AnaAn pisze:Oj Monia, strasznie Ci współczuję

Taka śliczna delikatna psiunia i musi cierpieć... To kardiomiopatia?
to VSD, czyli ubytek przegrody międzykomorowej, niestety duży, bardzo duży, bo aż 8mm, co przy serduszku będącym wielkości kurzego serca to wieka dziura

. Bez odpowiedniego leczenia żyłaby pół roku, może 8 miesięcy, ale nie dożyłaby 1 roku. Dzięki mojemu uporowi trafiłam na wspaniałą Panią kardiolog z Wrocławia, która pokierowała nas dalej, bo nikt w kraju takich przypadków nie wspomaga leczeniem, jakie stosuje się w klinikach na zachodzie. Czemu

Nie wiadomo, bo koszt leczenia i wizyt taki jak wszędzie

Alania jest z pewnością 100% jedynym w Polsce przypadkiem z taką wadą i sposobem leczenia, jaki ma zastosowany

O tej chorobie na przykładzie Aluni mogłabym w tej chwili książkę napisać. Myślę i chyba się nie mylę, że leczenie, jakie ma zastosowane jest lepsze niż stosuje się w Polsce u dzieci, które mają taki rodzaj VSD

Smutne, ale tak jest.
Po prostu miałam szczęście, że trafiłam w odpowiednim czasie na odpowiednie osoby, bo wbrew temu, co mogłoby się wydawać, koszty są zupełnie normalne jak u każdego weterynarza

Jedyna uciążliwość to wyjazd kilkaset km 2x w roku na badanie, ale to w zasadzie żaden problem, gdy pieska traktuje się jak pełnoprawnego członka rodziny
silvarerum pisze:Piękne irysy, gdybym miała wybrać najładniejszy byłabym w kropce, wszystkie mi się podobają.
A piesek rzeczywiście słodki, moja siostra też ma yorka - dostała go od męża jak jeszcze mieszkali w stolycy, a teraz po przeprowadzce na wieś wygląda zabawnie. Zwłaszcza w połączeniu z tabliczką na bramie: "Uwaga groźny pies"


dobre
