Kasia1007- jest mi niezmiernie miło, że wpadłaś do mnie

i dziękuję za komplementy

bugenvilla, ostatni rok też kaprysiła, ale w lipcu pięknie się wzmocniła i kwitła jak szalona

, a pogoda dziś już poprawa, słoneczko i 10 stopni, chodź w nocy znowu ma być -7
mamafrania-

aj fiołkoza to choroba zarażliwa

a parapet juz nie pusty haha
e babcia- kochana cieszę się że kwiatuszki poprawiają Ci humorek

taki tez miałam zamiar
agnieszka_- kiedyś miałam ich bardzo dużo, ale jak wyjechałam na dłuższy czas, wszystkie poumierały z tęsknoty, teraz staram się odnowić populację, chodź już na pewno nie będę mieć takiej ilości, bo fiołeczki zajmują dużo miejsca
AGA789- witam, ja swoja zimuję w jasnym miejscu w pomieszczeniu gdzie tem p zimą jest ok 5 stopni, a ptem jedzie na ogród
raflezja- już 4 rok będzie, ostatni rok trochę chorowała, ale szybko doszła do siebie, daje jej dużo nawozu, NPK aby proporcja potasu była większa, i tak prawie co roku kwitnie
e_w-u-

wynies je w chłodniejsze miejsce na dwa tyg i nie podlewaj, a potem z powrotem do ciepłego i reguralne podlewanie, to inicjuje powstawanie pędów kwiatowych
kubasia- dzikękuję i zapraszam
alunia- dziś wyszło słoneczko i 10 stopni za oknem było

aż żyć się chce
e babcia- Jadziu

dzionek cudny
