Tulapku - Ty też sobie milusio wypoczywaj na wakacjach.
No ja mam kwiatka przez "a" sundaville
Rzekomo za trzy latka będę się pozbywała przegorzanu bo się mocno rozsiewa
Ale ten co mam to bardzo dobrze się przyjął i nie kaprysi. Tzn z czterech sadzonek rozwinęły się trzy.
Basiu - to na wiosnę szykuje nam się miła wymiana, na razie krwawniki idą za dziwaczka - bardzo chętnie.
Się okaże co dalej nam się wypatrzy
Jadzia ma dobry ten sposób gazetowy na dalie.
Ja też gdzieś podsłuchałam prościutkiego sposobu i jak go wypróbowałam to aż mi się wierzyć nie chciało, że to działa - byłam pewna, że zgniją, a jednak tak mogą zimować.
Do worka na śmieci (ja miałam te czarne) dałam otrzepaną z ziemi jedną bulwę dalii, i tak każdą dalię dałam do worka, każdą osobno, oczywiście liście podcięłam. Spryskałam lekko wodą, ale nie zawijałam worka, tylko tak ułożyłam w pudełku bez przykrycia, jedna bulwa przy drugiej (razem choć każda osobno). Łatwo się kontroluje stan bulw, jeśli zimą pryskałam je wodą to maksymalnie może ze trzy razy tylko.
Jakbym nie wypróbowała tego patentu to bym na pewno w to nie uwierzyła. A jednak
U mnie już pada, podlałam dzisiaj wszystko co trzeba bardzo sumiennie, ale deszcz i tak po mnie poprawia.
A burza przeszła gdzieś obok.