Uwiąd -Askochytoza- więdnięcie i zamieranie pędów powojników
- hanka55
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10357
- Od: 19 sty 2008, o 15:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
- Kontakt:
Re: Uwiąd -Askochytoza- więdnięcie i zamieranie pędów powojników
Karta produktu
http://www3.syngenta.com/country/pl/pl/ ... obszar.pdf
http://www3.syngenta.com/country/pl/pl/ ... obszar.pdf
- lemonka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1521
- Od: 17 kwie 2011, o 13:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: południe Polski
Re: Uwiąd -Askochytoza- więdnięcie i zamieranie pędów powojników
Hanka, dzięki
Bardzo miło Cię widzieć 


- magdalen
- 200p
- Posty: 214
- Od: 26 cze 2010, o 11:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Uwiąd -Askochytoza- więdnięcie i zamieranie pędów powojników
Właśnie wycięłam pierwszy pęd porażony uwiądem w tym roku u powojnika Multi Blue i przyznam że mam dość, trzeci rok z rzędu to samo. Powojniki to złośliwe rośliny póki nie przykładałam większej wagi do pielęgnacji tego powojnika rósł pięknie i zdrowo, aż chciałam mu dogodzić i zaczęłam stosować nawóz specjalistyczny i chyba przedobrzyłam mimo stosowania zalecanych dawek. Myślę że od przenawożenia się zaczęło,w tym sezonie nie stosowałam żadnych nawozów i liczyłam że będzie lepiej. Daje mu ostatnią szansę, jak nie to się pożegnamy 

Pozdrawiam Magda
-
- 200p
- Posty: 301
- Od: 10 wrz 2015, o 22:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowieckie
Re: Uwiąd -Askochytoza- więdnięcie i zamieranie pędów powojników
Ja mam powojnik, który zaczął więdnąć zaraz po posadzeniu, co roku się odmładza, ale część pędów znów więdnie i usycha. W tym roku i drugiemu powojnikowi usechł jeden pęd (nie był uszkodzony). Nie jest to wina podłoża, bo niedaleko rośną inne i nim nic nie jest. Myślę, że to uwiąd powojników, ale nie przebarwiają im się liście. Co to może być?
- Bazyla
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1193
- Od: 15 lut 2017, o 20:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Uwiąd -Askochytoza- więdnięcie i zamieranie pędów powojników
Może to niezbyt odpowiednia pora roku na odświeżenie tematu, ale kiedyś znalazłam oto taki przepis na uwiąd:
główka czosnku - rozgnieść
8 tbl nadmanganianu potasu
8 litrów wody
Naturalny preparat stosować na wiosnę i w razie potrzeby na zasadzie podlewania, najlepiej profilaktycznie.
Nie pamiętam, gdzie go znalazłam, ale autorka zapewniała, że jej powojniki nie chorują.
Mam zamiar na wiosnę to wypraktykować, ale też jestem ciekawa, czy ktoś z FO hodujących powojniki stosował taką miksturę, a jeżeli tak, to z jakim powodzeniem?
główka czosnku - rozgnieść
8 tbl nadmanganianu potasu
8 litrów wody
Naturalny preparat stosować na wiosnę i w razie potrzeby na zasadzie podlewania, najlepiej profilaktycznie.
Nie pamiętam, gdzie go znalazłam, ale autorka zapewniała, że jej powojniki nie chorują.
Mam zamiar na wiosnę to wypraktykować, ale też jestem ciekawa, czy ktoś z FO hodujących powojniki stosował taką miksturę, a jeżeli tak, to z jakim powodzeniem?

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1036
- Od: 18 lis 2009, o 20:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpackie
Re: Uwiąd -Askochytoza- więdnięcie i zamieranie pędów powojników
Jak kiedyś zapytałam pana Marczyńskiego o skuteczność nadmanganianu potasu na uwiąd powojników odpowiedział,że działanie jest takie jak w przypadku szarej maści na szczury.Jestem zdania,że jeżeli coś pomaga to nie należy się kierować opinią osób,które tego nie sprawdziły.KMn04-jest silnym utleniaczem-może to dlatego w nim siła?plus czosnek-kto wie?
Halina
- Bazyla
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1193
- Od: 15 lut 2017, o 20:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Uwiąd -Askochytoza- więdnięcie i zamieranie pędów powojników
Jak powiedziałam, tak zrobiłam - podlałam swoje powojniki nadmanganianem ale bez czosnku. Teraz pozostaje mi się modlić, że jeżeli nie pomoże to chociaż nie zaszkodzi
O efektach z pewnością napiszę.

