Dorotko witaj miło mi bardzo Ela widziałam twoje grzybobranie Mnie w mieście skręcało że pokazały się grzyby i wczoraj byłam aż 3razy, tylko to czyszczenie czasu zabiera
Dziś też lecę
....ja też już po grzybobraniu....mimo nawałnicy obowiązków nie ośmieliłam się opuścić grzybobrania, ta różnica że ja muszę pokonać 30 km. a ty masz w zasięgu wzroku i możesz bywać każdego ranka....
hej dziewczyny.Uzbierałam nieco podgrzybków a po południu pognałam jeszcze na maślaki ni ma
Suszę , marynuję i... martwię się że za zimno i zaraz bydzie po
W poprzednim tygodniu tu podobno był wysyp a mnie nie było
krajobrazy zrobione telefonem w czasie jazdy rowerem
i...to co lubimy "robić" najbardziej M bierze na macane..
I już jestem na bieżąco. Suszonymi grzybami aż do mnie zaleciało. Uwielbiam ten zapach i zupę grzybową (z suszonych grzybów).
Basiu, czy Twoja diabelska maszyna ma licznik kilometrów? Ciekawa jestem ile km już pokonałaś.
Ciągle mi ten skuter chodzi po głowie...
Helenko tak moja "diabelska maszyna" ma licznik.Przejechałam zaledwie ok.130km.przez ponad 2-mies.to nie dużo.Nie zastanawiaj sie tylko kupuj, tylko nie Chińczyka!Ja do lasu staram sie nie jeździć skuterem, chyba że gdzieś dalej jadę.Boję się by mi ktoś nie zwędził, i skuter nie wszędzie wjedzie a rowerem wlezę nawet w gęstwinę, po za tym jak odpalam to swąd po lesie się niesie, choć jest katalizator, który ponoć ekologiczne spaliny wydala. (?!) Misiu bardzo lubię pstrykać zdjęcia tylko że mój aparat nie jest najlepszej marki
Brzozo-sosna
.. skopałam kawał pola, posadziłam wrzosy z lasu i zwożę kwaśną ziemię też z lasu... rowerem
ejjjj BASIU...Ty jednak jesteś baba nie do zdarcia........kilometry to normalka w Twoim wykonaniu ale zwożenie ziemi na rowerku z lasu to tylko w Twoja stronę......
...u mnie też noce zimne i grzybów nie będzie, ale w piątek planuję grzybobranie....
Pażdziernik a Tobie chce się jeszcze kopać A wiesz co mnie zawsze u Ciebie rozbraja?Twoje nieczyste myśli na widok leżącego drzewa w lesie Też lubię to zajęcie
Każdy człowiek potrzebuje stale nawet pewnej ilości trosk,cierpień lub biedy,tak jak okręt potrzebuje balastu,by płynąć prosto i równo.(Arthur Schopenhauer) Pozdrawiam Mirka Mój ci On,Mój ci On cz.2, Mój ci on cz. 3
Mam dużo bagażników przy rowerze na wszelki wypadek gdyby się trafiło więcej zbiorów niz jeden kosz i wiaderko i worecek na drewienka
resztki kwitnących w ogrodzie
Pigwowiec na naleweczkę, niestety bardzo mało a do tego ptaki wzięły się za konsumowanie, dziwne że taką kwasieliznę dziubały Krysiu ziemię zwozimy, a czy jestem nie do zdracia ,muszę coś ciągle robić by umysł odciążyć od innych klopotów.Mój M jest malkontentem człowiekiem niezadowolonym ze wszystkiego, we wszystkim doszukujący się wad, niedostatków, ujemnych stron, i mówi o sobie - jestem starcem, mnie też próbuje wmawiać starość.Nie!!! Mirusiu Ty też masz ciągoty drewno-niczyje?
O Ela masz bzika na punkcie grzybobrania fajnie
Basiu tu masz rację mam bzika i jestem niezmordowana i taka też jest moja córka W lesie bym siedziała od rana do wieczora ,las dla mnie jest lekarstwem na wszystko ,czuję się w nim cudownie Ale widzę że Ty też trochę grzybków zebrałaś i fajnie póki coś jest jeszcze w lesie,też jeszcze ładnie Ci kwiatki kwitną w ogrodzie