Witajcie!
Pracowita sobota za mną. jak to M skwitował: "Na działce pracowałaś i w domu też pracujesz?"
Ponieważ wykopałam już selery, ścięłam liście lubczyka i natkę pietruszki, to po dokupieniu marchewek i korzenia pietruszki przygotowałam 16 porcji włoszczyzny do zamrażarki. Będzie jak znalazł.
Wyplewiłam całą działkę, smagliczka suszy się już na drabinkach. Posłuży jako okrycie zimowe. Bardzo dobrze się sprawdza.
Przywiozłam do domu, na balkon obie komarzyce i postaram się przechować je przez zimę, by wiosną pobrać sadzonki.
Słońce pięknie świeciło, ale coś słabo grzało. Pomimo tego, że nieustannie coś robiłam, ani na moment nie zdjęłam polara i nie spociłam się przy pracy.
Jesień!
Krysiu [leszczyna] - za pomocą aparatu wszystko można, wystarczy nie fotografować brzydkich bądź pustych miejsc.
Ja też nie poczułam w tym roku lata, bo też prawie go nie było, przynajmniej u mnie: ciągle padało i było chłodno.

A tu zima za pasem.
Soniu - M zawsze dużo więcej na działce robił, teraz staram się go oszczędzać, ale i tak rwie się do roboty. Dzisiaj rozdrobnił wszystkie badyle po ściętych roślinach i wyrwanych jednorocznych. Trzecia komora kompostownika już pełniusieńka.
Słusznie prawisz: sianie czy sadzenie to sama radość, usuwanie - przykre zajęcie.
Coś będę musiała z tym wielkim rozchodnikiem zrobić, bo za chwilę wylezie z rabaty. Tylko muszę znaleźć amatora, bo wyrzucić żal.
Marysiu [Maska] - kochana, ja mam działkę, nie ogród przydomowy, więc muszę się śpieszyć z uporządkowaniem jej przed zimą.

W ubiegłym roku sobie odpuściłam, wiosną przyszły choroby i praktycznie przez cały sezon tak do końca nie dałam rady się wyrobić.

Nauczona doświadczeniem i dzięki pomocy M na zimę zostawię działkę wypieloną, uporządkowaną tak, by wiosną spokojnie ją tylko dopieścić.
Moja Leycesteria jest z wiosennego siewu, z nasionek od Tereni [TerDob], a zakwitła jeszcze w doniczce. To jest ostatni jej kwiatuszek i nie wiem, czy znajdę nasionka w tym roku. Jeśli nie, to za rok przypilnuję. A Ciebie poproszę o tę bordową.
Menażeria wygłaskana, M też. Strasznie się zdziwił, gdy zaczęłam go głaskać.
Danusiu [danuta z] - ja wszystkie tulipany po wymoczeniu w roztworze czosnkowym wwaliłam w ziemię i... co będzie, to będzie.
Dziwny ten sezon, skoro dalie nawet nie zdążyły Ci zakwitnąć.
Jeszcze w ubiegłym roku miałam dalie z karp, ale zawsze sadziłam do donic w marcu na balkonie, po piętnastym maja już ładnie podrośnięte rośliny przenosiłam do gruntu i dzięki temu wcześnie zaczynały i długo kwitły. W tym roku nie sadziłam, ponieważ nie udało mi się dobrze przechować karp, a coroczne kupowanie jakoś mnie nie nęci.
'Novalis' to jedna z odporniejszych róż. Tylko trzy moje róże w tym roku nie chorują, w tym właśnie ta. No i kwitnie nieustająco, z tym że po przekwitnięciu od zaraz obrywam.
Róża pomarszczona cały czas kwitnie. Jeszcze rozwija kwiatki. I pachnie.
Leycesteria to dwa w jednym: krzew i bylina. Wprawdzie z tego, co udało mi się dowiedzieć, jest dość wrażliwa na mróz i trzeba ją dobrze opatulać na zimę, ale nawet jeśli górą zmarznie, to z korzeni wypuszcza nowe pędy.
Iwonko [00..] - Leycesterię wyhodowałam z nasionek od Tereni [TerDob] w tym roku, wysiewałam na przedwiośniu, wzeszły i urosły trzy, jedna zmarniała, jedna wyrosła
do nieba i kwitnie, a jedna żyje choć jest ciągle mała.
Nie wiem, czy uda mi się zebrać nasionka w tym roku, ale jeśli nie, to na pewno przypilnuję za rok.
Ewuniu [ewarost] - Po jednej stronie działki kwitną późne kwiaty, po drugiej tylko róże i żurawki dają kolor, ale i tak nieźle całość się prezentuje. Jeszcze jest na czym oko zawiesić.
Prognozy pogody nie wieszczą mi słońca, tylko deszcz, ale może się mylą?...
Dziękuję za dobre życzenia i z całego

odwzajemniam.
Troszeczkę kolorku na dobranoc.
