Ogród moją ostoją cz.41
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7675
- Od: 21 kwie 2009, o 21:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Ogród moją ostoją cz.41
Marysiu zacznę od tego że masz ładny tarasik i dwa wyjścia z niego jak dobrze rozpoznałam teren.
Jedno dla gości drugie to wyjście w kierunku przychówku pewno.
Czas na zagospodarowanie jego pozostaw na zimę, obsadzisz i urządzisz go w planach, na karteczkach w wiosną przeniesiesz na zewnątrz.
Podglądałam Twoją nieobecność na forum i w ogrodzie, aż nie dowierzałam że na Ciebie dmuchnęło choróbskiem. Ogród poczeka tak jak wiele innych rzeczy a Ty teraz ze spokojem, z dnia na dzień, powoli, metodą drobnych kroczków wracaj do sił i zdrowia. Dziad C.... robi jednak bardzo duże spustoszenie w organiźmie i potŕzeba sporo czasu i cierpliwości aby wrócić do formy.
Życzę dużo sił i pozytywnych myśli a na pewno będzie dobrze.
Pozdrawiam
Jedno dla gości drugie to wyjście w kierunku przychówku pewno.
Czas na zagospodarowanie jego pozostaw na zimę, obsadzisz i urządzisz go w planach, na karteczkach w wiosną przeniesiesz na zewnątrz.
Podglądałam Twoją nieobecność na forum i w ogrodzie, aż nie dowierzałam że na Ciebie dmuchnęło choróbskiem. Ogród poczeka tak jak wiele innych rzeczy a Ty teraz ze spokojem, z dnia na dzień, powoli, metodą drobnych kroczków wracaj do sił i zdrowia. Dziad C.... robi jednak bardzo duże spustoszenie w organiźmie i potŕzeba sporo czasu i cierpliwości aby wrócić do formy.
Życzę dużo sił i pozytywnych myśli a na pewno będzie dobrze.
Pozdrawiam
- kasik 69
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3672
- Od: 10 maja 2010, o 15:04
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Ogród moją ostoją cz.41
Marysiu ale kolorowe rozmaitości u Ciebie. Co by się nie działo ogród żyje swoim życiem. A my, cóż. Po covidzie trzeba trochę zmienić podejście do życia. Chwasty tez potrafią być piękne, a domn to nie muzeum.
Nie pochwaliłam tarasu, jest elegancki, a jeszcze jak zarośnie to będzie ekstra.
Trzymaj się kochana, pomalutku, powolutku, będzie dobrze
Nie pochwaliłam tarasu, jest elegancki, a jeszcze jak zarośnie to będzie ekstra.
Trzymaj się kochana, pomalutku, powolutku, będzie dobrze
- Shalina
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1132
- Od: 3 paź 2017, o 17:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Roztocze
Re: Ogród moją ostoją cz.41
Witaj Marysiu
Cieszę się, że powolutku dochodzisz do zdrowia i pokonałaś to dziadostwo
Ogród nie zając i nie ucieknie, a że troszkę będzie zapuszczony, to szybciutko doprowadzisz go do porządku jak już tylko będziesz mogła. Tymczasem nabieraj sił i dbaj o siebie
Pozdrawiam serdecznie i życzę szybkiego powrotu do zdrowia
Cieszę się, że powolutku dochodzisz do zdrowia i pokonałaś to dziadostwo
Ogród nie zając i nie ucieknie, a że troszkę będzie zapuszczony, to szybciutko doprowadzisz go do porządku jak już tylko będziesz mogła. Tymczasem nabieraj sił i dbaj o siebie
Pozdrawiam serdecznie i życzę szybkiego powrotu do zdrowia
Pozdrawiam Halina
Przydomowy ogród emerytki
Przydomowy ogród emerytki
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25144
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Ogród moją ostoją cz.41
Ale cudny taras.
Nareszcie będziesz miała nie tylko wyjście, ale i miejsce do posiedzenia.
Na razie może o tym pomyśl, bo siedzenie na świeżym powietrzu przyspiesza leczenie.
A ogród jak widać kwitnie na całego. Zielsko będziesz pieliła w przyszłym roku
Nareszcie będziesz miała nie tylko wyjście, ale i miejsce do posiedzenia.
Na razie może o tym pomyśl, bo siedzenie na świeżym powietrzu przyspiesza leczenie.
A ogród jak widać kwitnie na całego. Zielsko będziesz pieliła w przyszłym roku
- ewelkacha88
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7990
- Od: 22 maja 2013, o 17:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Ogród moją ostoją cz.41
Witam Marysiu . Bardzo Ci współczuję z powodu tych zdrowotnych problemów . Człowiek by chciał coś zrobić a nie może, to jest straszne . Trzymam kciuki by Twoje zdrowie wróciło do normalności . Taras wygląda wspaniale ! Jak dojdą jakieś dekoracje i cała reszta to będzie idealny . Zawsze marzył mi się taki tarasik, może kiedyś . Twój ogród bardzo dobrze sobie radzi i pięknie kwitnie każda roślina . Pozdrawiam serdecznie i zdrowia Ci życzę .
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42151
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Ogród moją ostoją cz.41
Witam serdecznie moich Gości, bo mimo mojej marnej aktywności wiernie mi towarzyszycie Bardzo, bardzo dziękuję!
Moja sytuacja niby z dnia na dzień się poprawia, ale muszę uważać bo każde nadwyrężenie odczuwam czyli nie jest obojętne.
Po prawie miesiącu wysiadywania jaj kaczka przedwczoraj zeszła z nich i skończyło się wysiadywanie niczym, a właściwie nie niczym...sprzątaniem kacznika
Po długim okresie suszy wczoraj troszkę popadało, a dzisiaj rankiem mżyło...niewiele ale dobre i to. W zbiornikach bardzo mało przybyło.
Dziękuję za pochwały dla tarasu
Lucynko widzę trawy, ślimaki i wszystko co niszczy moje roślinki i nic tego nie zmieni. Nie jest to powód do stresu tylko troski o ogród.
Oczywiście, że pamiętam cierpienie Iwonki nie tylko z powodu choroby, ale i z troski o ogród i wierzę że ja też z wiosną ruszę pełną parą. Po wizycie od mojej LPK wyszłam plikiem skierowań ale wybieram rehabilitację stacjonarną i to razem z M. bo on przez ten czas nadwyrężył mocno swój kręgosłup i porządna rehabilitacja mu się przyda. Na 18 sierpnia mamy wizytę lekarską. Teraz tylko trzymam kciuki żeby nam zorganizowali zabiegi w jednym czasie, bo to kawałek drogi od domu ale to porządna firma
Dziękuję za życzenia i troskę Odpoczywajcie na działeczce i też trzymajcie się zdrowo
Dorotko Kochana straty w rozsadach przeżyłam nawet bardzo szybko jedynie w pierwszej chwili serducho zadrżało, ale przecież to wszystko nic w porównaniu ze zdrowiem i nie tylko, bo wiemy ilu nie ma szans nawet zobaczyć swojego ogrodu. Wiem, że to ja byłam ważna a nie moje doniczki i przede wszystkim myśleli o mnie czego dali nie raz dowód, a rozsad i delikatnych roślinek oni po prostu nie czują, bo ja też kiedyś uczyłam się na stratach.
Bardzo Ci dziękuję za dobre słowo, życzenia i troskę jest mi ogromnie miło
Tereniu wszyscy macie rację i ja to wiem, ale wiesz jak to jest kiedy człowiek chciałby coś zrobić, coś innego sobie planował a nie może. Rośliny zarastają, bo jak wiemy chwastom nic nie przeszkadza nawet susza.
Czas leci dopiero oczekiwałaś na wnusię a tu już 3 miesiące minęły, niech Oliwka rośnie zdrowo i Was raduje
Dziękuję za ciepłe słowa i życzenia i Tobie życzę dużo zdrowia i radości z działeczki!