O efektach z pewnością napiszę.
- sawczenko
- 200p
- Posty: 234
- Od: 12 lip 2013, o 14:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Uwiąd -Askochytoza- więdnięcie i zamieranie pędów powojników
Czy moje białe biedactwo ma uwiąd? Fioletowy powojnik obok ma się świetnie, a ten od ponad tygodnia wygląda biednie, kwiaty nie rozwijają do końca, płatki zawijają się w drugą stronę.

link do albumu, bo coś mi się nie wyświetla dobrze https://photos.app.goo.gl/KblPrZRqfT9VqDFq2
Wrzuciłam też jego zeszłoroczne zdjęcie, kwitł pięknie, jesienią powtarzał kwitnienie.
Oczywiście kropki na liściach to pyłek sosnowy
link do albumu, bo coś mi się nie wyświetla dobrze https://photos.app.goo.gl/KblPrZRqfT9VqDFq2
Wrzuciłam też jego zeszłoroczne zdjęcie, kwitł pięknie, jesienią powtarzał kwitnienie.
Oczywiście kropki na liściach to pyłek sosnowy

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1036
- Od: 18 lis 2009, o 20:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpackie
Re: Uwiąd -Askochytoza- więdnięcie i zamieranie pędów powojników
Ten pyłek to zarodniki grzyba w otoczce- nic nie pomoże,tylko chemia!
Halina
- Bazyla
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1193
- Od: 15 lut 2017, o 20:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Uwiąd -Askochytoza- więdnięcie i zamieranie pędów powojników
sawczenko nie jestem ekspertem, ale podyskutowałabym z halina522 na temat tych zarodników
U mnie też po wczorajszym deszczu, m.in. na balkonowym powojniku pojawiły się takie naloty - śmiem twierdzić, że to jednak pyłki lub/i kurz.

Ale nie zmienia to faktu, że coś dolega Twojemu powojnikowi, taki omdlały jak przy uwiądzie, ale niech w tym temacie się wypowiedzą bardziej doświadczeni powojnikomaniacy
Może podlej tym nadmanganianem

U mnie też po wczorajszym deszczu, m.in. na balkonowym powojniku pojawiły się takie naloty - śmiem twierdzić, że to jednak pyłki lub/i kurz.

Ale nie zmienia to faktu, że coś dolega Twojemu powojnikowi, taki omdlały jak przy uwiądzie, ale niech w tym temacie się wypowiedzą bardziej doświadczeni powojnikomaniacy

Może podlej tym nadmanganianem

Re: Uwiąd -Askochytoza- więdnięcie i zamieranie pędów powojników
halina522 pisze:Ten pyłek to zarodniki grzyba w otoczce- nic nie pomoże,tylko chemia!
Halino, a jakiego grzyba ? Jaką chorobę wywołuje ?
tęsknimy do ogrodów, może dlatego ,żeśmy wypędzeni z raju...
Firletka -Wizytówka
Firletka -Wizytówka
- sawczenko
- 200p
- Posty: 234
- Od: 12 lip 2013, o 14:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Uwiąd -Askochytoza- więdnięcie i zamieranie pędów powojników
Nawet nie czytam takich wpisówBazyla pisze:sawczenko nie jestem ekspertem, ale podyskutowałabym z halina522 na temat tych zarodników![]()

Podlałam od razu (chyba amistarem, bo to miałam w domu). Kwiaty pousychały, ale nawet ze dwa normalnie rozkwitły, liście ciągle trzymają się w miarę sztywno, są tylko podkurczone. Na innych powojnikach brak jakichkolwiek objawów. Między tym fioletowym i białym, jest jeszcze letni, który teraz ma już prawie metrowe pędy (wycinam go na wiosnę) i na nim też zero śladów, a jest posadzony jakieś pół metra od białego.
Od spodu liści brak oznak bytowania jakiegoś robactwa, no łazi sobie młody przędziorek w niewielkich ilościach, ale ta plaga co roku jest i już mi się walczyć z nimi nie chce.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1036
- Od: 18 lis 2009, o 20:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpackie
Re: Uwiąd -Askochytoza- więdnięcie i zamieranie pędów powojników
Jaki to grzyb nie wiem,ale na moich liściach powojników pojawiają się takie pomarańczowe kropki,które po czasie czernieją i roślina ginie.Do tej pory we wczesnym stadium traktowałam Switch-em.Coś tam pomagało,ale generalnie u mnie powojniki nie rosna dobrze.
Halina
- Eliza52
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2859
- Od: 7 wrz 2014, o 11:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Zachodniopomorskie
Re: Uwiąd -Askochytoza- więdnięcie i zamieranie pędów powojników
Ja stosuje na moje powojniki inną proporcję : 1 litr letniej wody, 5 tabletek nadmanganianu potasu (albo łyżeczka) i 2 ząbki duże w łupinach rozgnieciony czosnek. Taki eliksir dostaje każdy mój powojnik a mam ich jak na razie 11. Wszystkie mają się dobrze. Bardzo rzadko pryskam switchem bo u mnie w ogrodzie jest dużo jaszczurek i jest mi ich szkoda.


