Pasował by Ci.Może przesadź te róże gdzieś do ogrodu.A tu w reprezentacyjnym miejscu posadzić historyczne odporne na choroby i mróz.Miałabyś mniej pracy.Sympathia jest taka i niby ładna a mało radości daje.Ciągle rośnie i rośnie a tylko niekiedy kwitnie. 
i znalazłam rozwiązanie: ona rokrocznie wymarza i do tego ma tendencję do kwitnienia na końcach pędów oraz to kwitnienie bywa, że jest dość skąpe ...więc ja pozbyłabym się takiej róży . A na jej miejsce posadziłabym inną czerwoną lub coś w podobie 
. I zobaczcie co znalazłam: 
Moni, Antike89 mam u siebie. Nabyłam ją w lecie w doniczce, ale nie kwitnącą. Później zakwitła jednym dosłownie jednym kwiatkiem. Okryłam ją stroiszem i owinęłam włókniną tak jak pozostałe pnące, dlatego, że nie zdrewniały jej łodygi i pewnie też by przemarzły pomimo takiej mrozoodporności 
. Zobaczymy jak będzie dalej rosła. Na razie nie zachwyciła mnie specjalnie.
...zobaczymy jej stan po zimie. Jak nie to, to coś innego nie tak 
...Ech ...można stracić werwę do pnących, normalnie ...Ale może jeszcze odezwie się ktoś, kto ją ma ...?
Kopczyk miała bardzo wysoki. 
. . Czy to w ogóle realne ... 
? 
Już mam mętlik w głowie!!! Dobrze,że do wiosny jeszcze daleko 
to może urodzi mi się jakaś sensowna koncepcja 
