Gosia, na poprzedniej stronie pisałam, że lampionik walnął focha. Cały zrobił się żółty i odpadł od roślinki

Chyba za często do niego zaglądałam i po prostu na mój widok żyć mu się odechciało
Nutka, widzę dobre wieści niesiesz

Najbardziej to zależy mi na białych, bo jeszcze u mnie nie kwitły.
Ula, na pewno się pochwalę jak rozwinie się cały kwiatek
Po wczorajszej burzy, znalazłam 2m od wejścia do domu prawdziwego księcia. Niestety, doszłam do wniosku, że ślubny chyba raczej nie zgodził by się na drugiego chłopa w domu, więc zrezygnowałam z całowania

W końcu książę został wyniesiony pod siatkę do sąsiadki z trzech ważnych względów. Po pierwsze, ja mam psa, który już kiedyś zamęczył takiego księcia. Po drugie, sąsiadka nie ma psa. Po trzecie, sąsiadka jest wdową, więc niech sobie całuje
A oto i książę
A może tutaj ktoś mi powie co może się dziać z jedną moją daturą. Ma takie liście:
