Dzień dobry!
Po dłuższej przerwie informuję, że moja działka po deszczach sprzed kilku tygodni musiała zostać przekopana. Niestety ziemia jest u mnie gliniasta, dlatego po ulewach woda bardzo długo stała w kilku miejscach w ogrodzie. Skutek jest taki, że część roślin zaczęła chorować, m.in. perukowiec. On bardzo nie lubi ciężkich mokrych glin

To samo stało się z kaliną. Ostatnie tygodnie to było kopanie drenażu i ratowanie tego co się ostało.
Takie uroki naszego wspaniałego klimatu albo niekończące się susze, albo ulewy.
Nowy nabytek: Budleja Dawida Hot Raspberry
Czystki nieprzerwanie kwitną

Trzeba zebrać nasiona.
Katalpa w tym roku ładnie się prezentuje. Trzeba było przyciąć i uformować, żeby zrobiła odpowiednią osłonę i parasol. A jej kwiaty bosko pachną.
Na winorośli sporo ładnych kiści
Jedyni zadowoleni z deszczowej aury to ślimaki, które wyżarły dosłownie wszystko co mogły. Nie ma na nie sposobu!
No może jeszcze bananowce zadowolone z deszczu
Aktinidiom nawet nie robiłam zdjęcia, bo w tym sezonie to totalna porażka. W poprzednich jeszcze miałam jakieś owoce, chociaż tylko dwa razy doczekałam, aby dojrzały. Pomimo obfitego kwitnięcia i braku mrozu w tym czasie to niestety nie ma ani jednego owocu
Pozdrawiam!
P.S. małe bananowce sprzedane, czekam aż podrosną kolejne odrosty i będę ukorzeniać.