Zgadzam się z tobą Danko- zupełnie Kronenburg. Ja zaślepiona cały czas "magicznym " słowem -" angielska"- szukam tylko między angielkami. A Kronenburg przecież mam i powinnam sama na to wpaść.
Co do podpór- to te kółka na drutach u mnie się nie sprawdziły i poobrywałam te kółka a kijki używam jako paliki w kwiatach.
Zaraz zejdę i zrobię fotki tych podpór...
No i proszę...
Biedny, kto gwiazd nie widzi bez uderzenia w zęby... St.J.Lec
Ja to się tak przejęłam przygotowaniem do identyfikacji, że zamówiłam sobie katalogi Austina i Tantau, Kordesa już mam.
Ciekawe co z moich wyrośnie... Jak będą zdrowe i ładne to nie będę narzekać, a jak jeszcze trafią mi się odmiany pachnące, to już w ogóle będę w 7 niebie.
W sumie kupiłam tylko 20 sztuk, a jaki pretekst do nowych zakupów będę miała...
Ciekawe są te półkoliste obręcze. Będąc w Liroyu i Auchanie nigdy nie mam dość czasu żeby spokojnie przejrzeć asortyment ( autobus jeździ co godzinę i zawsze mi się spieszy ). Proszę mnie nie straszyć, że istnieje podejrzenie że z którejś z różowych angielek może być kronenburg. Przykro mi to mówić, ale jest to jedyna moja róża której nie lubię. Jej kwiat w pełnym rozkwicie jest taki "rozwalony". Wiele razy chciałam się jej pozbyć, ale jak na złość jest duża i zdrowa i szkoda mi ją wykopywać. Moje angielki (różowe) jeszcze nie mają pąków, ale już po samym krzaku i cienkich łodygach nie wydaje mi się żeby z którejś miał być K. Faktycznie bardziej by wskazywało na Rosarium.
Hm, pachnące są u mnie bardzo pożądane, ale mam nadzieję, że moje to bardziej RU lub, jak kiedyś pisałaś, angielka Princess Anne. Moje angielki podobne są do Twojej z ub. roku i mają już różowe pąki.
Kronenbourg ładna, ale to nie moje kolory.
Bardzo szybko Ci te róże zakwitły, u mnie kwitnie obficiej dopiero 1 - Ingrid Wendl. Jack Cartier i Bremer Stadtmusikanten mają rozwinięty 1 kwiat.
U mnie ciekawie wygląda Mount Shasta - kupiłam 3, 2 są małe (ok. 20-30 cm) i mają pąki, w tym jeden już mocniej rozwinięty, wyglądają jak wielkokwiatowe, czyli OK. Natomiast 1 wygląda jak różowe angielki (50 cm, cieńsze pędy, krzaczek jak wielokwiatowe) i nie ma ani jednego pączka.
Kolor tego rozwijającego się to kremowo-żółtawo-morelowy. Niestety zapach jeszcze niewyczuwalny.
Pisałam wcześniej, że u mnie ta róża jest największa, ale pomyliłam ją z różowymi angielkami.
Jak się nauczę wstawia zdjęcia to pokażę.
Melduję, że dotarł wczoraj katalog Tantau, błyskawicznie wysłali i niestety zdążyłam już zachorować na kilka odmian.
Jeżeli z kartonikowych coś mi się nie spodoba, to oddam komuś i kupię sobie na pocieszenie jakąś piękną niemkę lub angielkę.
Witajcie. spośród moich kartonikowych dwie mają pączki. Jedna to parkowa nn tesco i biała rabatowa a auchen. Jestem okropnie ciekawa co to będzie jak zakwitną to wstawię do idenyfikacji.
Nelu: Ekspert ze mnie żaden, ale jednego jestem na 100 % pewna i będę się kłócić do upadłego. Twoje zeszłoroczne, różowe angielki ( na zdjęciu w zielonych donicach ) to Princess Anne. To nie ulega żadnej wątpliwości! I rzeczywiście na pierwszy rzut oka bardzo przypominają Rosarium. Zresztą sama na to wpadłaś (10 strona tego wątku, wpis z 7 marca ). Cytuję co o niej piszą: "Kwiaty początkowo czerwone, potem w miarę rozwijania się ciemnoróżowe, rewersy płatków mogą mieć żółte zabarwienie. Kwiaty duże, śr.10 cm, budowy daliowej, złożone z około 100 płatków. Kwitnie kiściami i kwitnienie ma charakter ciągły. Zapach umiarkowany, herbatni, krzew kompaktowy, o wzroście nie przekraczającym 100 cm." Dla wszystkich zainteresowanych: raz jeszcze zobaczcie zdjęcie Neli róż w zielonych donicach a potem obejrzyjcie zdjęcia Princess Anne i to rozwieje wszelkie wątpliwości. Nie wierzę żeby to był pic z tymi angielkami w kartonikach skoro np. z łososiowej zakwitł Abraham Darby, z żółtej Graham Tomas, to niby dlaczego w różowej dopatrujecie się Kronenburga? To nie angielka!
Co do Princess Anne- okaże się w tym roku- czy róża zastopuje we wzroście, czy pójdzie wyżej.
Co do Kronenburga- to co to jest - jeśli nie Kronenburg?? / fotka dzisiejsza/
Co mi wyrosło zeszłego roku z ciemnych angielek kartonikowych- nie doszłam. Tak wiele róż kupuję-a potem nie wiadomo jak giną od nich znaczniki - nie połapałam się. Nawet kilkadziesiąt róż doszło- trudno to systematycznie ogarnąć. Znaczę- a one nadal bez...
Teraz dałam im wszystkim nowym etykiety Tyvek- powinno już z oznaczaniem być lepiej...
Na ciemne tegoroczne już niedługo będę czekać- pokazały się pąki... To podchowanie w donicach- wysadzane z kartonika w doniczkę- lepiej rosną- będę to uparcie twierdzić.
Róże wsadzone prosto w grunt wiosną są o połowę mniejsze niż te w donicach.
Biedny, kto gwiazd nie widzi bez uderzenia w zęby... St.J.Lec
Nelu. Jak dobrze pamiętam, to ta którą teraz pokazujesz jest tegoroczna i jest jeszcze dosyć malutka. Ja bazuję na tych zeszłorocznych, które miałaś już porządnie wyrośnięte i kwitnące w tych zielonych donicach. W każdym razie tamte na pewno są Princess Anne - wszystko się zgadza - spody płatków mogą być żółtawe, no i sam kwiat ( budowy daliowej ) też jest taki sam. A i kolor kwiatu się zmienia, bo początkowo jest bardziej czerwonawy, a dopiero póżniej przechodzi w ciemny róż. Obserwuj pilnie zwłaszcza TE ZESZŁOROCZNE Z ZIELONYCH DONIC (mówiłaś że masz je już posadzone w gruncie) i pokazuj nam na zdjęciach. A podawaną wysokością nie ma co się sugerować - dużo jest rozbieżności, niektórym nawet rabatówki i okrywowe rozbujają się do 150 cm.