Różanka Anety
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16304
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Różanka Anety
Anetko, ja teraz stosowałam tylko obornik i kompost i banany, ale zakupiłam polifoskę i od przyszłego sezonu będę stosować. Zresztą nie tylko pod róże, ale też do innych kwitnących, zarówno w ogrodzie, jak i w domu.
- majka411
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13234
- Od: 12 sie 2009, o 18:55
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, ogród k/Wyszkowa
Re: Różanka Anety
Witaj Anetko,




Szukamy z Jule białej róży. Napisz jakie masz doświadczenie z tą różyczką w tym sezonie.
Wiele osób zamówiło ją tej jesieni.
- ewamaj66
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 21494
- Od: 19 lut 2011, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warmia
Re: Różanka Anety
Piękne zdjęcie pięknej róży
Utwierdza mnie w przekonaniu, że dobrze zrobiłam zamawiając klasztorną. Ma miejsce obok dopiero niedawno posadzonej Ghislaine de Feligonde. Czekam na przesyłkę.

- justi177
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3222
- Od: 22 wrz 2011, o 17:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze, 6a/6b
Re: Różanka Anety
Witam Aneto, pozwoliłam sobie pobyć wśród Twoich róż. Wszystkie są takie, jakie widziałabym u siebie.....niesamowita kolekcja, pozdrawiam, będę jeszcze wielokrotnie odwiedzać 

Pozdrawiam
- gosia07
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4585
- Od: 1 gru 2009, o 20:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Różanka Anety
Bardzo mnie zasmuciłyście z tą Rosarium swego czasu tz w tamtym roku jak przeglądałam forum bardzo mi się spodobała i tyle osób w plebiscycie na nią stawiało że kupiłam ją i jej siostrę a teraz czytam takie rzeczy 

- _ninetta_
- 1000p
- Posty: 1361
- Od: 19 maja 2010, o 01:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Różanka Anety
Ewo - Polifoską 7 sypnęłam w lipcu ale użyłam jej do róż po raz ostatni. Ma inny skład niż nawozy dla róż
W przyszłym roku postaram się stosować tylko nawozy naturalne. Co do domniemanej wertyciliozy - moje róże też nie miały żadnych nekroz w środku pędu, także ciągle mam nadzieję, że to coś innego.
Wandziu, są różne typy Polifoski, sprawdź czy ta którą kupiłaś ma zbliżony skład do nawozów do róż bo można bardziej zaszkodzić niż pomóc.
Ewcia, Larissa ma tendencje do pokładania się pod ciężarem kwiatów ale jak ją podeprzesz to może rosnąć i przy ścieżce. Nie jest bardzo kolczasta.
Justynko,
miło, że zajrzałaś i dziękuję za miłe słowa.
Gosiu, Rosarium mi choruje to fakt ale moja poprzednia Rosarium, która rosła w moim poprzednim ogródku pod blokiem, przez 7 lat nigdy mi nie chorowała!!! Nie osiągnęła dużych rozmiarów ale kwitła pięknie i obficie. Nie kopczykowana, nie podlewana i nie nawożona!!!
Posadź ją w bardzo słonecznym miejscu bo ona to lubi a odwdzięczy Ci się pięknymi kwiatami. Jest to dość stara róża ale ciągle popularna więc czymś musiała sobie na to zasłużyć
Majeczko, Uetersener K. mam od wiosny także jeszcze dużo o niej powiedzieć nie mogę. Piękne, lekko pachnące kwiaty na końcach pędów, przydałoby się je przygiąć dla lepszego kwitnienia. Żywotna bo od wiosny urosła do ok metra i ładnie się rozkrzewiła. Mało kolczasta, zdrowa. Kwitła 2 razy, miała przerwę między kwitnieniami, kwiaty dość szybko się obsypują. Mimo to piękna róża, warta posadzenia.

