Kawon (arbuz) - część 13

Warzywa w gruncie i pod osłonami.
Zablokowany
anulab
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 11211
Od: 22 lut 2011, o 18:41
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: województwo mazowieckie

Re: Kawon (arbuz) - część 13

Post »

Ja w tej sytuacji dokarmiłabym rośliny nawozem na fazę kwitnienia .
Na pogodę wpływu nie mamy .
wingrul
Przyjaciel Forum - silver
Przyjaciel Forum - silver
Posty: 968
Od: 8 sie 2015, o 11:58
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: ŁÓDZKIE

Re: Kawon (arbuz) - część 13

Post »

Pokaż całą roślinkę. Zobaczymy wielkość i kondycję krzaka.
To może być niedokarmienie ale kto to ma wiedzieć.
Vendeur
50p
50p
Posty: 72
Od: 7 lip 2022, o 16:56
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Kawon (arbuz) - część 13

Post »

Dopiero co pokazywałem na poprzedniej stronie wszystkie zdjęcia :)
Ostatnio zmieniony 30 lip 2022, o 16:25 przez ekopom, łącznie zmieniany 2 razy.
Powód: nie cytujemy postu na który odpowiadamy
wingrul
Przyjaciel Forum - silver
Przyjaciel Forum - silver
Posty: 968
Od: 8 sie 2015, o 11:58
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: ŁÓDZKIE

Re: Kawon (arbuz) - część 13

Post »

Na moje oko to mało papu te krzaki nawet zielonego maja niewiele.
Daj im jeść.
Opryskiwacze na lata - producent MAROLEX Sp.z o.o.
Vendeur
50p
50p
Posty: 72
Od: 7 lip 2022, o 16:56
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Kawon (arbuz) - część 13

Post »

Czyli co im mogę zaaplikować? Bo to mój pierwszy ogródek i kompletnie się nie znam. Podlewane często, jedyne co dodatkowo, bo nie chciałem chemii żadnej, to oprysk z drożdży przy okazji całego ogrodu.
Ostatnio zmieniony 30 lip 2022, o 16:25 przez ekopom, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: nie cytujemy postu na który odpowiadamy
wingrul
Przyjaciel Forum - silver
Przyjaciel Forum - silver
Posty: 968
Od: 8 sie 2015, o 11:58
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: ŁÓDZKIE

Re: Kawon (arbuz) - część 13

Post »

Trudno doradzić nawóz mineralny dla kogoś kto go nie chce.
Ja daje kompost lub obornik taki słomiasty przy sadzeniu i to raczej wystarcza.
Czasem jak widzę że są braki to podleje czymś i tyle (jak masz coś na zasilenie pomidorow pewnie się nada)
Nie czuje się na siłach czegoś polecać.
Czekaj na innych moze ktoś doradzi.
Awatar użytkownika
FreGo
Przyjaciel Forum - silver
Przyjaciel Forum - silver
Posty: 773
Od: 28 sty 2018, o 13:05
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Podkarpacie-Bieszczady

Re: Kawon (arbuz) - część 13

Post »

Witajcie ludziska.
Od dawna się nie odzywałem w tym temacie ale w tym roku postanowiłem posadzi sobie arbuza.
No cóż, trafiłem marnie bo akurat w moim regionie okres suszy trwał 3 miechy i potem dwa dni dezczu i znowu jest ponad 30stopni w cieniu!
Ale nie po to zabieram głos aby truć o pogodzie. :;230
Otóż temat arbuzowy wszedł na bardzo dla mnie istotne tory.
Konkretnie koleżanka anulab ( ;:180 ) ma tutaj już problem podobny do mojego.
Już wyjaśniam czego się dowiedziałem , doczytałem, zrozumiałem i co można zrobić w tej sytuacji.
Odpowiadam na ostatnie pytanie - NIC ;:223

