Arleto - na Śląsku kaktusiarzy i kolekcji mnóstwo! Też dużo imprez z kaktusami w tle, wystaw etc. Tam na pewno kupisz co Cię interesuje.
Z żółtymi kwiatami jak już Arek (też ze Śląska) wyżej pisze to w zasadzie tylko G. andreae, jego liczne variety i formy oraz G. uebelmannianum i G. uruguayense. Są jeszcze gymna z kwiatem zielono-żółtawym np. niektóre formy G. mihanovichii i G. friedrichii.
Pomarańczowych kwiatów ten rodzaj nie posiada, w sumie to ogromna większość gymnokalicji ma kwiaty w różnych odcieniach bieli a tylko kilkanaście jest wyraźnie innych (czerwone i żółte).
Arku - wszelka pomoc mile widziana.
Mieczysławie - dziękuję za miły komentarz.
Magdo - miło, że Ci się podoba co pokazuję.
Nie wydaje mi się, aby pryskanie gymno w warunkach hodowli parapetowej miało rację bytu. Owszem, rośliny te lubią podwyższoną wilgotnośc powietrza ale nie jest to jednoznaczne z wilgotnością naskórka. Jeśli woda dostatecznie szybko nie wyparuje (a w domu tak może się zdarzyć) to będzie więcej szkody jak pożytku bo roślina gotowa podgnić.
Też względy estetyczne nie przemawiają za tym - raz, że brzydko wygląda roślina z plamami po wodzie (czasem stosunkowo twardej) a i nie wspomę o szybach i parapecie wciąż zabrudzonych.
Aleksandrze - nie mam fotek peireskii o której wspomianasz. Nie robię bo nie jest to obiekt wart fotografowania chociaż nie wydaje mi się aby można ją było nazwać zabiedzoną.

Podłoże jest standartowe.