No nie powiem zauroczyła mnie Tivoli piękna różyczka .Będzie dobrze Aniu doładuja Ci troche energii i bedziesz jak nowa . ,więc głowa do góry .Masz artystycznego kosiarza takiego nie zazdroszczę
Aniu śliczna jest ta "Tivoli"
Ale miałaś fajne spotkanie. Miło oglądać zadowolone koleżanki w Twoim ogrodzie.
Trzymam kciuki za Twoje zdrowie. Będzie dobrze.
bardzo ale to bardzo dziękuję, ze o mnie pamiętacie, wybaczcie ale z pisaniem na razie muszę sobie odpuścić, pozdrawiam kilka dzisiejszych fotek, byłam na działce popatrzeć, serce się rwie do pracy ale jeszcze zostało nieco rozumu
Gloria Dei, praktycznie na kazdej łodyżce inny odcień ale różowej jeszcze nie było
Reks pilnuje pana czy dobrze kosi bo co kosi to inna sprawa, M jak zwykle przy okazji kosi co popadnie takie niereformowalny egzemplarz
Aniu nawet różyczki chcą Ci sie przypodobać ,bo wiedzą ,że ich mama jest chora .Takiego okazu Glorii jeszcze nie widziałam .Chyba wszystkie Glorie w tym roku to jakieś niewypały Ciekawe co im nie pasi Musisz wybaczyć M kowi robi co może a ,ze czasem zdarzy mu sie jakis niewypał no cóż Wracaj do zdrowia Anuś
Aniu przykro czytać, że jesteś chora. Dobrze, że myślisz i się nie forsujesz.
Będzie dobrze, wyzdrowiejesz i pokażesz nam co nowego w ogródku. Trzymamy
Pozdrowienia i
Aniu, ach, ta Tivoli, jaka piękna. Miałam ją kiedyś, kupiłam jesienią, ale zmarzła i nigdy nie widziałam jej kwiatków. NIe wiedziałam, że to aż taka piękność.
Trzymaj się! Pozdrówka!