PARYSKO-tam u Was to pewnie grzybki są. Byłam dwa lata temu w Lubuskim to były zbiory, moja córcia pierwszy raz widziała tyle grzybów
DANUSIU-ja też na drugi dzień ledwie chodziłam po kilometrach zrobionych po lesie,ale ja tak kocham las i zbieranie grzybków ,że nic nie jest mnie w stanie odstraszyć . A w te niby grzybnie to też nie wierzę
GOSIU-A to nie jesteś grzybiara
LINETKO-wyjazd na grzyby to dla mnie wielka frajda,w nocy nie mogę spać jak mam jechać
TERESKO-ja też sama się nie wybiorę i też uwielbiam ciszę w lesie i chyba wszędzie ten rok nie obfituje w grzyby,ale jak będziesz wiedziała,że gdzieś są to daj znać
LOKI- może Tobie się uda
MARYSIU-ja już bym też nigdy nie kupowała takich do drzewa bo kurcze tylko pieńki mi szybko spróchniały




