Cześć Madziu
Ale kochana zapodałaś temat

Z zabobonami, nie mam problemu. Czarne koty i takie tam. Ale z duchami, tu jest gorzej. Chociaż pozytywna energia i pozytywne myslenie, przynoszą rezultaty. Miałam dawno temu doświadczenie (chyba jak większość z Nas) z wywoływaniem duchów. Napiszę tak, obiecałam ( deklarowałam to nie do siebie...), że już nigdy nie będę takich rzeczy robiła, uczestniczyła , bawiła się tym . To nie są żarty .
Lubię również te symbole, jak podkowa, patrzenie w gwiazdy, czy kominiarz ale nie trzymam w domu takich rzeczy. Zastanawia mnie też temat jak "pozytywna energia płynaca z brzóz" He, he mogę się do nich tulić, chociaż u mnie na razie to jeszcze patyczki

, Większą wagę przykładam do "dziedziczenia" po dziadkach np. moździeża, czy młynka do kawy z lat 40-stych, to są fajne rzeczy. Mosiężne, znak czasu na nich wyryty...