A zapomniałam kwiatek to skalniaczek nn, a wygląda na jakąś skalnicę, która się mocno rozrosła ale kwiatostany miała tylko dwa. Jak siły wrócą to poślę
Julciu Może zaskoczą, a może pracy na wiosnę będzie w pip żeby wyłonić to co cenne, niestety jedne się rozrastają, a inne stłamszone giną. Wybacz, ale nie życzę nikomu takiej atrakcji jaka jest taka ilość ślimaków. Jak widzisz na wyczekiwanym kwiatku kilka wpełzających i odcinających kwiatki oślizłych paskudztw. Taras już zarastają winorośle i na wiosnę muszę wymyślić miejsce gdzie były skalniaki czy coś posadzić czy donice, bo to zacienione miejsce.
Julciu taka dziwna wegetacja w tym roku, jedno przyspiesza a inne kwitną spóźnione...niestety wszystko za szybko przekwita.
Jak czytałaś wstęp to już wiesz to kaczuszek nie będzie, ale kaczka jajka nosi to może za rok. Szkoda bo byłaby atrakcja do fotografowania
Julciu dziękuję za miłe słowa dla mnie i moich roślinek i musze zajrzeć do Ciebie bo dawno nie byłam ale wszystko robię wolniej i ciągle mało czasu
Agnieszko dziękuję za artystyczne podejście do mojego buszu Tyle razy wprowadzałam wieczornika i nigdy nie chciał zostać tylko ten jeden ale niestety nie ma chęci się rozrastać. Tak! faktycznie kwiatki może zobaczę za rok...może, bo to nowy nabytek. Gruszki stare zrzuciły zawiązki ale te młode mają, zobaczymy jak jabłuszka i śliwki, bo jak nic się nie zdarzy to będzie urodzaj. Może kaczki zechcą udać się na ogród i wytępić ślimaki.
Modrak rozkwita, ale nie mam aktualnego zdjęcia, muszę jutro zrobić. Aguś coś nawet zdjęcia mnie nie cieszą, niby wstaję jak słonko wschodzi ale idę z kijkami a zapominam o aparacie.
Krysiu tak, są dwa wyjścia bo tak było w starym tarasie, wypróbowane
Oczywiście obsadzenia będę planować na wiosnę, bo do końca roku ważne żeby chociaż odbyć rehabilitację. Niestety podejrzewam że łapnęłam wirusa z nadgorliwości, bo poprosiłam o skierowanie na badania skoro nie chodziłam ponad rok do lekarza, a w ośrodku zero troski o pacjenta, kolejka, tłum ludzi, bo brak personelu i do 4 dni byłam trafiona. Mierzenie temperatury nic nie daje, bo ja przy covidzie i zapaleniu płuc miałam 36,7- 36,9.
Bardzo Ci dziękuję za życzenia zdrowia i dobre słowo
Pozdrawiam serdecznie!
Kasiu dopiero jak człowieka dotknie to wie jak to jest! Cóż teraz tylko dojść do sprawności i od wiosny ruszyć z kopyta, a ten sezon tylko tunel i te parę warzyw których ślimaki i susza nie zniszczy.
Latem dom sprzątałam tylko na przyjście gości, bo wolałam grzebać w ziemi
Dziękuję i Ty się trzymaj
Halinko masz rację! i dziękuję za dobre życzenia
Gosiu ja miałam taras, tylko drewniany zrobiony przez męża, ale z czasem podwaliny spróchniały i tego nie dało się wymienić bez ruszenia całości.
Z tym siedzeniem mi nie wychodzi, bo nawet u mnie jest na ogół zaduch a wieczorem czas szybko ucieka. Mam kilka miejsc do siedzenia w ogrodzie więc w czasie spacerów przysiadam.
Ewelinko witam Cię! dziękuję za słowa troski Taras będę upiększać na wiosnę, ale najpierw muszę się na coś zdecydować. W przyszłym roku winorośl zarośnie i już będzie ładnie. Tarasik będziesz miała, bo konsekwentnie ładnie urządzacie swój dom i ogród Pozdrawiam cieplutko!
