Marysiu, witam poniedziałkowo

. Cieszę się, że spotkanie udało się i ogród ma swojego patrona.
U mnie jak nie padało od 12maja, jest popiół zamiast ziemi. Wczoraj przekopywałam kawałek swojego perzowiska

to kurzyło się niemiłosiernie. Ale od sąsiada przywiozłam 2 taczki innej ziemi, tzn.ziemi a nie piasku jaki ja mam, będzie pod pomidorki, bo one wciąż biedne w pojemnikach się cisną. Noce są tak zimne jak w marcu.
Kwitnące krzewuszki

, śliczne. Moje maleństwa sadzone jesienią przemarzły. Zaczęły puszczać z korzenia i znów mróz je załatwił

, nie wiem czy dadzą radę znów się zebrać do rośnięcia.