
Ogród Arkandora
-
- 1000p
- Posty: 2082
- Od: 17 mar 2010, o 12:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Chojnów / dolnośląskie
- Kontakt:
Re: Ogród Arkandora
I tego Ci właśnie życzę 

- basjak
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5033
- Od: 20 wrz 2009, o 13:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Ogród Arkandora
Tomek, za moim oknem zaczęło lekko padać, tak po majowemu
mam nadzieję, że Twój trawnik też się podlewa.
Warzywkom chyba wody nie oszczędzałeś
aż mi się rosołku zachciało
U mnie krzaki pomidorów piękne, duże i zdrowe, ale owoce maleńkie jeszcze

Warzywkom chyba wody nie oszczędzałeś


U mnie krzaki pomidorów piękne, duże i zdrowe, ale owoce maleńkie jeszcze

Pozdrawiam mile - Basia
Balinki
Balinki
Re: Ogród Arkandora
I jak popadało?? U mnie dwa dni temu lało 2 godziny a dziś w nocy też
i jest ładnie mokro 


Re: Ogród Arkandora
Krzysztof - no i życzenia się spełniły
- w nocy pogrzmiało, popadało, ale bez sensacji, tak jak należy.
Basiu - u mnie w nocy ze 3 godziny popadało, nawet całkiem sporo, bo zbieram deszczówkę z garażu - blaszaka - ponad 200 litrów się zebrało z 15 m2 dachu. Pomidory u mnie też coś wolno przyrastają na wadze, ale ostatnio było bardzo sucho, to może być powód. Podlewam je co prawda regularnie, w czasie upałów codziennie 5 litrów na krzak, ale to i tak może być mało przy takich temperaturach jakie ostatnio mieliśmy. Dwa razy dziennie niestety mi się nie chce...
Adrian - popadało, ale woda wsiąkła jak w suchą gąbkę, przydałoby się jeszcze trochę...
Wreszcie jest czym oddychać, temperatura spadła o 15 stopni, poza tym jest pochmurno. Aktualnie nawet coś mży i jest niecałe 20 stopni.
Rankiem przywitały mnie krople deszczu na igłach sosen

Mokra datura, ta co ją w kompoście posadziłem

Dynie wreszcie się napiły i rozprostowały liście

Można było coś wreszcie porobić, np. trochę odchwaścić tu i ówdzie. Niestety poza mną reszta wypoczywa...

Koty jak to koty - chadzają własnymi ścieżkami...

a to do lasu zajrzą...

a to poleżą...

A na koniec akcent "kwiatowy"
Nasturcje kwitną (wśród chwastów niestety)...

Kwiat cukinii

oraz yukki

Pozdrawiam

Basiu - u mnie w nocy ze 3 godziny popadało, nawet całkiem sporo, bo zbieram deszczówkę z garażu - blaszaka - ponad 200 litrów się zebrało z 15 m2 dachu. Pomidory u mnie też coś wolno przyrastają na wadze, ale ostatnio było bardzo sucho, to może być powód. Podlewam je co prawda regularnie, w czasie upałów codziennie 5 litrów na krzak, ale to i tak może być mało przy takich temperaturach jakie ostatnio mieliśmy. Dwa razy dziennie niestety mi się nie chce...
Adrian - popadało, ale woda wsiąkła jak w suchą gąbkę, przydałoby się jeszcze trochę...
Wreszcie jest czym oddychać, temperatura spadła o 15 stopni, poza tym jest pochmurno. Aktualnie nawet coś mży i jest niecałe 20 stopni.
Rankiem przywitały mnie krople deszczu na igłach sosen

Mokra datura, ta co ją w kompoście posadziłem

Dynie wreszcie się napiły i rozprostowały liście

Można było coś wreszcie porobić, np. trochę odchwaścić tu i ówdzie. Niestety poza mną reszta wypoczywa...

Koty jak to koty - chadzają własnymi ścieżkami...

a to do lasu zajrzą...

a to poleżą...

A na koniec akcent "kwiatowy"
Nasturcje kwitną (wśród chwastów niestety)...

Kwiat cukinii

oraz yukki

Pozdrawiam

"Większą mądrość znajduje się w przyrodzie aniżeli w książkach"
- e-genia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 32007
- Od: 5 wrz 2008, o 19:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: Ogród Arkandora
Witaj Tomkulubię pielić po deszczu , ziemia robi się taka pulchna ,gracka wchodzi jak w masło no i roślinki jakoś tak ładniej wyglądają .
Genia
Genia
Re: Ogród Arkandora
Geniu - co racja to racja - po deszczu faktycznie dobrze się pieli, dlatego się za to wziąłem
Wyszedłem sobie dzisiaj na wieczorny obchód, deszczyk lekko kropi, chłodniutko, spotkałem w moim "lesie" jeża... Mówię mu, żeby poczekał to mu coś do jedzenia przyniosę. Poczekał. Zaproponowałem mu kocie jedzenie, nie odmówił. Nawet pozwolił sobie z bliska parę fotek strzelić...


Podjadł, odwrócił się na pięcie i poszedł w las...

Wyszedłem sobie dzisiaj na wieczorny obchód, deszczyk lekko kropi, chłodniutko, spotkałem w moim "lesie" jeża... Mówię mu, żeby poczekał to mu coś do jedzenia przyniosę. Poczekał. Zaproponowałem mu kocie jedzenie, nie odmówił. Nawet pozwolił sobie z bliska parę fotek strzelić...