No to trochę zdjęć...
Moja piwonia drzewiaste miała mnóstwo pąków i kwiatów, ale trudno mi było zrobić zdjęcia z bliska,
Mój bez variegata pierwszy raz zakwitł
Dziękuję za odwiedziny
Moja sytuacja niby z dnia na dzień się poprawia, ale muszę uważać bo każde nadwyrężenie odczuwam czyli nie jest obojętne.
Po prawie miesiącu wysiadywania jaj kaczka przedwczoraj zeszła z nich i skończyło się wysiadywanie niczym, a właściwie nie niczym...sprzątaniem kacznika
Po długim okresie suszy wczoraj troszkę popadało, a dzisiaj rankiem mżyło...niewiele ale dobre i to. W zbiornikach bardzo mało przybyło.
Dziękuję za pochwały dla tarasu
Lucynko widzę trawy, ślimaki i wszystko co niszczy moje roślinki i nic tego nie zmieni. Nie jest to powód do stresu tylko troski o ogród.
Oczywiście, że pamiętam cierpienie Iwonki nie tylko z powodu choroby, ale i z troski o ogród i wierzę że ja też z wiosną ruszę pełną parą. Po wizycie od mojej LPK wyszłam plikiem skierowań ale wybieram rehabilitację stacjonarną i to razem z M. bo on przez ten czas nadwyrężył mocno swój kręgosłup i porządna rehabilitacja mu się przyda. Na 18 sierpnia mamy wizytę lekarską. Teraz tylko trzymam kciuki żeby nam zorganizowali zabiegi w jednym czasie, bo to kawałek drogi od domu ale to porządna firma
Dziękuję za życzenia i troskę Odpoczywajcie na działeczce i też trzymajcie się zdrowo
Dorotko Kochana straty w rozsadach przeżyłam nawet bardzo szybko jedynie w pierwszej chwili serducho zadrżało, ale przecież to wszystko nic w porównaniu ze zdrowiem i nie tylko, bo wiemy ilu nie ma szans nawet zobaczyć swojego ogrodu. Wiem, że to ja byłam ważna a nie moje doniczki i przede wszystkim myśleli o mnie czego dali nie raz dowód, a rozsad i delikatnych roślinek oni po prostu nie czują, bo ja też kiedyś uczyłam się na stratach.
Bardzo Ci dziękuję za dobre słowo, życzenia i troskę jest mi ogromnie miło
Tereniu wszyscy macie rację i ja to wiem, ale wiesz jak to jest kiedy człowiek chciałby coś zrobić, coś innego sobie planował a nie może. Rośliny zarastają, bo jak wiemy chwastom nic nie przeszkadza nawet susza.
Czas leci dopiero oczekiwałaś na wnusię a tu już 3 miesiące minęły, niech Oliwka rośnie zdrowo i Was raduje
Dziękuję za ciepłe słowa i życzenia i Tobie życzę dużo zdrowia i radości z działeczki!
A zapomniałam kwiatek to skalniaczek nn, a wygląda na jakąś skalnicę, która się mocno rozrosła ale kwiatostany miała tylko dwa. Jak siły wrócą to poślę
Julciu Może zaskoczą, a może pracy na wiosnę będzie w pip żeby wyłonić to co cenne, niestety jedne się rozrastają, a inne stłamszone giną. Wybacz, ale nie życzę nikomu takiej atrakcji jaka jest taka ilość ślimaków. Jak widzisz na wyczekiwanym kwiatku kilka wpełzających i odcinających kwiatki oślizłych paskudztw. Taras już zarastają winorośle i na wiosnę muszę wymyślić miejsce gdzie były skalniaki czy coś posadzić czy donice, bo to zacienione miejsce.
Julciu taka dziwna wegetacja w tym roku, jedno przyspiesza a inne kwitną spóźnione...niestety wszystko za szybko przekwita.
