Witajcie w ten piękny słoneczny poranek (na razie), Agatko kochana, czujemy się dobrze, M już dochodzi do siebie i majsterkuje przy domku, a ja trochę się przerobiłam z tym palcem, ale lekarz kazał rehabilitować to rehabilituję no nie

warzywek nie posiałam bo nie wyrobię się z kopaniem na ten rok, miejsca dużo ale te skarpy i ta ziemia nie kopana od lat, więc najpierw ciężka tyrka mnie czeka

, mam tylko czosnek, cebulkę, truskawki, pietruszka, rzodkiewka i sałaty, no będą jeszcze dyniowate i ogórki i może jeszcze na coś miejsca starczy
