
Maliny - choroby i szkodniki
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8018
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
Re: Maliny - choroby i szkodniki
Fakt, objawy bardzo przypominają zamieranie podstawy pędów malin. Zwróć jednak uwagę na przekrój poprzeczny pędów, trochę niepokojący bo przypomina wertycyliozę maliny. Choroba trwa kilka lat, zaczyna się od żółtych plamek na liściach, liście brunatnieją i zwijają się ku górze. Zwróć uwagę na te liście bo na fotce nie mogę tego jednoznacznie rozpoznać. Przy zaawansowanej postaci na zdrewniałych łodygach pojawiają się sine i niebieskosine przebarwienia. I te zmiany chorobowe w poprzecznym przekroju. Ta choroba jest następstwem zamierania pędów bo porażone pędy ułatwiają dostęp wertycyliozie. Środki chemiczne stosowane na zamieranie pędów nie działają na wertycyliozę. Sam musisz ocenić czy jest ? Czy jej nie ma. I lepiej żeby jej nie było.
W tej chwili to już raczej niewiele możesz zdziałać. A w przyszłym sezonie trzeba się za to zabrać od wiosny i rozpocząć systematyczne opryski od momentu gdy maliny osiągną 20 cm. I w żadnym wypadku nie dopuścić do zamierania pędów.

Pozdrawiam! Gienia.
Re: Maliny - choroby i szkodniki
Mam też problem, ale z czarną maliną Jewel.
Mam 2 krzewy. 5 lat rosły zdrowo i pięknie owocowały. Od około 3 tygodni, na jednym krzewie, młode pędy jeden po drugim zaczęły na coś chorować. Liście usychają i opadają, a pędy nabierają koloru jaki mają pędy dwuletnie po owocowaniu i tuż przed wycięciem. Co ciekawe, choroba na pędach zaczyna się od góry pędu. Na dziś, pozostał tylko jeden zdrowy pęd, ale pewnie lada dzień i on zachoruje. Żadnego robactwa ani grzyba nie widać. Co się dzieje? Mam wycinać te pędy, czy może odżyją wiosną?

Mam 2 krzewy. 5 lat rosły zdrowo i pięknie owocowały. Od około 3 tygodni, na jednym krzewie, młode pędy jeden po drugim zaczęły na coś chorować. Liście usychają i opadają, a pędy nabierają koloru jaki mają pędy dwuletnie po owocowaniu i tuż przed wycięciem. Co ciekawe, choroba na pędach zaczyna się od góry pędu. Na dziś, pozostał tylko jeden zdrowy pęd, ale pewnie lada dzień i on zachoruje. Żadnego robactwa ani grzyba nie widać. Co się dzieje? Mam wycinać te pędy, czy może odżyją wiosną?

Człowiek jest jak działkowiec. Działkowiec żyje, żyje, a potem umiera. Tak też bywa z człowiekiem.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8018
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
Re: Maliny - choroby i szkodniki
Nie miałam nigdy czarnej maliny wiec trudno mi będzie coś doradzić. Ale możesz popatrzeć czy te liście maja jakieś plamki przed więdnięciem ? A co się dzieje u nasady pędów? Są jakiekolwiek zmiany? Utnij i sprawdź przekrój tej chorej łodygi u nasady. Bo być może u nasady może nie być jeszcze żadnych objawów a malina już jest zarażona. Byc moze ktoś już się z czymś takim spotkał i coś doradzi.
Pozdrawiam! Gienia.
Re: Maliny - choroby i szkodniki
Jeśli czubki pędów wcześniej pochyliły się, to szybkie zasychanie od góry spowodowane jest niewydolnością korzeni. Podgryzione, wysuszone lub spalone nawozem.
Re: Maliny - choroby i szkodniki
Nawozów nie stosuję. Może przesuszenie, bo lato gorące i długie, deszczów u mnie bardzo mało, a po zakończeniu owocowania podlewam mniej. Tylko że pół metra obok jest identyczna malina i jest, póki co, zdrowa.
Radzicie wycinać te pędy, czy jest jakaś szansa, że wiosną ożyją?
Radzicie wycinać te pędy, czy jest jakaś szansa, że wiosną ożyją?
Człowiek jest jak działkowiec. Działkowiec żyje, żyje, a potem umiera. Tak też bywa z człowiekiem.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8018
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
Re: Maliny - choroby i szkodniki
Zostaw, nie wycinaj jak nie ma jakichś zgorzeli na pędach a tylko więdną. Sprawdź, tak jak Ci podpowiedział Wroniarz czy nie ma jakichś nor pod korzeniami.
Pozdrawiam! Gienia.
Re: Maliny - choroby i szkodniki
Mój Bristol wydaję się bardziej podatny na przesuszenie od rosnących obok malin czerwonych. Kilkakrotnie w czasie upałów miał klapnięte wierzchołki (po podlaniu prostowały się). Nie podlewany pigwowiec japoński stracił całkowicie liście. Podlewany obficie odżył po dwóch tygodniach. Na moich piaskach liście traciły krzewy na stanowiskach mocno nasłonecznionych i nie ściółkowanych.
-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 49
- Od: 12 lip 2022, o 08:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wrocław - Brzezina
Re: Maliny - choroby i szkodniki
Dziękuje za odpowiedz. Przyjrzałem się liściom dokładnie. Wydaje mi sie, ze nie ma żółtych plamek. Dla pewności wrzucam kilka zdjęć. Jeżeli jest to zamieranie podstawy
pędów, to jakie powinienem podjąć kroki?





