Witajcie mili Goście
Nareszcie popadało I to już nie pierwszy raz w tym tygodniu

Udało się poplewić posadzić trochę roślin z doniczek tymczasowych, podzielić (odmłodzić) niektóre zbyt rozrośnięte byliny. Wreszcie posadziłam mieczyki. Przy tej okazji postanowiłam trochę ograniczyć rudbekię bylinową, i floksy wiechowate, aby wygospodarować miejsce dla mieczyków. Podczas tej czynności okazało się, że rabatę opanował tułacz pstry, skądinąd przyjemna roślinka, ale jeśli ktoś z Was chciałby ją zaprosić do ogrodu, powinien się dziesięć razy zastanowić. Jeśli uważacie, że podagrycznik jest upierdliwy, to tułacz bije go na głowę, tyle, że jest ładniejszy. Z małego kawałka rabaty, wykopałam widłami wiaderko korzeni
Twoje życzenie
Iguś spełniło się - dziękuję

może i Ty się doczekasz, albo już się doczekałaś deszczu - oby tak się stało

U mnie też ślimaków jest sporo, zwłaszcza po deszczu się wyroiły

Zbieram je do butelek po kefirze, obok najbardziej atakowanych roślin sypię granulki z fosforanem żelaza, a i tak czasem coś mi podziurawią

Podobno można posypać wokół roślin fusy z kawy i to je zatrzymuje. Ja nie sprawdzałam, ale kuzynka stosowała i twierdzi, że działa. Z tym, że ona sypała kawę wprost z torebki a nie fusy.
Jolu, dobry pomysł

może powinniśmy wystąpić z wnioskiem o odszkodowanie
Ewciu, supertunie prawie tak samo się zachowują jak surfinie, tyle, że nie są tak wrażliwe na deszcz i nie trzeba obrywać przekwitniętych kwiatków, bo podobno nie zawiązują nasion. Ponoć najobficiej rośnie I kwitnie odmiana Bubblegum. Ja ją mam pierwszy rok. Testuję. Paradise (tą ciemniejszą) mam już kilka lat. Zwykle udaje mi się ją przezimować i wiosną robię sadzonki. Ogólnie jestem zadowolona. Jak zaczyna słabiej kwitnąć, można ją przyciąć i zaczyna rosnąć I kwitnąć od nowa. Czy masz na myśli ten fiołkowy powojnik? To arabella - bylinową. Najbardziej mi żal białego Guernsey Cream - miał mnóstwo pąków, niestety zmarzły

Początkowo wydawało mi się, że przetrwały, ale z czasem zamiast rozwijać się, zaczęły żółknąć i zasychać. Kilka kwiatków się otworzyło, ale były zniekształcone, małe. Wielka szkoda
Rodek dziękuje za pochwałę
Małgosiu, dziękuję, funkie to jedne z moich ulubionych roślin - ciągle mi ich mało

Żurawka Forever Red już była jedną nogą na drugim brzegu - podgryzły ją jakieś pędraki

nawet nie wiem jakie. Z jednej dorodnej rośliny zostało mi kilka jednopędowych mini-sadzonek. Ale na szczęście pędziki ładnie się ukorzeniły i powoli odrosły.
W ogóle żurawki to rośliny, które trzeba dość często odmładzać. Kiedyś opisałam tu zdarzenie związane z moją pierwszą żurawką. Zakupiłam dość dużą rozrośniętą roślinę, która w następnym sezonie zrobiła się rozcapierzona, od dołu ogołocona - ewidentnie potrzebowała podziału. Gdybym to zrobiła, miałabym z 10 nowych młodych roślin. A ja glupia trzymałam ją w takim stanie jakiś czas i w końcu zdegustowana wyrzuciłam ją, bo uznałam że już nic z niej nie będzie
Soniu, dziękuję, hosty to jeden z moich
bzików
Staram się chronić je przed ślimakami, bo nic mnie tak nie dołuje jak zmasakrowane liście

Odkąd wprowadzono na rynek środek z fosforanem żelaza moje sumienie nie protestuje, bo tych żarłoków wcale mi nie żal
Ty kupiłaś brunerę, a ja mam siewki, które chętnie bym Ci oddała, ale nie wiedziałam, że nie masz
Uściskam Antosię jak wróci z rodzicami z wakacji, dziękuję
Parę ostatnich zdjęć

Takie oregano nadawałoby się na obwódkę

Orlaja w pełni kwitnienia
Miłego weekendu, dobrej spokojnej pogody, pozdrawiam ciepło
