Giga PRZYSZŁA ZIMA Wszędzie biało ,tak bajkowo.Jak chcesz miec swojego kompa to go kup sobie na raty ,zawsze sobie uskrobiesz na spłatę.Będziesz miała swój własny i nie będziesz musiała walczyć .Pomyśl o tym ,wiem ,że są ciężkie czasy ,ale jak kupisz to będziesz miała.POZDRAWIAM ,miłego dzionka .
Dziewczyny kochane witajcie.
To co wczoraj przeżyłam to jedno-horror, ale co dzisiaj - nadal, to nawet nie mogę pisać bo mi się łapy trzęsą.
Zaraz dojdę do jakiegoś normalnego stanu jak sie uspokoje i wam napiszę.
I oczywiście przepraszam, że w tym wątku, ale muszę się z kimś wygadać bo zwariuję
Tak bardzo mój m sie wczoraj cieszyl, że ostatnia słuzba i urlopik.
Rano 5.55 dostaję telefon. Polamane nogi, albo noga- nie zrozumiałam, bo sie wyłąćzyło-wybaczcie ryczę
Tak Gosiu ,Mariola ma rację musisz zebrać wszystkie siły i uspokoić się,bo wtedy dopiero będziesz mogła jasno myśleć,my kobiety jesteśmy silne i wiele możemy przetrzymać,więc trzymaj się mocno ,będziesz potrzebna M ,wierzę ,że poradzicie sobie z ta sytuacją.
Wracaj !!!
Od godziny milczysz a to nic dobrego nie wróży.
Opowiadaj, zobaczysz że ci ulży.
Na tym forum jest tylu dobrych ludzi.
Tak życzliwych że aż mam wrażenie że wszyscy dobrzy ludzie tutaj się zebrali....
kochane jesteście.
Mój Darek -kto widział na NK to wie kim jest-z zawodu, kto nie wie, to się domysli za chwilkę.
Wczoraj poszedł na ostatnią przed urlopem nockę i co został zaatakowany-pobity wręcz na służbie.
Gośc który go dopadł był pod wpływem -nie wiem czego, że takiej siły dostał.
Nie pomogło 2, 3, 4 ludzi aby go obezwłanić.
Połamał M nogę w 2 miejscach.
Dziś po operacji -jest 6 śrub, i 2 szyny.
Od 6.00 rano do 17.15 byłam w szpitalu. To sami wiecie jak się czuję, Nie mogę wytrzymać.przepraszam, że tu to piszę ale nie mam gdzie sie odstresować.
Giguś musisz być dobrej myśli! Co się stało już nie sie odwróci ... niestety
Ale pamietaj, że nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło.
Trzymaj się, Kochana