gienia1230 pisze: ↑17 wrz 2023, o 18:15 Fakt, objawy bardzo przypominają zamieranie podstawy pędów malin. Zwróć jednak uwagę na przekrój poprzeczny pędów, trochę niepokojący bo przypomina wertycyliozę maliny. Choroba trwa kilka lat, zaczyna się od żółtych plamek na liściach, liście brunatnieją i zwijają się ku górze. Zwróć uwagę na te liście bo na fotce nie mogę tego jednoznacznie rozpoznać. Przy zaawansowanej postaci na zdrewniałych łodygach pojawiają się sine i niebieskosine przebarwienia. I te zmiany chorobowe w poprzecznym przekroju. Ta choroba jest następstwem zamierania pędów bo porażone pędy ułatwiają dostęp wertycyliozie. Środki chemiczne stosowane na zamieranie pędów nie działają na wertycyliozę. Sam musisz ocenić czy jest ? Czy jej nie ma. I lepiej żeby jej nie było.W tej chwili to już raczej niewiele możesz zdziałać. A w przyszłym sezonie trzeba się za to zabrać od wiosny i rozpocząć systematyczne opryski od momentu gdy maliny osiągną 20 cm. I w żadnym wypadku nie dopuścić do zamierania pędów.




-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8018
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
Re: Maliny - choroby i szkodniki
Niestety, nie da się ukryć, wygląda na zamieranie pędów maliny. I oby to było tylko to, bo ten przekrój poprzeczny łodyg nie daje mi spokoju, jest jakiś dziwny. Fotki tego przekroju zrobiłeś zaraz po ścięciu , czy po jakimś czasie?
Zamieranie pędów można zwalczać przez cały sezon. W tej chwili to raczej już nie ma sensu bo i tak pędy musisz wyciąć i spalić.
Już pisałam w poprzednim poście, opryski wiosną, gdy maliny osiągną około 20 cm. Na pierwszy oprysk najlepszy był topsin, w tej chwili już nie do kupienia. Są jeszcze switch, signum, mythos. Trzy opryski co dwa tygodnie po kolei każdym preparatem.
I trzeba obserwować i ewentualnie powtórzyć.
Zamieranie pędów można zwalczać przez cały sezon. W tej chwili to raczej już nie ma sensu bo i tak pędy musisz wyciąć i spalić.
Już pisałam w poprzednim poście, opryski wiosną, gdy maliny osiągną około 20 cm. Na pierwszy oprysk najlepszy był topsin, w tej chwili już nie do kupienia. Są jeszcze switch, signum, mythos. Trzy opryski co dwa tygodnie po kolei każdym preparatem.
I trzeba obserwować i ewentualnie powtórzyć.
Pozdrawiam! Gienia.
-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 49
- Od: 12 lip 2022, o 08:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wrocław - Brzezina
Re: Maliny - choroby i szkodniki
Dziękuję bardzo za fachową odpowiedź.
Zdjęcia robione były zaraz po ścięciu.