Wandziu, są różne typy Polifoski, sprawdź czy ta którą kupiłaś ma zbliżony skład do nawozów do róż bo można bardziej zaszkodzić niż pomóc.
Ewcia, Larissa ma tendencje do pokładania się pod ciężarem kwiatów ale jak ją podeprzesz to może rosnąć i przy ścieżce. Nie jest bardzo kolczasta.
Justynko,

Gosiu, Rosarium mi choruje to fakt ale moja poprzednia Rosarium, która rosła w moim poprzednim ogródku pod blokiem, przez 7 lat nigdy mi nie chorowała!!! Nie osiągnęła dużych rozmiarów ale kwitła pięknie i obficie. Nie kopczykowana, nie podlewana i nie nawożona!!!
Posadź ją w bardzo słonecznym miejscu bo ona to lubi a odwdzięczy Ci się pięknymi kwiatami. Jest to dość stara róża ale ciągle popularna więc czymś musiała sobie na to zasłużyć

Majeczko, Uetersener K. mam od wiosny także jeszcze dużo o niej powiedzieć nie mogę. Piękne, lekko pachnące kwiaty na końcach pędów, przydałoby się je przygiąć dla lepszego kwitnienia. Żywotna bo od wiosny urosła do ok metra i ładnie się rozkrzewiła. Mało kolczasta, zdrowa. Kwitła 2 razy, miała przerwę między kwitnieniami, kwiaty dość szybko się obsypują. Mimo to piękna róża, warta posadzenia.
- ewamaj66
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 21494
- Od: 19 lut 2011, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warmia
Re: Różanka Anety
Na szczęście ścieżki do warzywnika głownie ja używam, więc Larissa może sobie rosnąć, jak chce
Wczoraj dostałam wiadomość, że właśnie wysłali klasztorną ( i kilka innych
). Czeka mnie przyjemny dzień 



- majka411
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13234
- Od: 12 sie 2009, o 18:55
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, ogród k/Wyszkowa
Re: Różanka Anety
Anetko,
dziękuję
, będę ja ogladac jak Ci w przyszłym sezonie będzie się zachowywać. 



- _ninetta_
- 1000p
- Posty: 1361
- Od: 19 maja 2010, o 01:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Różanka Anety
Ewcia, Majka - Uetersener K. jest bardzo piękną różą. Zobaczymy co pokaże w przyszłym sezonie i jak przezimuje
Jeszcze kilka słów na temat wertycyliozy.
Po przeszukaniu stron w internecie, znalazłam obszerny artykuł o tej chorobie, niestety po angielsku:
http://web.aces.uiuc.edu/vista/pdf_pubs/1010.pdf
Z artykułu wynika, ze werycylioza jest bardzo nieprzewidywalna, tzn. może się ujawnić w kolejnym roku po pierwszym ataku lub po kilku latach, róża może sobie z nią sama poradzić lub nie. Zazwyczaj obserwuje się nekrozę w środku pędu w zaawansowanym stadium choroby ale nie u wszystkich roślin się ona pojawia (czy u róży?). Aby zminimalizować ryzyko wystąpienia choroby nie wolno wystawiać rośliny na stres, trzeba podlewać w czasie suszy, unikać przenawożenia azotem, dbać by w glebie nie brakowało potasu.
Także może nie wszystkie róże, które wykazują symptomy tej choroby trzeba wyrzucać. Jeśli mamy jedną chorą różę to myślę, że trzeba ją wykopać i spalić ale jeśli więcej to myślę, że warto poczekać i zobaczyć co będzie w kolejnych latach.

Jeszcze kilka słów na temat wertycyliozy.
Po przeszukaniu stron w internecie, znalazłam obszerny artykuł o tej chorobie, niestety po angielsku:
http://web.aces.uiuc.edu/vista/pdf_pubs/1010.pdf
Z artykułu wynika, ze werycylioza jest bardzo nieprzewidywalna, tzn. może się ujawnić w kolejnym roku po pierwszym ataku lub po kilku latach, róża może sobie z nią sama poradzić lub nie. Zazwyczaj obserwuje się nekrozę w środku pędu w zaawansowanym stadium choroby ale nie u wszystkich roślin się ona pojawia (czy u róży?). Aby zminimalizować ryzyko wystąpienia choroby nie wolno wystawiać rośliny na stres, trzeba podlewać w czasie suszy, unikać przenawożenia azotem, dbać by w glebie nie brakowało potasu.
Także może nie wszystkie róże, które wykazują symptomy tej choroby trzeba wyrzucać. Jeśli mamy jedną chorą różę to myślę, że trzeba ją wykopać i spalić ale jeśli więcej to myślę, że warto poczekać i zobaczyć co będzie w kolejnych latach.
- Ave
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8216
- Od: 9 kwie 2008, o 12:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź/łódzkie
Re: Różanka Anety
Piękna ta klasztorna ....
Cieszę się, że będę ją miała
I dzięki za informacje jak ją prowadzić (z przyginaniem pędów) dla większej ilości kwiatów