Jak czytałaś wstęp to już wiesz to kaczuszek nie będzie, ale kaczka jajka nosi to może za rok. Szkoda bo byłaby atrakcja do fotografowania
Julciu dziękuję za miłe słowa dla mnie i moich roślinek i musze zajrzeć do Ciebie bo dawno nie byłam ale wszystko robię wolniej i ciągle mało czasu
Agnieszko dziękuję za artystyczne podejście do mojego buszu Tyle razy wprowadzałam wieczornika i nigdy nie chciał zostać tylko ten jeden ale niestety nie ma chęci się rozrastać. Tak! faktycznie kwiatki może zobaczę za rok...może, bo to nowy nabytek. Gruszki stare zrzuciły zawiązki ale te młode mają, zobaczymy jak jabłuszka i śliwki, bo jak nic się nie zdarzy to będzie urodzaj. Może kaczki zechcą udać się na ogród i wytępić ślimaki.
Modrak rozkwita, ale nie mam aktualnego zdjęcia, muszę jutro zrobić. Aguś coś nawet zdjęcia mnie nie cieszą, niby wstaję jak słonko wschodzi ale idę z kijkami a zapominam o aparacie.
Krysiu tak, są dwa wyjścia bo tak było w starym tarasie, wypróbowane
Oczywiście obsadzenia będę planować na wiosnę, bo do końca roku ważne żeby chociaż odbyć rehabilitację. Niestety podejrzewam że łapnęłam wirusa z nadgorliwości, bo poprosiłam o skierowanie na badania skoro nie chodziłam ponad rok do lekarza, a w ośrodku zero troski o pacjenta, kolejka, tłum ludzi, bo brak personelu i do 4 dni byłam trafiona. Mierzenie temperatury nic nie daje, bo ja przy covidzie i zapaleniu płuc miałam 36,7- 36,9.
Bardzo Ci dziękuję za życzenia zdrowia i dobre słowo
Pozdrawiam serdecznie!
Kasiu dopiero jak człowieka dotknie to wie jak to jest! Cóż teraz tylko dojść do sprawności i od wiosny ruszyć z kopyta, a ten sezon tylko tunel i te parę warzyw których ślimaki i susza nie zniszczy.
Latem dom sprzątałam tylko na przyjście gości, bo wolałam grzebać w ziemi
Dziękuję i Ty się trzymaj
Halinko masz rację! i dziękuję za dobre życzenia
Gosiu ja miałam taras, tylko drewniany zrobiony przez męża, ale z czasem podwaliny spróchniały i tego nie dało się wymienić bez ruszenia całości.
Z tym siedzeniem mi nie wychodzi, bo nawet u mnie jest na ogół zaduch a wieczorem czas szybko ucieka. Mam kilka miejsc do siedzenia w ogrodzie więc w czasie spacerów przysiadam.
Ewelinko witam Cię! dziękuję za słowa troski Taras będę upiększać na wiosnę, ale najpierw muszę się na coś zdecydować. W przyszłym roku winorośl zarośnie i już będzie ładnie. Tarasik będziesz miała, bo konsekwentnie ładnie urządzacie swój dom i ogród Pozdrawiam cieplutko!
No to trochę zdjęć...
Moja piwonia drzewiaste miała mnóstwo pąków i kwiatów, ale trudno mi było zrobić zdjęcia z bliska,
Mój bez variegata pierwszy raz zakwitł
Dziękuję za odwiedziny
- kasik 69
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3672
- Od: 10 maja 2010, o 15:04
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Ogród moją ostoją cz.41
Marysiu toż u Ciebie pięknie. Tego białego iryska mam od Ciebie. A co to na ostatnim zdjęciu?