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8018
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
Re: Maliny - choroby i szkodniki
To raczej nie pryszczarek. Jaja pryszczarka są malusie, podłużne i nie mają nawet pół milimetra, składane są przez muchówkę w spękaniach kory na łodydze, Z jaj wylęgają się larwy, żerują pod korą a potem spadają na glebę, i się chowają.
Mnie te białe kuleczki kojarzą się raczej z jajami ślimaków. I jeżeli to faktycznie ślimacze jaja to je piorunem wyzbieraj co do jednego. Zmiany na korzeniach nie wyglądają na guzowatość. Początkowo guz wygląda jak kalus przy ranie, która zabliźnia zranienie. Takie guzy są twarde i trzeba chyba młotka by go rozwalić. Bladego pojęcia nie mam co to za galaretowate zmiany na korzeniach (albo obok korzeni), jakiś dziwny, gnilny proces? Śmierdzi to zgnilizną ? Spróbuj porządnie umyć te korzenie i dopiero wtedy pooglądaj. Jeżeli korzenie nie gniją to może nic się nie dzieje.
Mnie te białe kuleczki kojarzą się raczej z jajami ślimaków. I jeżeli to faktycznie ślimacze jaja to je piorunem wyzbieraj co do jednego. Zmiany na korzeniach nie wyglądają na guzowatość. Początkowo guz wygląda jak kalus przy ranie, która zabliźnia zranienie. Takie guzy są twarde i trzeba chyba młotka by go rozwalić. Bladego pojęcia nie mam co to za galaretowate zmiany na korzeniach (albo obok korzeni), jakiś dziwny, gnilny proces? Śmierdzi to zgnilizną ? Spróbuj porządnie umyć te korzenie i dopiero wtedy pooglądaj. Jeżeli korzenie nie gniją to może nic się nie dzieje.
Pozdrawiam! Gienia.
- Baltazar
- 500p
- Posty: 894
- Od: 19 paź 2022, o 07:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Rzeszowa
Re: Maliny - choroby i szkodniki
Te jajka mają może nawet mniej niż 0,5 mm średnicy tylko zdjęcie tak ukazuje. W internecie nie doszukałem się zdjęć jajek pryszczarka więc nie mam porównania.
Wykopałem już wszystkie sadzonki z tego nasadzenia. Będą zniszczone. Może jestem przewrażliwiony ale wolę kupić je raz jeszcze na wiosnę mądrzejszy o wiedzę którą teraz nabyłem.
Teraz będę skrupulatniej sprawdzał korzenie.
Te guzki są miekko-twarde, takie gumowate, galaretowate, jakby miękka otoczka i twardy rdzeń. Gruzelkowatosc niby początkowo ma jasny kolor a później ciemnieje i twardnieje. I rośnie to coś w miejscach zranienia.
A może to śluzaczek przeźroczysty.. ?
Wykopałem już wszystkie sadzonki z tego nasadzenia. Będą zniszczone. Może jestem przewrażliwiony ale wolę kupić je raz jeszcze na wiosnę mądrzejszy o wiedzę którą teraz nabyłem.
Teraz będę skrupulatniej sprawdzał korzenie.
Te guzki są miekko-twarde, takie gumowate, galaretowate, jakby miękka otoczka i twardy rdzeń. Gruzelkowatosc niby początkowo ma jasny kolor a później ciemnieje i twardnieje. I rośnie to coś w miejscach zranienia.
A może to śluzaczek przeźroczysty.. ?
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8018
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
Re: Maliny - choroby i szkodniki
To fakt, tak zrobione fotki, w takim powiększeniu , bez informacji o tym wprowadzają w błąd. I powinno być obok zdjęcie które by dawało jakiś obraz i ogólny , i rzeczywisty. W takim razie gdzie te jajka sfociles? Na łodydze maliny czy na ziemi? Bo o tej porze tych jajek nie powinno na łodydze być, z tych jajek to larwy powinny być już w ziemi i się schować w bobowkach.
Pozdrawiam! Gienia.
- Baltazar
- 500p
- Posty: 894
- Od: 19 paź 2022, o 07:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Rzeszowa
Re: Maliny - choroby i szkodniki
Marsz rację. Następnym razem zrobię to na tle monety.
Jajka w łodydze. Dokładniej w szczelinie łodygi. Kilka starych pędów miało takie zgrubienia a w jednym właśnie znalazłem te jajka. Istnieje szansa że jakoś inny owad wykorzystał tylko miejsce żeby je tam złożyć.
Zostawiam to naturze. Co mogłem to usunąłem. Reszta niech walczy. Nie takie bestie bestie pod ziemią mieszkają.
Jajka w łodydze. Dokładniej w szczelinie łodygi. Kilka starych pędów miało takie zgrubienia a w jednym właśnie znalazłem te jajka. Istnieje szansa że jakoś inny owad wykorzystał tylko miejsce żeby je tam złożyć.
Zostawiam to naturze. Co mogłem to usunąłem. Reszta niech walczy. Nie takie bestie bestie pod ziemią mieszkają.
