Marzeno, nie znam jeszcze aktualnego kalendarium wystaw, ale jeśli będziesz miała okazję gdziekolwiek pojechać, to warto.
Zawsze coś ciekawego dla siebie 'przytargasz', nie mówiąc o innych wrażeniach wizualnych i towarzyskich
Lana pisze:Witaj
Asiu 
. Śliczne żółteczka

, gratuluję ! Tobie jedynej pozostała cząstka tej roślinki i jeżeli komuś się wydaje,
że to będzie kwitło bezproblemowo, to jest w wielkim błędzie. Tu chylę czoło przed Asi umiejętnościami i zabiegami.
Lucynko, nieco się zapędziłaś z pochwałami...

, ale dziękuję za uznanie
Storczyk, o którym myślisz to był
Nanodes porpax - dla wyjaśnienia, podzieliłyśmy między siebie w trzy osoby jedną roślinę.
U mnie on również nie przeżył. Natomiast
Mediocalcar decoratum ma zupełnie inne kwiatuszki (porównaj w wyszukiwarce internet.)
Kupowałam go z wielkimi oporami pamiętając porażkę z tamtym bardzo podobnym storczykiem (wyłącznie w kształcie listków i pokroju storczyka).
Nie za bardzo wierzyłam, że zakwitnie, ale się udało