Uzasadniam co i jak.
Mam arbuza w 6 miejscach plus jednego w doniczce( kaprys, bo szkoda było wyrzucić flancę, donica za mała, wiec nie liczę na plon)
Poletka malutkie rozlokowane od siebie ok.30m.
Odmiana jaką posiadam to JANOSIK w 80%, ale mam też 4 sadzonki "dzikusa" czyli arbuza zwyczajnego z marketu, którego kilka lat temu uprawiałem w donicy i udało się wyhodować okaz na 3.3kg na balkonie.
Poza tym jedną mam odmianę NO NAME z zagranicy, ale to mam w namiocie z pomidorami. Ma na razie jednego owoca.
Ale do rzeczy.
Skupiamy się na tym co mam w gruncie, czyli generalnie polski JANOSIK.
Na jednym z poletek ( 3 krzaczki Janosika plus dwa "dzikusa") nagle w jednym krzaku Janosika w ciągu kilku dni pożókł liść środkowy. Pomyślałem, że ze starości, ale inne w okół lekko zaczęły "wisieć"! ;:202 Jak by było mało wody, ale grunt był dobrze nawodniony i reszta krzaków OK.
Poczekałem dwa dni i tak , coraz więcej liści wisiało a te na pędach( krzak ma dwa arbuzy) jakby postulane. ;:303
I wieczorem lekko odżywały i rano ale w dzień masakra!
Zatem czas na diagnostykę! ;:215
Na początek własna inwencja i wiedza( i tu zaje...m)- choroba grzybowa!! ;:215 I to jest trafione! ;:215
Zatem ( I TO BYŁ DUUUŻY BŁĄD) aby nie infekować innych liści i roślin, ograniczyć zarodnikowanie trzeba usunąć chory liść.I tak już był suchy na blaszce.Zatem usuwam sam liść, ale łodyżkę zostawiam aby serca krzaka nie wysuszać. ;:303

Od tego momentu katastrofa.
Kolejne liście dwa stały się żółte i kolejne zaczęły wisieć.Na pędach nie prostują sie te skręcone. ;:223
Co robić, coś nie tak! Już wiem, że coś nie tak zrobiłem , ale nie czas płakać nad rozlanym mlekiem.Trzeba działać! ;:124
Ruszam do kompa ( zajecie które niektórym wychodzi chyba najlepiej) po wiedzę innych! ;:215
Siedzę kilka godzin.To, że to Fuzarioza wiem po 5 minutach, ale to ZA MAŁO.
Juz wiem co i jak i to Wam tutaj opiszę z grubsza.
Oto jak wygląda moje poletko i krzak "pacjent ZERO".


Obrazek

Obrazek
Jest to Fuzarioza naczyniowa potocznie mówiąc.[/b] ;:145
Bardzo ważne jest to, że ona nie bierze się z niczego.Patogeny są w glebie i roślina jest infekowana od strony korzenia.Patogeny patrolują szyjkę korzeniową a gdy uda im się do niej wniknąć zaczynają rozrost strzępków grzybni w systemie wewnętrznym rośliny.Ta choroba zaburza gospodarkę wodną arbuza!On nie może "pić" tyle co potrzebuje.Grzyb "żyje wewnątrz rośliny.
Zgodnie z tym co wyczytałem od specjalistów NIE MA MOŻLIWOŚCI ABY ZAINFEKOWANY ARBUZ ZARAZIŁ INNE!! W tym samym sezonie.Jak zachorują inne, to z gleby.
To bardzo ważna informacja, bo wiadomo, że żadne opryski już nic nie dadzą poza drenem portfela!
Niestety są odmiany, które chorują później albo szybciej .W jednym z postów na forum kolega "wokan" nawet podaje listę i jest na niej właśnie Janosik jako ten wrażliwszy na Fuzariozę.
Co dalej??? ;:124
Zauważyłem na dwu kolejnych moich Janosikach w tej samej lokalizacji identycznie po jednym liściu żółtym w sercu krzaka


Obrazek


Obrazek
Czyli na 3 Janosiki już wszystkie chorują.
Ale pośród nich są dwa "dzikusy" i te ani im w głowie chorowanie. ;:215 I też mają owoce. ;:215
I tu ważna sprawa! ;:333
NIE ZROBIĘ JUŻ BLĘDU i Wam to samo radzę. ;:185
Pamiętacie dlaczego arbuza się nie pikuje?
Bo dyniowate są bardzo wrażliwe na uszkodzenia tkanek.Nawet najdrobniejsze uszkodzenie drobnego korzonka i już roślina to odchoruje.Podobnie tutaj.
Pod żadnym pozorem NIE OBRYWAJCIE LIŚCI CHOREMU ARBUZOWI NA FUSARIUM!!

