hutkow- Edziu bardzo dziękujemy za te pochwały, to balsam na nasze serca i bardzo to miłe że to co robimy nie tylko nam się podoba.
Helen- Helenko nasze kosodrzewiny rosną na skarpie, też już są spore ale nie daje się tego odczuć.Thuje dopiero w tym roku przycięte bo wcześniej nie pozwalałam mężowi ich ruszać. U nas w ogrodzie też niektóre roślinki musiały ustąpić miejsca nowym , tak stało się z oczarem, krzaczor był ogromny ale kwitł jesienią a nie wiosną i kwiaty miał małe i niepozorne.Szkółkarze też muszą z czegoś żyć.
drozd- Janusz a teraz nie jest cudo?

Wody nie mamy w planach, strasznie nie lubimy komarów.
tade k- Tadziu żadnego oczka

. Mam nadzieję że w końcu i u Ciebie popadało i nie musisz podlewać.
szyszunia- ja mam lobelie z własnego siewu i w tym roku rozleniwiłam się i nawet ich nie pikowałam tylko od razu wysadziłam do gruntu , okazało się że to dobry pomysł bo roboty mniej i pojemniki z rozsadą nie zaśmiecają parapetów a lobelia doskonale dała sobie radę co widać na zdjęciach.
nirali- Kasiu urlopu w tym roku nie przewidujemy może krótki wyjazd od 15 sierpnia.
Nie masz racji- zarosłam okrutnie, wczoraj walczyłam z chwastami w warzywniaku a i pomidory zaczynają dojrzewać więc trzeba je było doprowadzić do ładu bo nie dawało się wejść.Zgłosiłam nasz ogród do konkursu dożynkowego i będzie komisja na wizji lokalnej więc trzeba co bardziej widoczne chwaściory pousuwać.
Moja sucz znowu nas zawiodła, co prawda termin upływa w poniedziałek ale już wiadomo ze znowu nic, ja już definitywnie się poddaję, mam dosyć obcych psów na posesji.Pępkowe mimo wszystko może być.
