Ogródek u Edzi

[Eda_S]

Kasia, tak się skończyło testowanie świeżo zakupionej maszyny przez eMa . Mówiłam - kawałeczek, bo u nas jeszcze przymrozki - a on dalej testował. Z wertkulacją wstrzeliliśmy się w dobrą pogodę, na początku zeszłego tygodnia. Ale czekają nas poprawki.
Moje krokusy rosną w trzech miejscach od 4 lat, ale w między czasie były zmiany na rabatach i chyba uległy ilościowemu pomniejszeniu. Jesienią dosadzę je na skończonych rabatach i będą miały szansę się rozrastać .

Natalio, drugiego dnia skończył tuż przed zmierzchem, taki uparty był . A teraz będzie trzeba poprawiać . Ale chęć pomocy liczy się najbardziej (obiecał, że pomoże przy poprawkach).

Ula, dziękuję - przekażę. Tak mu gładko szło, że żal mi było odbierać mu zabawkę. Na szczęście zgrabić też pomógł .
Rodzice, którzy nie trzęsą się nad każdym najmniejszym zadrapaniem swojego dziecka chyba są zdrowsi. Mnie martwi każda łza moich dzieci spowodowana jakimkolwiek cierpieniem. Ale czytam, że nie jestem sama .
Czyli jesienią producenci cebulek odnotują większą sprzedaż.

Agnieszka, aż boję się efektów tej werykulacji wiosną - trawnik jest mocno "zorany". Ale mam takie miejsce, przy kompostownikach, gdzie po zimie wczesną wiosną trawnik wygląda tragicznie, jest mocno "przerzedzony", a później rośnie tam najładniejsza trawa.
Gdzieś wyczytałam, że najniższe cięcie przewodnika drzewka owocowego wykonuje się na wysokości 90cm, więc u Ciebie powinno być ok .
Kłopot nie był wcale mniejszy, bo Twój synek cierpiał nic nie rozumiejąc, a Wy musieliście wykazać się wzmożoną czujnością i cierpliwością.

[PEPSI]

Edytko, zazdroszczę, że ten odcinek wiosennych porządków w ogrodzie macie za sobą. To jest najmniej przyjemna część ogarniania pozimowego. Planuję to zrobić w weekend, i już mnie ręce bolą na samą myśl.A ileż siana

[Eda_S]

Małgosiu, niestety poprawiać trzeba. Wertykulację robisz ręcznym sprzętem czy mechanicznym? Ja do tego sezonu męczyłam się grabiami, co długo odchorowywałam, a efekt był niezadowalający. Część naszego trawnika była zaniedbana niczym zmechacony dywan, źdźbło na źdźble (był za gęsto posiany) i pewnie dlatego tyle siana się nazbierało. Trochę mnie przeraził wygląd trawnika po wertykulacji.
Czy robisz też aerację?

[Fraszka_1]

Natalio, drugiego dnia skończył tuż przed zmierzchem, taki uparty był . A teraz będzie trzeba poprawiać . Ale chęć pomocy liczy się najbardziej (obiecał, że pomoże przy poprawkach)

Pewnie, że liczą się chęci

[x-ag-a]

Eda, niemal wyłysiały trawnik po wertykulacji to norma - nie martw się, wszystko odrośnie!
Jak dobrze pójdzie, ja robię u siebie we czwartek
Miłego wieczoru!

[PEPSI]

Edi, mamy elektryczny wertykulator z pojemnikiem na to sianko, ale...mój M zdejmuje ten pojemnik i sianko ja zgrabiam. A potem zakłada taką przystawkę, czyli areator o ile dobrze ja to rozróżniam.Mój trawnik jest strasznie zbity, w wielu miejscach jest mech, rosną masowo stokrotki. To dlatego , że w zeszłym roku nie zrobilismy tego zabiegu. Zaniedbanie i lenistwo, a teraz skutki.Muszę jeszcze dosiać trawę, bo są łyse place po krecie . Ale tego gościa na razie nie ma, chyba już tak ze 2 tygodnie jak mnie opuścił. I nie przejmuj się, teraz źle wygląda, ale później będzie efekt. Warto się pomęczyć.