To nic nie pomoże a tylko zaszkodzi.To jak upuszczanie krwi choremu na raka.
Pokazuję Wam zdjęcie mojego drugiego poletka, gdzie mam 8 krzaków Janosika. Był tam krzak z Fusarium tydzień temu, ale go wykasowałem cały.Na razie zero choroby.Bo to inna gleba.
Oto to poletko
Obrazek
Patogeny Fusarium w glebie są wręcz wieczne. 15-20 lat tyle by trzeba czekać na szansę że nie będzie może choroby w danej glebie.Tak podają fachowcy. Zarodnik przenoszone są praktycznie przez wszystko, przez owady,glebę, obornik nawet nasiona co kupujecie w sklepie ( dlatego trzeba je przed posadzeniem odkazić). Zarodniki są roznoszone i w przyszłym sezonie startują.
Choroba jest typowo naczyniowa i pasożytuje tylko na danej roślinie a infekuje od dołu.Nic nie poradzicie na nią a walczenie z nią innym grzybem jak Polywersum da tyle, że objawy tylko z liści mogę lekko ustąpić na jakiś czas, ale na krótko;

I tu jest właśnie kwestia walki z tym syfem.Jak walczyć??Haaaa , jest sposób! Zapytajcie "wokana" i innych co szczepią arbuza.
Bo naukowcy podają aby szczepić a dlaczego?
BO PATOGEN ATAKUJE OD STRONY KORZENIA SYSTEM! ;:124
Trzeba mieć odporny korzeń a jak macie podkładkę z odpornej rośliny jak dynia?Ano.
Jedyna forma obrony. Szczepić na podkładkach odpornych na Fuzariozę.
Inaczej macie tak jak i ja max. miesiące ( w przypadku korzystnej aury) na pozyskanie arbuza, potem Fuzarioza podobnie jak na innych roślinach zeżre nam rośliny.A i jeszcze zapomniałem dodać istotne wartości.
Chodzi o temperaturę, Fuzarioza najlepiej niszczy roślinę w przedziale 25-27 stopni Celsjusza!
Poniżej roślina żyje dłużej, bo grzyb wolniej rośnie w roślinie, a powyżej 27-iu grzyb słabnie i arbuz żyje dłużej.I to ma rację logiczną, bo arbuz to afrykańska roślina a grzyb nie bardzo. Dlatego jak jest bardzo gorąco to są spore szanse na arbuza.

Sorry z przydługi "wykład", niektórzy mnie nie "lubią" bo się wymądrzam.Ale robię to tylko dlatego aby Wam coś wytłumaczyć co ktoś wytłumaczył mnie, albo sam to zrozumiałem dzięki komuś. Aby walczyć z problemem trzeba go najpierw zrozumieć.
Choroby grzybowe były od zawsze.
Tak naprawdę to co roku w sierpniu zaczyna się atak i po tej dacie jest juz koniec gry. Wali na ziemniaku jako choroba ziemniaka, to samo w pomidora, w ogórka, w arbuza pod inną nazwą tez grzyb, nawet w drzewa bo czyże jest antraktoza orzecha włoskiego czy parch na jabłoni czy gruszy...
Nie wiem jak Was, ale u mnie w tym roku arbuza mi przytrzymała temperatura i mam małe owoce.Po dni były upalne ale nawet a lipcu miałem noce z temp.6 stopni na plus.To od razu hamuje wzrost arbuza.Czerwiec to noc w noc prawie 8 stopni a nawet do 3 potrafiło zjechać. Zimne noce to mnie załatwiło.A teraz już sierpień i wiedziałem, że grzyby zaatakują.
Moje Janosiki to tak ze 2.5kg na obecny moment, zobaczymy ile jeszcze wyrosną.
Pozdrawiam Ekipę Arbuziarzy! ;:215
Witam, jestem Adam.
Vendeur
50p
50p
Posty: 72
Od: 7 lip 2022, o 16:56
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Kawon (arbuz) - część 13