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42151
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Ogród moją ostoją cz.41
Kasiu to kalmia, drugą mam inną na zdjęciu między iryskami a 2 różowymi piwoniami. Tak irysek ode mnie, bo jest bardzo płodny i niezawodny w kwitnieniu. Dziękuję
- marta64
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2924
- Od: 8 kwie 2018, o 19:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: Ogród moją ostoją cz.41
Marysiu, co tam chwasty, jak tyle kwitnących piękności góruje nad nimi . Wiem z własnego doświadczenia, że one nie pokonałyby w jeden rok kwiatów, gorsze są wariactwa pogodowe, to przez podtopienia zginęło mi wiele roślinek. Z czasem nabierzesz sił, to chwasty pokonasz wiosną w mig .
Krzewuszki kwitły wprost obłędnie, Twoja kolkwicja zachwyca ilością kwiecia, róże też cudnie obsypane kwiatami. Mam nadzieję, że mój patyczek od Ciebie już niedługo pozwoli mi podziwiać tę śliczną białą na własne oczy , jest piękna
A ja się zastanawiałam, co to za różanecznik, a to różowa kalmia .U mnie chyba jeszcze za mało zacisznie dla nich, bo padają, jeszcze jeden krzaczek wegetuje, może się uchowa i w końcu zakwitnie, bo są piękne
Piwonie
Szkoda, że kaczuszek nie będzie , może coś z kaczorkiem nie tak, może jeszcze za młody? Ciekawie muszą wyglądać takie malutkie bieguski. Może za rok się uda i je nam pokażesz.
Dbaj o siebie i nabieraj sił Marysiu
P.S. Marysiu, wzięłam sobie do serca Twoje rady, co do agapanta, i przetrzymałam do -5 pod chmurką z duszą na ramieniu i bingo! Ma 10 pędów kwiatowych
Krzewuszki kwitły wprost obłędnie, Twoja kolkwicja zachwyca ilością kwiecia, róże też cudnie obsypane kwiatami. Mam nadzieję, że mój patyczek od Ciebie już niedługo pozwoli mi podziwiać tę śliczną białą na własne oczy , jest piękna
A ja się zastanawiałam, co to za różanecznik, a to różowa kalmia .U mnie chyba jeszcze za mało zacisznie dla nich, bo padają, jeszcze jeden krzaczek wegetuje, może się uchowa i w końcu zakwitnie, bo są piękne
Piwonie
Szkoda, że kaczuszek nie będzie , może coś z kaczorkiem nie tak, może jeszcze za młody? Ciekawie muszą wyglądać takie malutkie bieguski. Może za rok się uda i je nam pokażesz.
Dbaj o siebie i nabieraj sił Marysiu
P.S. Marysiu, wzięłam sobie do serca Twoje rady, co do agapanta, i przetrzymałam do -5 pod chmurką z duszą na ramieniu i bingo! Ma 10 pędów kwiatowych
Pozdrawiam! Marta
Ogród pod wierzbą 3
Ogród pod wierzbą 3
- julcia1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2259
- Od: 19 maja 2011, o 08:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Leszno w Wielkopolsce
Re: Ogród moją ostoją cz.41
Marysiu ogród naprawdę zachwyca tą bujnością, jest cudnie i tak właśnie wolę, nie lubię takich wymuskanych i na kancik.
Wszystko cudnie rozrośnięte, a chwasty no cóż, wiele z nich ma swoje odpowiedniki wśród naszych ogrodowych piękności
Piękna ta bladoróżowa piwonia,czarnuszka i u mnie jest zaskoczeniem bo siałam niebieską a w tym roku z samosiewek większość jest biała.
Na kolejnym zdjęciu to orlaja?
Z tymi odwiedzinami w moim wątku to nie spiesz się za bardzo bo pajęczynami zarósł ciągle się zmagam z brakiem czasu i zdjęcia owszem robię ale po przyjściu z działki do domu jeszcze tysiąc drobiazgów do zrobienia, do laptopa już nie mam sił siadać bo oczy się zmykają,a rano do pracy.
Kondycja też mi siada, na szczęście to ostatni sezon działkowy gdy do pracy muszę.