Dopiero zaczynają kwitnąć Prezydent i Multi Blue


Dopiero zaczynają kwitnąć Prezydent i Multi Blue
Pozdrawiam Ela
- kubus2015
- 200p
- Posty: 411
- Od: 26 sty 2009, o 00:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zachodnie Mazowsze
Re: Uwiąd -Askochytoza- więdnięcie i zamieranie pędów powojników
Kochani, mam pytanie z serii Uwiąd vs grupa Atragene - czy ktoś się spotkał z tym u siebie? Widzę że pytanie padało już w tym wątku ale odpowiedzi odnosiły się tylko do grupy Viticella.
Wiem że teoretycznie są one na tę chorobę odporne, ale czy to oznacza że w 100% ich to nie tyka?
W maju posadziłem Lemon Dream, miejsce świetne - półcień, przepuszczalna gleba (pod lipą więc momentami suchawo, ale dużo próchnicy z liści plus kamyki wapienne do dołka jako drenaż), osłona od słońca z pędów bluszczu rosnącego częściowo po furtce i siatce - będąc clematisem, pomyślałbym - miodzio. No i tak zrobił mój cytrynowy sen, ruszył po posadzenia z kopyta, przeplótł się z siatką i bluszczem do wysokości 1,5 metra, wszystko super.
Aż tu nagle z miesiąc temu, tydzień mnie nie ma (ogród widzę w weekendy a w międzyczasie podlewa tata więc mimo suszy wody powojnik dostawał) wszystkie wierzchołki ściemniały i oklapły, liście uschły momentalnie, pąki i pędy były jeszcze jakiś czas żywe ale też poschły. Nornic ani kretów ani 'życzliwego inaczej' sąsiada w pobliżu nie stwierdziłem. Ki czort?
Dodam że posadzona tuż obok w tym samym czasie nieco mniejsza Comtesse de Bouchaud (WPK więc szybciej po niej bym się tego numery spodziewał) mała ale zdrowa.
Zdjęcia w tej chwili nie mam, niewiele ono i tak da bo widać będzie głównie bluszcz plus kilka suchych badyli pośród niego.
Dam mu czas na odbicie do wiosny, no ale serce zamiera - Atragene i takie nagłe zwiędnięcie?
Dajcie znać proszę czy ktoś też miał podobne problemy z tą niby super-odporną grupą. Dzięki!
Wiem że teoretycznie są one na tę chorobę odporne, ale czy to oznacza że w 100% ich to nie tyka?
W maju posadziłem Lemon Dream, miejsce świetne - półcień, przepuszczalna gleba (pod lipą więc momentami suchawo, ale dużo próchnicy z liści plus kamyki wapienne do dołka jako drenaż), osłona od słońca z pędów bluszczu rosnącego częściowo po furtce i siatce - będąc clematisem, pomyślałbym - miodzio. No i tak zrobił mój cytrynowy sen, ruszył po posadzenia z kopyta, przeplótł się z siatką i bluszczem do wysokości 1,5 metra, wszystko super.
Aż tu nagle z miesiąc temu, tydzień mnie nie ma (ogród widzę w weekendy a w międzyczasie podlewa tata więc mimo suszy wody powojnik dostawał) wszystkie wierzchołki ściemniały i oklapły, liście uschły momentalnie, pąki i pędy były jeszcze jakiś czas żywe ale też poschły. Nornic ani kretów ani 'życzliwego inaczej' sąsiada w pobliżu nie stwierdziłem. Ki czort?
Dodam że posadzona tuż obok w tym samym czasie nieco mniejsza Comtesse de Bouchaud (WPK więc szybciej po niej bym się tego numery spodziewał) mała ale zdrowa.
Zdjęcia w tej chwili nie mam, niewiele ono i tak da bo widać będzie głównie bluszcz plus kilka suchych badyli pośród niego.
Dam mu czas na odbicie do wiosny, no ale serce zamiera - Atragene i takie nagłe zwiędnięcie?

Dajcie znać proszę czy ktoś też miał podobne problemy z tą niby super-odporną grupą. Dzięki!
Kuba