Post »

wingrul pisze:Trudno doradzić nawóz mineralny dla kogoś kto go nie chce.
Ja daje kompost lub obornik taki słomiasty przy sadzeniu i to raczej wystarcza.
Czasem jak widzę że są braki to podleje czymś i tyle (jak masz coś na zasilenie pomidorow pewnie się nada)
Nie czuje się na siłach czegoś polecać.
Czekaj na innych moze ktoś doradzi.
Zapomniałem dodać, że podlewałem gnojówką z pokrzyw też :)
anulab
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 11211
Od: 22 lut 2011, o 18:41
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: województwo mazowieckie

Re: Kawon (arbuz) - część 13

Post »

Vendeur , arbuz w krótkim czasie tworzy dużo zielonej masy dlatego sama
gnojówka to za mało . W dodatku ma dość słaby system korzeniowy i stąd te
problemy . Szczepione pewnie łatwiej zaspakajają potrzeby pokarmowe .
Dlatego nawet jak coś zawiąże to zrzuci .
FreGo , dzięki za wykład . ;:333
W dodatku tych grzybów od glebowych jest kilka ras . Są odmiany odporne , ale chyba nie ma
odpornych na wszystkie .
Przymierzam się do zakupu Basamidu . U nas niestety tylko duże worki , najmniejszy 5 kg .
Vendeur
50p
50p
Posty: 72
Od: 7 lip 2022, o 16:56
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Kawon (arbuz) - część 13

Post »

anulab pisze:Vendeur , arbuz w krótkim czasie tworzy dużo zielonej masy dlatego sama
gnojówka to za mało . W dodatku ma dość słaby system korzeniowy i stąd te
problemy . Szczepione pewnie łatwiej zaspakajają potrzeby pokarmowe .
Dlatego nawet jak coś zawiąże to zrzuci .
.
No dobrze, co dokładnie powinienem zastosować (taniego), abym mógł uratować i ożywić tego jednego arbuza chociaż?
Awatar użytkownika
FreGo
Przyjaciel Forum - silver
Przyjaciel Forum - silver
Posty: 773
Od: 28 sty 2018, o 13:05
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Podkarpacie-Bieszczady

Re: Kawon (arbuz) - część 13

Post »

Igala pisze:wokan szczerze współczuje... mnie odgryzła jeden pęd u szczepionego, krzak nadal jeszcze żyje... teraz ryje na trwaniku, akiedyś znalazłam totalnie podkopane jarmuże... nie mam już sił...nie wiem jak z tym walczyć
Eee tam, walka z nornicami nie jest trudna.Teraz trochę gorzej bo gryzonie podczas upałów głęboko chodzą ale i na to jest prosty sposób.Raz na jakiś czas, gdy tak głęboko chodzą robią otwory wentylacyjne pod kątem 45 stopni. Kupujesz pułapkę SuperCat ( opisywana tutaj na forum) i jak masz tunel u siebie normalny(poziomy) to albo w niego się wwiercasz albo rozkopujesz i wstawiasz pułakę przelotowo i masz każdego gryzonia na tacy.Jeszcze do pułapki dobrze dać kawałek cebulki tulipana.A jak nie masz zwyczajnego tunelu, tylko wentylacyjny szyb to rozkopujesz go tak ze 20cm w dół, pułapka od skosem a przed pułapkę od strony powierzchni dajesz np.saszetkę na gryzonie albo inną na wabia i potem to zakrywasz jeszcze aby powietrze nie dochodziło. Gryzoń albo przyjdzie do jedzenia jak głodny, albo aby wentylacyjny szyb odkopać( karczownik przyjdzie do jedzenia a jak to nornica to przyjdzie wentylacyjny szyb odkopać). Ja jedną pułapką wyłapałem wszystko na 20 arach, teraz tylko w tunele wrzucam kawałki cebulek i sprawdzam gdzie coś znikło to tam montuję SuperCat-a. Na razie 7 karczowników, 4 nornice, 2 krety. Jak się dobrze wkręcisz w tunel( ja na to mówię "autostrada", to złapiesz wszystko co tym tunelem chodzi a chodzi tego w cud, bo jednym traktem pod ziemię to nornica,krety, karczowniki , myszy polne i nie wiem co jeszcze śmiga. Największym sukcesem jest tylko dobry montaż pułapki i wabika jeżeli trzeba.Bo jak są kopce to wabik nie potrzebny na tunelu , ale jak trzeba wywabić gryzonia spod ziemi , to jednak się sprawdza.I na początek zasyp wszystkie tunele, bo musisz wiedzieć gdzie aktualnie gryzoń przebywa, on sam Ci pokaże gdzie jest, wtedy w to miejsce montujesz pułapkę. To świetna zabawa( przynajmniej dla mnie) prawie jak łowienie ryb, tylko bez wody.No i jest potem nawóz za darmo ;:215 , wystarczy zakopać "okaz". Powodzenia.
Witam, jestem Adam.
wokan
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1150
Od: 22 lip 2015, o 21:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: DW