I dzięki za informacje jak ją prowadzić (z przyginaniem pędów) dla większej ilości kwiatów

Re: Różanka Anety
Witaj Anetko.Zdjęcia prrzepieknej urody ale o tym wiesz.Wspaniale kwitną róże i to całymi bukietami-u mnie tylko Pomponelle tak bardzo mocno kwitnie a do tego osiągnęła juz około 190-200cm.
jeśli chodzi o Magic M. to musiałam się jej pozbyć tylko dlatego,że łapy jej urosły do 180cm a może i dłuższe były.Nie spodziewałam się takiej wigorności a poza tym miała się płożyć a nie lecieć do gory.Obok posadzilam Fairy Danse i ją pozostawilam jako mniej ekspansywną.Wiesz szukam jej zdjęcia całego krzaku ale chyba nie mam.Jak znajdę to wstawię.
jeśli chodzi o Magic M. to musiałam się jej pozbyć tylko dlatego,że łapy jej urosły do 180cm a może i dłuższe były.Nie spodziewałam się takiej wigorności a poza tym miała się płożyć a nie lecieć do gory.Obok posadzilam Fairy Danse i ją pozostawilam jako mniej ekspansywną.Wiesz szukam jej zdjęcia całego krzaku ale chyba nie mam.Jak znajdę to wstawię.
Ogródek An-ki
An-ka
An-ka
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25222
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Różanka Anety
Gdzies obiło mi sie o uszy, że chyba target ma nowy środek grzybobójczy działający na bazie innego grzyba. Jest to środek do podlewania, wnika do korzeni. Jedyna wada, że nie można potem stosować chemii, czyli środków grzybobójczych.. Chociaż dla jednych wada, dla innych nie.
http://www.target.com.pl/produkty/targe ... g,385.html
http://www.target.com.pl/produkty/targe ... g,385.html
- _ninetta_
- 1000p
- Posty: 1361
- Od: 19 maja 2010, o 01:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Różanka Anety
Aniu, widziałam Twoją Pomponellę, przepiękna, mam nadzieję, że moja też kiedyś taka będzie.
Co do Magic Mailland to już sama moja sadzonka wskazuje, ze to róża z dużym wigorem
Małgosiu, ja w przyszłym roku podziałam od wiosny ostro chemią, żeby wybić to paskudztwo. Jak pomoże to później zapobiegawczo zastosuje środek o którym piszesz. Dziękuję za info.
Ewcia, fajnie, że zakupiłaś Klasztorną. Znalazłam kilka jej zdjęć:
Uetersener Klosterrose:
Krzaczek wsadzony wiosną osiągnął rozmiary ok metra w tym samym roku:




Co do Magic Mailland to już sama moja sadzonka wskazuje, ze to róża z dużym wigorem

Małgosiu, ja w przyszłym roku podziałam od wiosny ostro chemią, żeby wybić to paskudztwo. Jak pomoże to później zapobiegawczo zastosuje środek o którym piszesz. Dziękuję za info.
Ewcia, fajnie, że zakupiłaś Klasztorną. Znalazłam kilka jej zdjęć:
Uetersener Klosterrose:
Krzaczek wsadzony wiosną osiągnął rozmiary ok metra w tym samym roku:




- Alutka102
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1722
- Od: 29 sie 2011, o 09:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: północno wschodnie okolice Warszawy
Re: Różanka Anety


- ewamaj66
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 21494
- Od: 19 lut 2011, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warmia
Re: Różanka Anety
Ładny kolor klasztornej
Obok posadziłam Ghislaine de Feligonde, powinny pasować do siebie. Ta druga to moja miłość z czasu, kiedy dopiero zaczynałam sadzić róże. Jest jeszcze Gloire de Dijon, ale forumki odradziły zakup-kapryśnica. Mam zamiar i tak kupić ją wiosną, nawet, jeśli będę narzekać (co jest wielce prawdopodobne
).

