Ewciu ? nie ma sprawy, zawsze do usług w kwestii wszelkich zaraz
A może kiedyś jeszcze jedną Cię 'oplątam'
Wiesz, tak się zastanawiam nad tymi krotonami, co się tak nagle stało, że przy tym podejściu mi w miarę rosną.
Jedyne co mi przychodzi do głowy, to dobry drenaż, który tym razem zajmuje prawie 1/3 doniczki,
i absolutnie nie pozwalam ziemi wyschnąć, bo sucha ziemia powoduje zrzucanie przez nie liści ?
A czy Twój toleruje przesuszoną ziemię ?
Kasiu ? bardzo dziękuję
Twoje krotony też niczego sobie, a zwłaszcza ta ciemno-zielona 'Wilma' przecudna jest !!
Takiej odmiany jeszcze nie mam, ale oczywiście namierzam ...
Beaby ? te moje są malusie, chyba mini odmiana.
Ale widziałam ostatnio wersję XXL, która nie dość, że była zapleciona,
to jeszcze na czubku listków mocno związana jakimś drutem !!
Roślinka była w opłakanym stanie !!
Cała była obskubana i 'podrapana', widoczne były ślady uszkodzeń po tym drucie !!
Miałam ochotę je porozplatać ?
Tą dużą 'makaronową' odmianę chciałabym mieć, ale już mi przeszła ochota na te warkocze
solshine ? no ja myślę, że się jej nie pozbędziesz
Najbardziej się kocha te kwiaty, które są z nami 'od zawsze'.
Może do wiosny coś w mojej malutkiego wyrośnie ...
Basiu ? u mnie też nie chciały, ale się odmieniły
Stwierdziłam, że warto i trzeba próbować do skutku, zwłaszcza, jak się je uwielbia !!
Justynko ? dziękuję w imieniu modelek
Działki niestety nie posiadam, w grę wchodzi jedynie balkon ...
A co do wynoszenia kwiatów na zewnątrz, to trochę się tego boję ?
Nie wszystkie domowe lubią taką nagła zmianę warunków, i nie jestem pewna czy by taki szok przeżyły.
Wystawiam tylko papirusy i oleandry.
Karolinko ? no to mnie zmartwiłaś i boję się, że faktycznie w tym roku oleandry nie zdążą mi zakwitnąć
A co do krotonów, to spróbuj jeszcze raz ? warto
To zrzucanie dolnych listków to raczej kwestia zbyt suchej ziemi i powietrza.
Bo z powodu brak słonka to one by się jedynie nie wybarwiły tak, jak powinny.
Tereniu ? powtórzę się ? warto z nimi próbować, one nie są takie harde na jakie pozują
Marcin ? cieszę się, że i Ty masz krotonka !!
Daje radę czy stroi fochy ?
Nieulozona-tak ? bardzo dziękuję w imieniu moich pupilków !!
Pół roku z nimi wytrzymałam, a one ze mną, to może teraz będzie już tylko z górki ?
Ale odpukać ?
Reniu ? bardzo dziękuję
Ale nawiasem mówiąc, to ja znam takie malutkie, malusie roślinki, które dużo miejsca nie zajmują
No to już nadrabiam zaległości fotkowe, i od razu chwalę się nowymi maluszkami
Przybyła czwarta roślinka do sansewieriowej rodzinki.
Na razie nazywać jej nie będę, bo nie jestem pewna,
ale wypadałoby zabrać się w końcu za identyfikację wszystkich moich odmian.
Nie wygląda najlepiej ? liście podrapane, jeden nawet urwany, ale szybko stanie na nogi !!
To jedna z piękniejszych odmian wężownicy !!
Liście powinny być ciemno-zielone, prawie czarne.
Jak wydobrzeje po warunkach marketowych, to zapowiada się piękna roślinka !!
Marzy mi się jeszcze parę innych gatunków jak np. ? 'Black&Gold', elliptica 'Horwood', fernwood,
fernwood-mikado, 'Gold Flame', kirkii var. purchla 'Coppertone', moonshine.
Te to są dopiero cudeńka !!
A póki co
Juncus filiformis 'Spiralis'
czyli sit spiralny.
Przy jednym z nowo otwartych marketów tuż pod moim blokiem zauważyłam,
że między iglakami i berberysami wsadzono również na klomb sita !!
Nic w tym dziwnego poza tym, że to przecież zima, i jednak czasem bywają mrozy !!
Już miałam interweniować, dlaczego chcą ukatrupić tak piękną roślinkę, i to na moich oczach,
ale znalazłam taką informację w necie -
'odmiana całkowicie odporna na mróz'
Mimo wszystko nie odważę się mojego przecudnego sita wystawić teraz na balkon.
Zwłaszcza, że poprzednie podejście do niego skończyło się rzutem do kosza doniczką ...
Tym razem, choćbym miała przewertować całe nasze FO, to mu tak łatwo nie odpuszczę !!
Niestety nie mam jeszcze przecudnej Albuca spiralis

ale mam za to sita

równie pięknie pokręconego !!
Syngonium, nie wiem jakie syngonium ?
Ale chyba to jest
Syngonium bronze.
Na razie kolorki jakieś takie ? smutne, ale zobaczymy za parę tygodni jak się wybarwi.
Jeszcze nie wybarwione, ale za to pięknie zapączkowane !!
Ma mnóstwo młodych listków
To póki co tyle z nowinek.
Aha ? poza tym
Ceropegia sandersonii i
Stephanotis floribunda zostały dość mocno pocięte na szczepki,
bo badylki były za duże i za stare.
Gdzieś przeczytałam, że listki stefanotisa na starych pędach żółkną i powoli zamierają.
I chyba tak jest, bo od dłuższego czasu obrywam regularnie po jednym zżółkłym liściu z dwóch starych łodyżek !!
Pięknego wekendu Wam życzę 