
Ogród Wendy
- wielkakulka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8593
- Od: 5 wrz 2012, o 12:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: 30 km poniżej Wrocławia
Re: Zimowy ogród Wendy
No i wypełniłaś mi Firletko myśli po brzegi.
Obłożyłam się propozycjami clematisów, i obijam się pomiędzy tymi co skromne, ciche, a przecież nie ubogie naturą. Jeśli mój Radar Love na myśl przywołuje Twego Bill'a MacKenzie - niesfornego jak rozumiem, to szukam dalej. Uśmiecha się do mnie clematis Lemon Bells i Lemon Dream (choć ten bardzo nieśmiało, jakoś sennie) i clematis flammula (coś podobnego chyba widziałam u Tamaryszek) - ten mógłby białym obłoczkiem kwiatków przeskoczyć nawet dach - wypełnić sobą całą wolną przestrzeń - tylko czy zadowolony będzie ze słońca wschodniego i letnich południowych upałów? I jak go okryć w mrozy syberyjskie? Czy zadowoli się agrowłókniną do 2 metrów swojej wielkości? Resztę łodyżek musiałabym skazać na ścięcie? Czy ktoś gości go trwalej u siebie?
Wczoraj moją pamięć okryła zasłona mglista - przecież mam Guernsey Cream! Kupiłam go razem z Królową, Roogouchi i Purple Dream! To Guernsey Cream ma zadanie docelowo stworzyć tiulową zasłonkę izolującą nieco ten dziki zakątek od salonu różanego.
Po rusztowaniu nad rowem wspina się już Lykkefund - póki co ze wzrostem ok 1,50 m, ale miejsca ma na 5, 6 m, bo dalej miejsce przeznaczyłam na coś takiego:



Nie zgubiło listów na zimę. Latem nieśmiało pokryło się żółtymi, drobniuteńkimi kwiatkami - nie oczekiwałam więcej, dając czas na aklimatyzację. Z odzysku jest, po przejściach - jak moja Sunia - dostrzegam jego chęć wdzięczności, którą odpłacę serdecznie.
Aniu, piękne, i zimą zakwitło! Dziękuję.
Obłożyłam się propozycjami clematisów, i obijam się pomiędzy tymi co skromne, ciche, a przecież nie ubogie naturą. Jeśli mój Radar Love na myśl przywołuje Twego Bill'a MacKenzie - niesfornego jak rozumiem, to szukam dalej. Uśmiecha się do mnie clematis Lemon Bells i Lemon Dream (choć ten bardzo nieśmiało, jakoś sennie) i clematis flammula (coś podobnego chyba widziałam u Tamaryszek) - ten mógłby białym obłoczkiem kwiatków przeskoczyć nawet dach - wypełnić sobą całą wolną przestrzeń - tylko czy zadowolony będzie ze słońca wschodniego i letnich południowych upałów? I jak go okryć w mrozy syberyjskie? Czy zadowoli się agrowłókniną do 2 metrów swojej wielkości? Resztę łodyżek musiałabym skazać na ścięcie? Czy ktoś gości go trwalej u siebie?
Wczoraj moją pamięć okryła zasłona mglista - przecież mam Guernsey Cream! Kupiłam go razem z Królową, Roogouchi i Purple Dream! To Guernsey Cream ma zadanie docelowo stworzyć tiulową zasłonkę izolującą nieco ten dziki zakątek od salonu różanego.
Po rusztowaniu nad rowem wspina się już Lykkefund - póki co ze wzrostem ok 1,50 m, ale miejsca ma na 5, 6 m, bo dalej miejsce przeznaczyłam na coś takiego:



Nie zgubiło listów na zimę. Latem nieśmiało pokryło się żółtymi, drobniuteńkimi kwiatkami - nie oczekiwałam więcej, dając czas na aklimatyzację. Z odzysku jest, po przejściach - jak moja Sunia - dostrzegam jego chęć wdzięczności, którą odpłacę serdecznie.
Aniu, piękne, i zimą zakwitło! Dziękuję.
- Lukrecja
- 1000p
- Posty: 1465
- Od: 31 maja 2009, o 07:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Zimowy ogród Wendy
Czytam i patrzę... jak pięknie, sielsko! Oj jak mi brakuje takich widoków. Dziękuję za fotki, choć przeznaczone dla wszystkich, bardzo podniosły mojego ducha. 