[Eda_S]

Natalia, dlatego z pomocy korzystam ile się da

Agunia, trochę techniki i człowiek się gubi . Zatem trzymam kciuki za dobrą pogodę w czwartek.

Małgosiu, zgodnie z wcześniejszą podpowiedzią Aguniady także nie zakładaliśmy kosza i dobrze bo zapychałby się co chwilę.
Na szczęście kreta jeszcze nie gościłam w swoim ogródku. Oby zapomniał o Twoim

[krasna101]

Witaj Edytko otworzyłam pierwszy z góry post i trafiłam do Ciebie i ucieszyłam się ,ze to z Warmii osoba, z moich rodzinnych stron gdzie spędziłam ponad 20lat zanim wyemigrowałam. Ale nadal tęsknię , odwiedzam i jest to dla mnie najpiękniejsza kraina /mimo,że podlasie też ma swoje uroki/.
Działkę masz piękną, zadbaną /powiedziałabym elegancką/. Zadziwiła mnie Twoja kolekcja hortensji choć liliowców i irysów też jest okazała. Ot po prostu jest pięknie u Ciebie

pozdrawiam Bożena

[Eda_S]

Bożenko, witam serdeczenie, dziękuję za komplementy, ale aż na takie nie zasługuję
Rośliny o których wspominasz to moje . Nie kolekcjonuję każdej z odmian, mam swoje ulubione, czekam z niecierpliwością aż się wszystkie pięknie rozrosną.
Na Podlasiu byłam na ślubie mojego brata, pięknie jest u Was .

[Margo2]

Nawet nie wiesz ja ja bym już chciała mieć takie zajęcia.
Na wertykulację będę musiała poczekać teraz ze2-3 lata, aż się trawa wzmocni. Oby w ogóle wzeszła

[aniabania]

Witam Edziu,

Jestem zachwycona Twoją pracą i zdolnościami w planowaniu ogrodu

Widzę, że wiele z Nas miłuje się w tych samych roślinach i ma ich punkcie bzika

Patrząc na Twoją szałwię umocniłam się w przekonaniu, że zrobiłam dobry zakup tamtej jesieni Oby tylko u mnie też chciała tak pięknie rosnąć jak u Ciebie - jest cudna

Nawiązując do trawy to chyba mój M. coś źle robi, bo jakoś u Nas nie ma tyle siana po wertykulacji Muszę wysłać Go chyba na jakieś szkolenie, najlepiej do Ciebie

Ogólnie jest ślicznie i chętnie będę odwiedzała Twój ogródek

[Eda_S]

Gosia, głowa do góry - będziesz miała trawniczek "świeżynkę" . Wiesz, że mój ma ostatnią szansę. Jak mu się nie poprawi to będzie trzeba etapami zakładać nowy.

Aniu, witam u siebie, dziękuję za ogrom miłych słów i zapraszam serdecznie na kolejne odwiedziny . Cieszę się, że mamy upodobanie do tych samych roślin. Moja granatowa szałwia rozrosła się dość szybko, była już dzielona i rośnie na kilku rabatach.
U mnie trawnik był zbyt gęsty, w tym roku po raz pierwszy potraktowany maszyną elektryczną i zapewne dlatego wyszło tyle siana .


Jaka pogoda - każdy widzi za oknem, szansa na lepszą - jutro .
U mnie internet pojawia się i znika, mam nadzieję że wyśle mi w końcu ten post .













Udanego dnia

[aage]

Widzę, że jesteście już po "oraniu" trawnika. Odrośnie

[Eda_S]

Aga, pierwszy raz za nami . Wertykulator miał co robić. Jak pogoda zmieni się na to zrobimy poprawki w niektórych miejscach i aerację. Później nawóz i czekamy na efekty. Niestety z częścią nieszlachetnej trawy maszyna nie poradziła sobie - spodziewaliśmy się tego - będzie ją trzeba wycinać ręcznie podczas całego sezonu.

[aage]

Ciesze się, że pierwsze koty za płoty poszły
Wykonaliście kawał dobrej roboty
Ja czekam aż przeschnie i sypnę nawozem,a potem już tylko koszenie i wypatrywanie zieleni