi że jakoś sobie stratę po tamtych wynagrodziłam
foteczki wrzucę jak tylko znajdę kabel do kompa...