Na 99% obstawiam, że to Tradescantia cerinthoides syn. Tradescantia blossfeldiana, polska nazwa: Trzykrotka Blossfelda. Na zdjęciach tego nie widać ale jest calusieńka mechata. Liście od góry również mają meszek choć drobniejszy niż pod spodem.
Maluszek to jeszcze ale mam nadzieję, że mi pięknie urośnie.
Bardzo widowiskowa Setcreasea purpurea syn. Tradescantia pallida, polska nazwa: Setkrezja purpurowa
U mnie niestety bardzo marnie rośnie Ale wierzę w nią
Na dzisiaj mam dość Ale to już wszystko co nadawało się do fotografowania. Liczę, że ta mała prezentacja pozwoli zorientować się co mam i z chęcią powymieniam na inne. Na niektóre trzeba będzie nieco poczekać bo straszliwe maluchy.
Ps. Jeszcze mam maleńkie reo ale o tym już pisałam No i dwa jakieś w wodzie. Zobaczymy co to będzie. Mam też jedną tradescantię silvestre. Ale toto dopiero z nasionek wyłazi.
Beata703 pisze:Ale nazbierałaś tych trzykrotek ja mam tylko dwa rodzaje tą zieloną i taką w paseczki srebrno-zielone (Masz taką)
Wszystko przed Tobą... zbieractwo to mania ;)
anoli pisze:Jestem pod wrażeniem i kolekcji i Twojej pracy nad nią - pierwsza kupię tą książkę Very Happy
Jeśli tylko dożyjesz ;)
3wa... od razu wsadź do ziemi. One się pięknie ukorzeniają. w wodzie parę odnóżek mi zgniło a w ziemi zawsze rosną. Ważne też jest która to trzykrotka.