Ulu, dlaczego dopiero jutro? Zapraszam teraz - piernik jeszcze lekko ciepły czeka

Słońca tylko nam brak!
Miłko, dziękuję za miłe odwiedziny! Żółta azalia to odmiana pontyjska... miałam trzy sztuki rozrzucone po różnych częściach ogrodu... teraz jesienią przeniosłam je w jedno miejsce - do rabaty leśnej (rh, azalie, wrzosy plus iglaste) - i liczę że zgrupowane dadzą super efekt. U Ciebie jak najbardziej lepszy do cienia będzie rh.
Julek, dawno Cię nie było - miło, że mimo zmęczenia wpadasz z dobrym słowem

Kawałek ciasta?
Aniu, piernik wyszedł bardzo dobrze - wyrósł, jest lekki a zarazem wilgotny... do popołudniowej herbaty jak znalazł

Kurczak po węgiersku jest na ostro, z dużą ilością papryki... ziemniaczane talarki i dynia nieco osłodziły potrawę i połączenie smaków fajnie się udało. Róże zakopczykowałam korą (rok temu kopce z ziemi robiłam bodaj na początku stycznia) i to musi im wystarczyć... Jak się zrobi naprawdę zimno, muszę jeszcze zabezpieczyć pnące. A Ty kiedy wykonujesz ten zabieg?
Robaczku, ano jest w miarę optymistycznie... wiesz, do pełni szczęścia brakuje mi 6stki w totka = gdybym mogła poświęcać się tylko domownikom i ogrodowym szaleństwom, czułabym się spełniona. Hybryda lawendowa - też ładnie
Marysiu, zapraszam na porcję piernika na słonecznym tarasie
