Ewa05 pisze:Ewko jak przebiegaja negocjacje z bankiem?
Otrzymałaś dobrą radę, moi znajomi kupili dom do remontu, do dnia dzisiejszego żałują.
Halina
Z bankiem no dogadałam sie,ale nie zmienia to faktu,że chce wyjść z długów.Cięzko mi bedzie sprzedać dom i kupic coś dobrego z tego co zostanie.Do 200 tys to widze tylko jakies staruszki
Juz nie wiem sama,wystawiłam dom na sprzedaż i jak na złośc posypały mi sie oferty pracy.Może to jakiś znak ,że mam tu zostać...hmmm
Ewo myślę, że moi przedmówcy mają rację, tu już coś macie, a zaczynać od początku i jeszcze pakować się w remont, piszesz o ofertach pracy, to i długi zaczniecie spłacać, nie kombinuj tylko siedź na miejscu, masz coraz piękniejszy ogród
Na pewno macie rację.Gdzie ja znajdę taki piękny rów?
Im piękniejszy ten mój ogród tym gorzej będzie sie rozstać,a niektóre rośliny mogą nie znieść przeprowadzki...
parę zdjęć,na końcu mała dekoracja przy skalniaku:)
Ewa, ty siedź w swoich rabatkach i się nigdzie nie ruszaj! Mam znajomych, którzy po 15 latach remontowania poniemieckiego, odziedziczonego po dziadkach domnku są wykończeni fizycznie, psychicznie i finansowo! Z długów przy takim domu to nie wyjdziesz na bank. To nie jest tak, że coś zrobię sobie później, bo jak dach się zaczyna walić, to musisz galopem zdobyć kasę, żeby to robić natychmiast. Agoturystyki w czymś takim to też nie poprowadzisz.
Nie wiem jaką masz umowę z bankiem, ale wcześniejsza spłata kredytu też kosztuje zazwyczaj niemałe pieniążki. Tyle serca i pracy już włożyłaś w ten kawałek ziemi, że chyba wykrzeszesz jeszcze trochę siły, żeby powalczyć!
Cholerka ,może jeszcze je uratuje,i posadze na małym wzniesieniu,a tak lubie trawki a te od Ciebie sliczne!
Naładuje baterie do aparatu to jutro walnę fotkę
oj i jeszcze ciagle pada