Dziękuję Wam!
Jeśli chodzi o warunki szklarniowe, to przyznam, ze wszystko było pod kontrolą do poniedziałku. Na początku, po przeniesieniu z zimowiska rośliny cieniowałam ręcznikami papierowymi, wszystko było ok. Przy szklarni rosło sobie drzewko. Stara, ledwie żyjąca wiśnia, Już od dawna była przeznaczona do wycinki. No i mąż wyciął. Wczoraj, we wtorek kilka roślin, które w samo południe były okryte cieniem z korony tego drzewa niestety lekko przypaliło się. Ale nic to, odrosną.
Oczywiście krasulki zaprezentują. na razie stoją na ziemi w lekkim ocienieniu a i tak sa już czerwone i przyznam - piękne.
Ostatnie kwitnienia
Strombocactus disciformis
Rebutia albiflora
Aylostera
M. bocasana
M. haageana
I na koniec obiecująca M. lutheyi