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2217
- Od: 22 lut 2011, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Beskidy
Re: Zimowy ogród Wendy
Wendy czytam o Twoich zmaganiach powojnikowych i uśmiecham się w duchu.... jak pięknie można o zwykłych - zdawałoby się - zakupach pisać.
Uwielbiam Twe wywody, choć nie zawsze daję znać, że byłam.Ciekawe, co ostatecznie postanowisz. Ja Ci nie pomogę, bo sama dopiero planuję kupić jakieś powojniki, a z z wspomnianych przez Ciebie jedynie niesfornego Billa posiadam.
Wendy, a znasz imię roślinki prezentowanej na ostatnich zdjęciach? Tej uratowanej przez Ciebie?

Wendy, a znasz imię roślinki prezentowanej na ostatnich zdjęciach? Tej uratowanej przez Ciebie?
- wielkakulka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8593
- Od: 5 wrz 2012, o 12:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: 30 km poniżej Wrocławia
Re: Zimowy ogród Wendy
Wandziu kochana, nie mogę się doczekać wiosny - wszystko ma swój czas, ale wole jak jest ciepło i słonecznie. Oglądam Twoje roślinki i naprawdę czekam na ciepłe dni, zeby iść podłubać co nieci w ziemi.
Re: Zimowy ogród Wendy
Lukrecjo, jeśli więc pozwolisz, te fotki specjalnie dla Ciebie





Daffodil, Asiu, jeszcze nie postanowiłam, stale mocuję się ze swoimi myślami, może Gardenia coś podpowie
Nadal nie wiem co to za pnącze pnie się nad rowem - chyba nikomu tu nie po drodze było, bo pytanie bez odpowiedzi pozostało.

Aniu, jeszcze tylko chwilka i znów zaszumi nam, zmysły owinie zapachem, wypełni bogactwem na długie "potem" szare dni.


...a gdy Firletka....






Daffodil, Asiu, jeszcze nie postanowiłam, stale mocuję się ze swoimi myślami, może Gardenia coś podpowie


Aniu, jeszcze tylko chwilka i znów zaszumi nam, zmysły owinie zapachem, wypełni bogactwem na długie "potem" szare dni.


...a gdy Firletka....

Re: Zimowy ogród Wendy
Oj brakuje nam , brakuje tych kolorów , którymi Wandzia maluje nasze światy...
tęsknimy do ogrodów, może dlatego ,żeśmy wypędzeni z raju...
Firletka -Wizytówka
Firletka -Wizytówka
- wielkakulka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8593
- Od: 5 wrz 2012, o 12:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: 30 km poniżej Wrocławia
Re: Zimowy ogród Wendy
Wandziu nasiałam pomidorków i brakuje mi parapetów i słońca. Resztę przeżyje, skoro pogoda chce nas troche potrzymac w napieciu, to zapewne jest w tym jakis powód...
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7718
- Od: 21 kwie 2009, o 21:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Zimowy ogród Wendy
WENDY......późno już...zapewne śpisz ale jak ranek nastanie użyj tej poezji ogrodowej.........
nie zalewa rów Twojej ostoi
nie zalewa rów Twojej ostoi

Od przybytku głowa nie boli cz.4 Cz.5.aktualna
Igłą malowane, szydełkiem wydziergane
Moje wątki - Pozdrawiam Krystyna
Igłą malowane, szydełkiem wydziergane
Moje wątki - Pozdrawiam Krystyna
- wielkakulka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8593
- Od: 5 wrz 2012, o 12:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: 30 km poniżej Wrocławia
Re: Zimowy ogród Wendy
Wandziu kochana pomachaj do nas....pliiiiz
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7718
- Od: 21 kwie 2009, o 21:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Zimowy ogród Wendy
WENDY......napisz jak śpiewają ptaki w Twoim ogrodzie....Ty to potrafisz przekazać.......
a co u Twoich roślinek słychać ....radzą sobie z nadmiarem wilgoci.....zawsze u Ciebie rów był tym psotnikiem wodnym..........okazuje się, ze tym razem moją działkę niweczy nadmiar deszczu ale to też za przyczyną rowu, ale powstaje nowa więc co się da to wykradam.......

a co u Twoich roślinek słychać ....radzą sobie z nadmiarem wilgoci.....zawsze u Ciebie rów był tym psotnikiem wodnym..........okazuje się, ze tym razem moją działkę niweczy nadmiar deszczu ale to też za przyczyną rowu, ale powstaje nowa więc co się da to wykradam.......


