Sylwio Hoyę cięłam jakieś dwa lata temu. Trochę stała bez ruchu a potem ruszyła z kopyta z pędami-fakt-rozrosła się bardzo. Druga, którą mam, wisi sobie i chyba coś jest w tym, że lepiej rosną te upięte ku górze, bo ta wisząca ani drgnęła a ta pnąca ma długaśne pędy i... wciąż rośnie...
Marylko ja też z niecierpliwością wyglądałam kwiatów na Hoi i w końcu się doczekałam, więc to pewnie kwestia czasu...
Dorotak witaj
saga23 miło, że Ci się u mnie podoba, jednek nie przesadzaj-u Ciebie również dużo cudów

A z aparatem to i ja po krzakach biegam bo nigdy nie wiadomo, co w trawie piszczy...
Tymczasem znów odwiedziłam hodowlę kaktusów i oczywiście wróciłam z wypatrzonym Aeonium. Może jutro dam radę pstryknąć fotki, bo w ciągu dnia czasu nie było a wieczorem,
Agnieszko /Mniodkowa/, to i ja miałam wiaderko ogórków
