U mnie Waltham za rok będzie na bank - mimo BARDZO niekorzystnych warunków (piekielny gorąc i susza) zawiązał 6 owoców i wygląda na to, że tyle zbiorę. Nie wiem tylko, czy wagowo w normie, bo u mnie w tym roku większość dyń (tych, co zidentyfikowałam) osiąga wagę w granicach 40-50% tego, co powinny.
Pierwsze dyniokosy - dodać do zdjęcia trzeba 3 mikoshi, z których jedna zjedzona a dwie rozdane. Kolejne dyniokosy przewiduję za jakieś 3 tygodnie.

Blue Hubbard + drobnica z ozdobnych

Dwie większe nie wiem co to, mniejsze Hokkaido normalne i Blue - strasznie niedorobione.

Na środku zielona Marina di Chioggia (wcześniej brałam ją za tego marokańskiego pryszczaka) + niżej dwie małe dyńki niezidentyfikowane. Wcześniej wyglądały zupełnie jak arbuzy, potem zaczęły żółknąć. Już na nie patrzeć nie mogłam i zerwałam, jeszcze kilka takich mam, większych też.


Dwie pomarańczowe niezidentyfikowane - jedna okrągła, a druga spłaszczona. Rosły blisko, mogły być z jednej rośliny, ale nie jestem pewna. No i mikoshi.