Trzymaj się cieplutko i spokojnie wszystko wróci do normy
Wszystko cudnie rozrośnięte, a chwasty no cóż, wiele z nich ma swoje odpowiedniki wśród naszych ogrodowych piękności
Piękna ta bladoróżowa piwonia,czarnuszka i u mnie jest zaskoczeniem bo siałam niebieską a w tym roku z samosiewek większość jest biała.
Na kolejnym zdjęciu to orlaja?
Z tymi odwiedzinami w moim wątku to nie spiesz się za bardzo bo pajęczynami zarósł ciągle się zmagam z brakiem czasu i zdjęcia owszem robię ale po przyjściu z działki do domu jeszcze tysiąc drobiazgów do zrobienia, do laptopa już nie mam sił siadać bo oczy się zmykają,a rano do pracy.
Kondycja też mi siada, na szczęście to ostatni sezon działkowy gdy do pracy muszę.
Trzymaj się cieplutko i spokojnie wszystko wróci do normy
Pozdrawiam Julia
Moje zielone zakręcenie
Moje zielone zakręcenie
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16663
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Ogród moją ostoją cz.41
Witaj, Marysiu!
Zrobiłam sobie dobę przerwy od wczasowania na działce. Oczywiście z konieczności, bo tam nie mam pralki, a czyste ciuszki jakoś tak szybko się wyczerpały.
Pospacerowałam sobie po Twoim ogrodzie i muszę przyznać, że roślinki świetnie sobie radzą, nie zważając na intruzów, zarówno tych oślizgłych i tych zielonych. Masz na czym oko zawiesić, jest wyjątkowo kolorowo i zapewne też pachnąco. A i zieleń robi cuda w leczeniu wszelkich stresów i niedomagań. Będzie dobrze.
Cieszę się, że czeka Was rehabilitacja.
Niech wszystko ułoży się Wam tak, jak sobie tego życzycie.
Zdrówka.
Zrobiłam sobie dobę przerwy od wczasowania na działce. Oczywiście z konieczności, bo tam nie mam pralki, a czyste ciuszki jakoś tak szybko się wyczerpały.
Pospacerowałam sobie po Twoim ogrodzie i muszę przyznać, że roślinki świetnie sobie radzą, nie zważając na intruzów, zarówno tych oślizgłych i tych zielonych. Masz na czym oko zawiesić, jest wyjątkowo kolorowo i zapewne też pachnąco. A i zieleń robi cuda w leczeniu wszelkich stresów i niedomagań. Będzie dobrze.
Cieszę się, że czeka Was rehabilitacja.
Niech wszystko ułoży się Wam tak, jak sobie tego życzycie.
Zdrówka.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8084
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród moją ostoją cz.41
Marysiu
Muszę przyznać ,że udało Ci się rewelacyjnie uchwycić ''zwykłego'' bodziszka
Bardzo go lubię ,u siebie nie zdążyłam uwiecznić.
Różyce cudne ,biała na drzewie jest zjawiskowa. Lykkefund czy Bobby James
Marysiu zawsze zazdrościłam Tobie kondycji i krzepy , marzę o tym ,żebym mogła dalej podziwiać Twoje wyczyny.
Po malutku do przodu
Muszę przyznać ,że udało Ci się rewelacyjnie uchwycić ''zwykłego'' bodziszka
Bardzo go lubię ,u siebie nie zdążyłam uwiecznić.
Różyce cudne ,biała na drzewie jest zjawiskowa. Lykkefund czy Bobby James
Marysiu zawsze zazdrościłam Tobie kondycji i krzepy , marzę o tym ,żebym mogła dalej podziwiać Twoje wyczyny.
Po malutku do przodu
- kasia100780
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3148
- Od: 31 lip 2014, o 16:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Ogród moją ostoją cz.41
Marysiu piękny taras
Ślimorów w tym roku wszędzie pełno. U nas jak pada to po całej elewacji łażą i zostawiają smugi
Ślimorów w tym roku wszędzie pełno. U nas jak pada to po całej elewacji łażą i zostawiają smugi