Witam Was pociągająco! już dawno takiego kataru nie miałam
Agnieszko właśnie wczoraj coś mnie podkusiło żeby jednak wyjść wieczorem i tak mnie przewiało, że rano byłam nieżywa! Nawet próbowałam chorować, ale telefonami wybili mnie z rytmu i łóżka więc wzięłam się za przygotowanie choćby skromnych świąt. Moje drzewka kochane milczą i dobrze! poradziłam im żadnego kwitnienia bo znowu skończy się garstką owoców! Rośliny w tunelu nawet sobie radzą ale okrywam włókninami....no dzisiaj nie okryłam bo późno biegłam kury zamknąć ale może minusa nie będzie. Pomidory lekko poczerwieniały z zimna, ale dzielnie stoją. Chyba z tym tytułem wątku to przesadziłam....ale zawsze to kalendarzowa jest

Nie wiem, nie wiem Małgoś pisze że to jeszcze potrwa

Ściskam na odległość żeby Cię nie zarazić
p.s.To jedyny hiacynt grubasek reszta jakaś niedożywiona, mimo że wykopywana i suszona po kwitnieniu
Lucynko to jedyny zaleta tej wiosny, że długo będziemy się cieszyć cebulowymi, ale co wymarzniemy to nasze! Mnie też się czas kurczy, bo jak nie leje to wieje i nie da sie pracować, a jak próbowałam przemóc pogodę to teraz mam nos jak słoń trąbalski
Dzisiaj może Ci poświeciło trochę, bo u mnie po południu przebiło się słońce przez chmury i tak jakoś radośniej było! Pozdrawiam Cię cieplutko
Aguś ja już też mrówki wypraszam spod moich rozsad, bo poczuły wiosnę
Elżbietko ja też chodzę i wypatruję rokitniki i powiem szczerze, że te w polu odrosty się zielenią a w doniczkach pojedyncze....to czekamy! Za to dobra wiadomość rutewka żyje i ma się dobrze i biała i różowa
Małgosiu pogoda mnie strasznie dołuje i w dodatku ten przebrzydły katar, wokół apteka a ulgi żadnej! No właśnie pisałam Agnieszce, że widoki na wiosnę marne, a ja w maju muszę posadzić bo potem pewnie pojadę. Nic to co ma być to będzie

Nie wiedziałam że mi te arbuzy tak wyskoczą a tykwy to już wcale, pamiętam rok temu były instrukcje i nie wszystkie wzeszły, ale mam arbuzy co żadne nasionko nie wzeszło i nie wiem skąd je mam bo opakowania już schowane

Może się dochowam owocków na parapecie

Sławojka u mnie ma jeszcze jedną zaletę ubłocone buty jej nie przeszkadzają
p.s. super! dziękuję za informację o tunbergii, bo wije się gadzina strasznie i jak przyjdą goście to może się wokół ich szyi okręcić

a czy kobeę i minę też mogę siup do tunelu
Ewciu to przykre że kleszcze już atakują, nasz pies już chodzi zabezpieczony a koty mamy domowe
Rzeczywiście wiatry poczyniły straty i większość róże tnie przy ziemi, ale piwonia drzewiasta mnie zaskoczyła. Widać zimy były mroźniejsze ale ciche!
Nie martw się czuwam, okrywam i przyświecam

Pozdrawiam cieplutko!
Basiu no masz rację nie pada byle nie było mrozowych strat! U mnie zaczyna śliwa wiśniowa rozwijać kwiatki, ale przyświeciło po południu słonko to może coś przyleciało
Reszta skulona czeka na ocieplenie....ja też
Iwonko a ja nie ryzykuję, bo mnie siekło i kicham....itp. Boję się! bo to czasem kończy się na antybiotyku a po co? skoro marchewka i tak nie wykiełkuje na takie zimno

W górach śnieg to u nas mroźny wiatr, a kiedy się to skończy to nie wiem
Martusiu ja do takich robótek mam wysokie kuchenne krzesełko i niby nabrudzę i napaskudzę ziemią, ale kręgosłup zadowolony

U mnie było dzisiaj cieplej bo cicho i bez wiatru od rana koło 10 st więc ok, ale siedziałam grzecznie w domu, bo jak mnie wczoraj przewiało to przyplątał się kaszel paskudny

Trzymaj się zdrowo i śnij o pysznych pomidorkach
Luciu zmogło mnie i poza tym telefony trochę zajęły czasu ale jestem! Dobrej i spokojnej nocy