Re: Kawon (arbuz) - część 13

Post »

FreGo Dzięki za rady, ale u mnie się one nie sprawdzą. Jak mam namierzyć tunele, wloty i tą całą gryzonią infrastrukturę lokalową, gdy na górze 30 cm grubości zielony dywan, a pod nim dodatkowo agrotkanina na całej powierzchni uprawy? Musiałbym zdewastować całe arbuzowisko i zrywać agro dla niepewnego sukcesu :roll:

A co Twojego wykładu o Fuzariozie to faktycznie ratunkiem jest tylko szczepienie lub zabójcza chemia (np. Basamid), ale jak słusznie zauważyłeś, jest to choroba odglebowa gdzie grzyb wnika do rośliny przez korzenie, co w powiązaniu z ostatnim postem Kabomby i pięknymi zdjęciami korzeni przybyszowych pędów arbuza prowadzi do kolejnej ważnej konstatacji - aby szczepienie było skuteczne należy odizolować naziemne części rośliny od gleby, np. poprzez uprawę na agrotkaninie. W przeciwnym razie Fusarium wniknie przez bezbronne korzenie przybyszowe. Parę lat temu czytałem jakieś chyba włoskie badania naukowe na temat Fusarium w uprawie arbuzów, gdzie jako powód małej skuteczności szczepienia na jednym z testowych pól podali za małą powierzchnię wyłożenia agrotkaniną - pędy wyszły poza jej obszar i choroba wniknęła przez korzenie przybyszowe. Dlatego ja od samego początku zabawy ze szczepieniem pokrywam całe pole agrotkaniną, a jak powiedzmy w połowie lipca pędy wyjdą poza ten obszar to takiego znaczenia już nie ma - choroba nie zdąży zabić rośliny przed dojrzeniem owoców (wcześniej staram się je układać tak aby nie wyłaziły).
Awatar użytkownika
Kabomba
500p
500p
Posty: 642
Od: 1 cze 2013, o 01:10
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Biegun Zimna i Nędzy

Re: Kawon (arbuz) - część 13

Post »

FreGo pisze:niektórzy mnie nie "lubią" bo się wymądrzam.Ale robię to tylko dlatego aby Wam coś wytłumaczyć
FreGo - bez urazy, ale ja pamiętam jeszcze, jak się prawie na wszystkich obraziłeś, bo wokan nie chciał skorzystać z Twojego "genialnego" (uwaga: sarkazm) pomysłu na pastuch elektryczny do ochrony arbuzów przed złodziejami. Z Twoich wywodów wynikało jasno i niezbicie, że nie masz najbledszego pojęcia o prądzie, ale lubisz brnąć w zaparte, a jeśli coś jest "nie po Twojemu", to zamiatasz suknią i znikasz. Spróbuj uwierzyć, że nie chodzi o "wymądrzanie się", tylko o to, czy faktycznie masz coś mądrego do powiedzenia.
A jeśli chodzi o "tłumaczenie nam" różnych rzeczy, to ja się na przykład niczego nowego o fuzariozie od Ciebie nie dowiedziałam, pomimo setki wykrzykników i wytłuszczonego druku ;)

Vendeur - ja najpierw też chciałam Ci napisać, żebyś podkarmił te arbuzy, albo dał specjalny nawóz "na kwitnienie", ale mam takie przemyślenia: zanim środki zaradcze zadziałają, zanim ten krzak wyda kwiat z ładną zalążnią, zanim go znajdziesz i zapylisz (bo może akurat będzie padało i pszczoły będą w ulach w karty rżnąć), bla, bla, to może się okazać, że jest połowa sierpnia. Masz odmianę NN, raczej późną, niż wczesną. To co - w październiku będzie zbiór? Ale spróbować można, oczywiście, choćby dla samego sprawdzenia, czy zamieranie kwiatów było spowodowane niedokarmieniem (tylko że ten drugi krzak masz tuż obok i on zawiązał dwa owoce, więc...).