Podjadł, odwrócił się na pięcie i poszedł w las...
"Większą mądrość znajduje się w przyrodzie aniżeli w książkach"
- basjak
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5033
- Od: 20 wrz 2009, o 13:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Ogród Arkandora
Ooo, ja też dzisiaj plewiłam. Nareszcie mi się coś chciało
Na Twoim podwórku podobnie, jak u mnie. Spacerują koty, składają wizyty jeże
Sielskie obrazki 

Na Twoim podwórku podobnie, jak u mnie. Spacerują koty, składają wizyty jeże


Pozdrawiam mile - Basia
Balinki
Balinki
- iwa27
- 1000p
- Posty: 2456
- Od: 19 maja 2009, o 07:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Nowy Las k. Głuchołaz
Re: Ogród Arkandora
U mnie niestety lało cały dzień, nosa nie można było wyściubić za próg, więc nie po plewiłam sobie. I teraz aż się boję co to będzie jak przyjadę w piątek, w spieczonej ziemi wyrastały chwasty, a teraz jak ją podlało to to urośnie prawdziwy busz chwastowy 

Życie jest jak bajka, nie ważne żeby było długie, ale ważne żeby było ciekawe
Mój kawałek świata.
część 3
Mój kawałek świata.
część 3
Re: Ogród Arkandora
Słodki ten jeżyk. Szkoda, że mnie taki nie odwiedza.
Czy te zbiorniki na deszczówkę masz jakoś zainstalowane do rynny?
Czy te zbiorniki na deszczówkę masz jakoś zainstalowane do rynny?
-
- 1000p
- Posty: 2082
- Od: 17 mar 2010, o 12:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Chojnów / dolnośląskie
- Kontakt:
Re: Ogród Arkandora
Ten jerzyk to chyba tegoroczny, głuptasek jeszcze. 

- Tajka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11411
- Od: 23 sty 2010, o 17:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Ogród Arkandora
Tomku witaj.
U Ciebie jak zawsze sielskie widoki.
Kotki czuję się szczęśliwe, nawet jeż Cię odwiedził, ale jaki niewdzięczny, najadł się i poszedł.
Do mojego ogrodu także przyszedł jeż i także na drugi dzień już go nie było, a myślałam, że zostanie na dłużej, jeść mu nie dawałam, gdyż tak do końca nie wiem co one jedzą.
U Ciebie jak zawsze sielskie widoki.
Kotki czuję się szczęśliwe, nawet jeż Cię odwiedził, ale jaki niewdzięczny, najadł się i poszedł.
Do mojego ogrodu także przyszedł jeż i także na drugi dzień już go nie było, a myślałam, że zostanie na dłużej, jeść mu nie dawałam, gdyż tak do końca nie wiem co one jedzą.

- e-genia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 32007
- Od: 5 wrz 2008, o 19:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: Ogród Arkandora
Tomku a dziś znowu ciepło i z dnia na dzień będzie coraz cieplej , dobrze że choć nie trzeba podlewać .
Genia
Genia
Re: Ogród Arkandora
Basiu - jeża trzeci raz u siebie spotkałem, ale po raz pierwszy zrobiłem mu zdjęcia
Iwona - z tym podlewaniem to prawdziwe utrapienie, ja mam wrażenie, że im więcej podlewam tym bardziej wysycha. Mam zamiar zrobić pewien eksperyment, a mianowicie ograniczyć stopniowo podlewanie, warzyw również. Idealnie by było, gdyby wcale nie trzeba podlewać, na pewno da się uodpornić rośliny na suszę...
Iza - cierpliwości, na pewno się jakiś zjawi
, a co do beczek na deszczówkę, to one po prostu sobie stoją, jedna pod wylotem rynny, a druga obok. Jak się jedna wypełni, to albo zużywam na bieżąco, a jak deszcz pada i pada, to przelewam nadmiar do drugiej.
Krzysztof - pewnie masz rację, nieduży taki był, niestrachliwy
Tajka - trudno powiedzieć, czy niewdzięcznik, miał po prostu swoje jeżowe sprawy na głowie
Geniu - a jakby tak nie podlewać, co by to było? Co by padło, to by padło, a co by przetrwało, to by rosło. Zawsze to jakiś pomysł...
Pozdrawiam

Iwona - z tym podlewaniem to prawdziwe utrapienie, ja mam wrażenie, że im więcej podlewam tym bardziej wysycha. Mam zamiar zrobić pewien eksperyment, a mianowicie ograniczyć stopniowo podlewanie, warzyw również. Idealnie by było, gdyby wcale nie trzeba podlewać, na pewno da się uodpornić rośliny na suszę...
Iza - cierpliwości, na pewno się jakiś zjawi

Krzysztof - pewnie masz rację, nieduży taki był, niestrachliwy
Tajka - trudno powiedzieć, czy niewdzięcznik, miał po prostu swoje jeżowe sprawy na głowie

Geniu - a jakby tak nie podlewać, co by to było? Co by padło, to by padło, a co by przetrwało, to by rosło. Zawsze to jakiś pomysł...
Pozdrawiam

"Większą mądrość znajduje się w przyrodzie aniżeli w książkach"
-
- 1000p
- Posty: 1358
- Od: 20 kwie 2010, o 11:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Ogród Arkandora
Widzisz dajesz schronienie małym lokatorom swojego lasku
może następnym razem jakimś jabłszkiem poczęstuj kolego

może następnym razem jakimś jabłszkiem poczęstuj kolego

A oto mój azyl (link poniżej)
http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... =2&t=33670
http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... =2&t=33670
Re: Ogród Arkandora
Muszu - miło Cię znowu gościć u siebie! Jeż u mnie się pojawił, ropuchę po deszczach też widziałem, ptactwo coraz liczniej "las" odwiedza - oby tak dalej
Pozdrawiam

Pozdrawiam

"Większą mądrość znajduje się w przyrodzie aniżeli w książkach"