Jacku , a niech tam, dołączaj.
Dorotko, a co nie tak z Twoimi mieczykami? Może masz stare cebule, one po latach się wyradzają. Moje 2 lata temu mi wymarzły, poszłam więc do Castoramy i kupiłam nowe po bardzo przystępnych cenach i rosną bez problemu.
Prądu nie mamy ,bo nasze działki to Takie piąte koło u wozu Zarządu. Podobno kiedyś wojskowi i policjanci zajęli sobie ten teren pod ogródki , nikt nie może znaleźć umowy ze spółkami wodnymi, które są właścicielem terenu. No i nikt nie chce inwestować, bo to teren zalewowy i w każdej chwili mogą nas wysiudać.
Marysiu ta śliczna pałeczka, to ratibidia, miała być efektowniejsza i kwitnąć dopiero w przyszłym roku. Ale coś jej się pokręciło z terminami.
Barwy narodowe chciałam wziąć od drugiej strony, ale było pod słońce i stąd ten faux pas.
Dynia kupiona pod tytułem "Uchiki Kuri", coś dla Twoich kurek, żeby miały pomarańczowe jajeczka, O przepraszam! żółtka w jajeczkach.

Brzoskwinię potraktowałam na jesieni i na wiosnę miedzianem i liście się jej wyprostowały , a za to obdarowała mnie ośmioma brzoskwiniami. Jak dotrwają do wieku dojrzałości, to nareszcie spróbuję. Mają jakieś kropki, ale można je zlikwidować razem ze skórką.
Marysiu Mar Właśnie napisałam wyczerpującą odpowiedź na zadany temat z ratibidii, więc nie będę wykreślać.
Ostropest zasiał się przez przypadek. Kupiłam kiedyś w zielarskim nasiona, ale o nich zapomniałam. Po odnalezieniu stwierdziłam, że chyba się przeterminowały i wyrzuciłam na kompost. A z kompostem rozsiał się na grządkach. Nie wiem, czy wytworzy nasiona, a jeżeli tak, to zbiorę. Na pewno wiesz, że to roślina na wątrobę -jednoroczna, rolnicy uprawiają ją do herbapolu. Na zupkę

Maseczko, może u mnie przetrwają, siałam ich w tym roku. Może zupki też spróbujesz, chociaż ze mnie słaba kucharka.