Anulab - Basamid? ;:202
Jeśli faktycznie masz fusarium w glebie, to przecież szczepienie będzie lepszym rozwiązaniem, niż basamidowy napalm... Nawlewałaś już w swój ogródek hektolitry pozytywnych grzybków, pożytecznych bakterii i czego tam jeszcze, a teraz planujesz im urządzić Hiroszimę?
Ja wiem, że jestem głupia, ale teraz to już zgłupiałam do reszty.
I teraz już nie wiem - pytasz o skuteczne fungicydy na mączniaka...? Bo jeśli masz fusarium, to zwalczenie mączniaka pomoże jak umarłemu kadzidło, a jeśli nie masz fusarium, to dlaczego Basamid? Nie łączę kropek :?

(Użytkownik kaes pytał gdzie widzisz probem w JEGO arbuzach, nie w Twoich, bo mu wcześniej napisałaś, że jego Złoto Wolicy ma takie same objawy, jak Twoje).
wingrul
Przyjaciel Forum - silver
Przyjaciel Forum - silver
Posty: 968
Od: 8 sie 2015, o 11:58
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: ŁÓDZKIE

Re: Kawon (arbuz) - część 13

Post »

Ja bym odradzał walenie oprysków. Powaznie.
Jak arbuzy komuś nie rosną to juz lepiej kupić sobie w markecie.
Co po satysfakcji, że własny, że z ogródka jak będzie tam pełno syfu.
Czas i miejsce lepiej przeznaczyć na inne roślinki.

A jak ktoś ma ciśnienie ze musi mieć to polecam posadzić na piachu tzn ziemia 6klasa woda nie zaleje, nie poduszą się korzenie, szybko się nagrzewa, po ulewie na drugi czy maks trzeci dzień podlewamy i jest super ;:306 no chyba że ulewa była mała to czasem tego samego dnia :;230
Wiem bo tak mam ;:306
anulab
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 11211
Od: 22 lut 2011, o 18:41
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: województwo mazowieckie

Re: Kawon (arbuz) - część 13

Post »

Diagnozy pewna nie jestem . Sporo czytałam i nie wszystko mi pasuje np. jednostronne więdnięcie , albo czegoś nie rozumiem .
Czyszczenie gleby nie jest niczym złym a wręcz odwrotnie . W takiej glebie łatwiej zadbać o właściwą mikroflorę .
W ostatnim czasie coraz częściej czytam o odchodzeniu od upraw w glebie , właśnie z powodu chorób i szkodników
glebowych .
Przed wysadzeniem rozsady stosowałam biofuniganty . Wszystko zrobiłam starannie , może za płytko .
Fungicydy nigdy nie są tylko na jeden rodzaj grzyba . Niektóre są złożone np. z dwóch sybstancji czynnych dzięki czemu
mają szersze działanie . Taki np.Scorpion oprócz chorób części nadziemnych ma rejestrację na choroby od glebowe
roślin ozdobnych . Mączniak rzekomy też mi nie pasuje , ale jestem ciekawa co do skuteczności fungicydów na niego bo to trudny przeciwnik w zasadzie nie grzyb .
Wiadomo , sama nie przetestuję wszystkiego . Rok temu na ogórkach sprawdził mi się Orvego . W tym roku ogórki mam czyste , to
zasługa profilaktyki .
Japończycy odkażają glebę basamidem , to chyba nawet ich produkt . W Polsce uczą jak robić to poprawnie . Niestety nawet 5 kilogramowych
opakowań obecnie brak .
A te w sklepie arbuzy to pewnie bez oprysków ? Ja jeśli jakikolwie zastosuję to czytam co to jest , czy daje pozostałości .
Zgodzę się , że arbuzy dobrze rosną na piasku . Widziałam film , na których arbuzy były uprawiane na pustyni , lane wodą z odżywką .
Kaes ma to samo co u mnie ja to widzę .
Zablokowany

Wróć do „Uprawy WARZYWNICZE”