Od przybytku głowa nie boli cz.4 Cz.5.aktualna
Igłą malowane, szydełkiem wydziergane
Moje wątki - Pozdrawiam Krystyna
Igłą malowane, szydełkiem wydziergane
Moje wątki - Pozdrawiam Krystyna
Re: Zimowy ogród Wendy
Leszczynko, rów u mnie jest kołem ratunkowym! Gromadzi wody nadmiar, z trzech rynien, jest rezerwuarem (w głębokim ujęciu) wody na dni bez jej nadmiaru. Świetnie teraz podlewa się nią pomidory np., szczególnie te w donicach.
Tu słońce widziane jest pyzate, zaspane jeszcze, wschodnie, albo już mocno strudzone, zarumienione, zachodzące pomiędzy olchami...



a to jeden z wielu gospodarzy nad rowem, z mnogimi krewniakami objada się hostami, brunnerami, wielkimi jaskrami - naraża się na mój gniew:
pod listkiem siedział mały ślimaczek,
schował dwa różki i cicho płacze, tra la, tra la la la la...

Isaac Periere wystroiła się do mnie z życzeniami

Abraham Darby w kolii ze żmijowca

a Louise Odier stawiła się z koleżankami

tłumnie było, wesoło, pachnąco, śpiewnie


a po chwili toalety wszystkim odświeżył deszcz...


Aneczko

Tu słońce widziane jest pyzate, zaspane jeszcze, wschodnie, albo już mocno strudzone, zarumienione, zachodzące pomiędzy olchami...



a to jeden z wielu gospodarzy nad rowem, z mnogimi krewniakami objada się hostami, brunnerami, wielkimi jaskrami - naraża się na mój gniew:
pod listkiem siedział mały ślimaczek,
schował dwa różki i cicho płacze, tra la, tra la la la la...

Isaac Periere wystroiła się do mnie z życzeniami

Abraham Darby w kolii ze żmijowca

a Louise Odier stawiła się z koleżankami

tłumnie było, wesoło, pachnąco, śpiewnie


a po chwili toalety wszystkim odświeżył deszcz...


Aneczko






- wielkakulka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8593
- Od: 5 wrz 2012, o 12:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: 30 km poniżej Wrocławia
Re: Zimowy ogród Wendy
A ja sie zamartwiałam co u Ciebie...ale sie cieszę, że jesteś, mam nadzieję, że wszystko w porzadku - pozdrowienia dla M.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7718
- Od: 21 kwie 2009, o 21:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Zimowy ogród Wendy
WENDY.....ja też miałam taki rów który był kołem ratunkowym.....ale mądre władze chciały deptak i rów zasypały......dobrze że u Ciebie nikt nie ingeruje w przyrodę.......
....Toje różane rabaty...cudownie pachnące i kwitnące......mnie też takie się marzą w nowym obejściu......a ja wiem po sobie, że marzenie się spełniają.......

....Toje różane rabaty...cudownie pachnące i kwitnące......mnie też takie się marzą w nowym obejściu......a ja wiem po sobie, że marzenie się spełniają.......


Od przybytku głowa nie boli cz.4 Cz.5.aktualna
Igłą malowane, szydełkiem wydziergane
Moje wątki - Pozdrawiam Krystyna
Igłą malowane, szydełkiem wydziergane
Moje wątki - Pozdrawiam Krystyna
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25221
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Zimowy ogród Wendy
Cieszę, się, że jednak zdecydowałaś się na pokazanie nam tegoroczne oblicze swojego ogrodu.
W tym roku jest wyjątkowo piekne. Róże szaleją. Nie pamiętam takiego roku
W tym roku jest wyjątkowo piekne. Róże szaleją. Nie pamiętam takiego roku