Hej hej
Ale leje, no nie? U nas wczoraj do poźnego wieczora jeździły kombajny - ludzie uwijali sie jak mrówki, żeby zdążyć przez deszczem, nawet w niedzielę. Co za pokićkane lato...
Wandziu, Haszko, pełne kosmosy kupiłam w tym roku chyba w Auchan. To roslinka jednoroczna, na pewno zbiorę z niej nasiona, ale też pozwole się wysiać. Zobaczymy, jakie będzie potomwsto
Marysiu, róże okrywowe, uważam, to jest to! Z tym błotem...no przecież zawsze można podeprzeć. A walory "eksploatacyjne" mają takie, że jakiejkowiek innej grupie róż trudno sie z nimi równać. No, nie pachną...
Elsi, dziękuję, wkleję może po południu, bo coś mi hosting zastrajkował. Tw kwiaty są delikatne i mają swój niezaprzeczalny urok, no ale w porównaniu z bombowacmi typu Pink Diamond troszke blado wypadają ;-)
Aszko, tak, Barona trzymam w donicy właśnie dlatego, że u nas niekoniecznie przezimuje. Rzadko sięgo spotyka, ale doświadczenie mojego kolegi to totalna klęska nasadzeń, więc ja wolę na zimne (nomen omen ) dmuchać.
Martuś, oni mają tam doniczkowe z Rosarium

i jeszcze się nad jedną zastanawiam...ale to zobaczymy.
Ewo, z tą Mary to niezupełnie tak. Może inne osoby mają odmienne doświadczenia, ale u mnie kwitła jak anioł, po czym miała dość długą przerwę w kwitnieniu. Nie jest tak, jak u niektórych innych, że kwiaty mają przez cały czas, tylko w różnej licznie - Mary ma bardzo wyraźną przerwę.
Dorotko, a Graham podobnie. teraz nazawiązywał dużo nowych pączków, które pomalu się rozwijają. Co do neigo, mam w głowie same superlatywy. W zimie nie przemarzł, więc teraz mam całkiem spory krzak
